Atypowy
powrót do forum 4 sezonu

No właśnie później zaraz zjedzą mnie zwolennicy LGBT ale ten wątek jest mega nudny i jak to bywa w produkcjach netflixa wsadzony na siłę bo wspieramy lgbt i tak musi być. Jest to drugi serial, który oglądam i wątek lesbijek jest mega zapychaczem czasu bo przecież poprawność polityczna. Bez spin

ocenił(a) serial na 6
Mielczar7

Taa, jak usłyszałem te zaimki "TO", "ONO", to już wiem, że ten serial poszedł w złym kierunku.

Serio ktoś lubi jak do niego się zwraca "TO?

Calvex

Jeśli lubi to z czym masz problem?

ocenił(a) serial na 7
Mielczar7

Zgadzam się, serial był fajny i się z nim zżyłam. W czwartym sezonie za mało głównego bohatera za to nadmiar mega nudnych LGBT perypetii miłosnych siostry, ze szkodą dla serialu. Nie wiem czy dobrnę do końca sezonu

Mielczar7

To po prostu smutne, że patrzysz na związek Casey i Izzie przez pryzmat relacji jednopłciowej. Realia są takie, że takie osoby po prostu istnieją, a ich obecność w przeróżnych produkcjach nie jest wyśnioną przez ciebie "poprawnością polityczną", lecz najzwyczajniejszym w świecie związkiem homoseksualnym. Jako społeczeństwo dorośliśmy do końca stygmatyzowania tego tematu, osoby ze środowiska LGBT mają swoją reprezentację w popkulturze - koniec tematu, a nie ta obrzydliwa, niszcząca kulturę poprawność polityczna. I dlaczego ich związek jest niby tematem wrzuconym na siłę? Jeśli możesz, wytłumacz proszę, jak odróżniasz przemyślany temat LGBT od tego wrzuconego do produkcji na siłę? Chyba jeszcze ani razu nie przeczytałem nawet ambiwalentnej opinii co do tego zjawiska. Zawsze znajdzie się ktoś, dla kogo sama obecność geja czy lesbijki w jakimś serialu od razu jest wątkiem na siłę, a ja zawsze łapię się za głowę i próbuję zrozumieć jak wygląda naturalne wprowadzenie tego wątku i czym się one różnią?
Wystarczy chyba skończyć ze stygmatyzacją i wymyślaniem sobie urojonego wroga, bo zaczęto dostrzegać ludzi o innej od heteroseksualnej orientacji. Nie, obecność takiej postaci w danej produkcji nie jest poprawnością polityczną, nie, nie jest to wpleciony na siłę wątek - różne postacie są po prostu różne i niektóre nie są hetero - tyle.
Poza tym ocenianie tego serialu tylko po związku Casey i Izzie to dość duże niedociągnięcie. Jest masa innych wątków, zdecydowanie ważniejszych. "Atypowy" opowiada głównie o Samie, którego sportretował niesamowity aktor, ukazał problemy, z którymi zmagają się osoby w spektrum autyzmu, ich udział w społeczeństwie, ich niezrozumienie, ale też starania o ich dobro. Trzeba być nieźle zafiksowanym na jakimś punkcie, żeby ominąć esencję serialu, bo zamiast chłopa i dziewczyny czasem pocałują się tylko dwie dziewczyny, po prostu koniec świata, masakra, rozszczepienie nieba.
Co do samej relacji - wg mnie była całkiem dobrym wątkiem, zdecydowanie lepszym od Casey i Evana. Tam to dopiero wiało nudą, bo Evan jako postać był po prostu ekstremalnie nijaki.

filiooo237

:), brawo

Radek_Traczyk

Dołączam się do braw!!! Serialu jeszcze nie oglądałem, ale zamierzam się za niego zabrać zaraz po tym jak skończę oglądać Sex Education i już się nie mogę doczekać tych nachalnych wątków LGBT wciśniętych na siłę! <3 <3 <3   --- [EDIT] ---    Jeny, to nie pod tym wpisem miał być komentarz, ale nie widzę opcji usuwania komentarza, więc mogłem go tylko zedytować i dopisać to co dopisałem xD

filiooo237

Wrzucony na siłę motyw LGBT i nawet nie ma co pisać, a tym bardziej aż tak obszernie, szkoda bo można było ten czas inaczej wykorzystać. Tyle w temacie.

ocenił(a) serial na 9
filiooo237

Brawa na stojąco!

filiooo237

a ja odnośnie twojej wypowiedzi mam cztery kontrargumenty.

Po pierwsze wątki LGBT nie są umieszczane w tego typu dziełach bo reżyser ma wewnętrzną potrzebę solidarności z mniejszością seksualną tylko dlatego że jest to jeden z wymaganych kryteriów które dane dzieło musi spełniać by film mógł być lepiej traktowany w procesach dystrybucyjnych i marketingowych oraz lepiej uwzględniany w różnego rodzaju plebiscytach i nagrodach. Tu nie chodzi o to czy ktoś kogoś wspiera czy nie tylko czy pieniądze się zgadzają. jeżeli takich wątków by nie było wiele filmów zwyczajnie nie mogłoby się przebić bo niewielu by chciało inwestować w coś co wszyscy mówią że jest złe bo nie ma tam geja, kobiety, czarnoskórego i niepełnosprawnego.

