Przypadkowo włączam telewizor w marcu, czerwcu, wrześniu, listopadzie 2017, teraz jest styczeń 2018 roku. W kółko wałkują w nim ten sam temat, który już jako wątek fabularny brzmi górnolotnie i groteskowo. "Wycieczka dookoła świata"! Przedcież nawet Cejrowski nie jeździł na takie wycieczki, takiej wyprawy nie organizuje żadne biuro podróży, a w tym serialu rozmawiają o tym tak, jakby to był miodowy miesiąc w Złotych Piaskach. Dziwię się, że ten nonsens wydaje się nie mieć końca.