Po drugie tu nie chodzi o to że taki wątek jest ale o to że nie jest on w żaden sposób powiązany z fabułą i psuje odbiór nie tylko danego bohatera ale i całego dzieła. Nikt nie ma z tym problemu

Po trzecie tego typu działania niemal w 90% prowadzą do dokładnie odwrotnego efektu niż zakładają twórcy. Nie da się kogoś zmusić do tolerowania czyjeś orientacji czy koloru skóry, można jedynie przekonywać kogoś poprzez pokazywanie takich wątków jako ważną część fabuły a nie na siłę zapychać dane dzieło takim czymś kosztem ciekawej historii byle ludzie mówili.

Po czwarte im dłużej toczone są takie dyskusje tym bardziej dyskryminowane są grupy w kierunku których przekazywane są dane treści. Przez sytuację z Georgem Floydem to biała część świata była tak naprawdę dyskryminowana. Kiedy wchodzą filmy z silnymi postaciami kobiecymi które są tylko po to by udobruchać kobiety to mężczyźni obrywają rykoszetem a depresja wśród mężczyzn wzrasta, natomiast związki heteroseksualne z każdym kolejnym rokiem są coraz bardziej antagonizowane przez popkulture. ale ich różni to że nie mogą oni otwarcie mówić o swoich problemach bo albo boją się o tym mówić czując że zostaną zbesztani albo zwyczajnie inni ludzie nie będą im na to pozwalać otwarcie niszcząc ich i robiąc przy tym dokładnie to samo czego wcześniej doświadczali.

ocenił(a) serial na 9
Mielczar7

Wszyscy , którzy wypowiadają się w ten sposób, co ty "bez obrazy, ale ..." , "Nie mam nic do LGBT, ale po co oni tutaj" itp itd są po prostu ukrytymi, nie chcącymi się przyznać do tego homofobami. Jak filiooo237 napisał związki homoseksualne po prostu są, więc dlaczego nie ma ich być w serialu? Temat został już wyczerpany przez filiooo237 w świetny sposób, przyszłam tu dodać tylko, że ukryta nietolerancja jest również nietolerancją. Polecam albo zmienić nastawienie albo przyznać się do swojego ograniczenia, a nie próbować w "elegancki" sposób ukryć swoje prawdziwe poglądy.

ocenił(a) serial na 7
Mielczar7

W pełni się zgadzam. Do 4 sezonu wręcz perfekcyjne sceny jak i scenariusz, który miał gdzieś ideologię i bardziej skupiał się na codziennym życiu Sama. Później niestety nudne kwestie LGBT, które jak zwykle na siłę są wciskane do każdego wątku, przez co głównego bohatera jest mniej. Dla mnie osobiście żenada. Czasami zastanawiam się, i chyba takie wątki umieszczane są w filmach Netflixa chyba tylko po to, aby mogły zostać zaakceptowane przez portal i mogły być do niego dodane.

ocenił(a) serial na 5
Mielczar7

100% racji. W tytule jest "atypowy" a nie "alesbowy" - tytułowy bohater i jego problemy zostają zepchnięte na ślepy tor, bo i tak nic z jego planów nie będzie a za to dostajemy nieistotny, lesbijski wątek jakich wiele na netflixie. Mało tego - ten wątek niczym się nie różni od wątków, które próbowali poruszać w innych serialach, np. w "Manhunter" - gdzie związek pani naukowiec z barmanką okazał się totalną klapą, w zasadzie pokazali te kobiety w bardzo złym świetle "a chcieli dobrze", a gdyby wyciąć ten wątek to nie zmienia się ABSOLUTNIE nic, można przewijać te nic nie warte dialogi i tyle, zresztą nawet bym to polecał po wysłuchaniu pierwszego dialogu, gwarantuję, że następny będzie dotyczył tej samej kwestii. Ponadto straszne jest to w jaki sposób ta dzieciarnia wali żółcią do swoich starych. To jest wręcz toksyczne i patologiczne a jednak spotyka się w serialu z wielką reprymendą - tak ma być, teraz nieletni mają najwięcej do powiedzenia... przecież to jest chore. Może to zadziała w nowobogackim domu w USA, gdzie można żyć pełnią hipokryzji, udając, że świat to sielanka, wystarczy zrobić szkic planu i jedziemy dalej, ale nie... w normalnej rodzinie podejrzewam, że tą biegaczkę by wyrzucili z domu za pyskowanie, jak się nie podoba to spróbuj się sama utrzymać ze swoimi problemami. Gdyby to było w jakiejś biednej rodzinie, pewnie skończyło by się na laniu kablem od żelazka, no ale w dzisiejszym sielankowym świecie, nie wolno o tym mówić. Aktywiści to przecież święci. A jak to wygląda na ulicach miast USA, każdy widzi.

Mielczar7

Mnie kilka wątków w tym serialu razi, ale pierwszy na liście zawsze będzie wątek Casey i Izzy. Chodzi o brak jakiejkolwiek chemii między nimi na ekranie i o przeszłość ich relacji. Izzy jest mega wredną dziewczyną, która znęca się psychicznie nad nową, szkolną koleżanką. Później jedna, zwyczajna rozmowa robi z niej przyjaciółkę i nagle znów wchodzi w rolę oprawcy. Potem się okazuje że jest zakochana w swojej ofierze. Casey miała wcześniej zdrową relację z chłopakiem, który umiał o nią walczyć i ja wspierać z wzajemnością. Zamieniła ją na związek z dziewczyną która jest spoko tylko kiedy sama potrzebuje pomocy. Jedynym co mogłoby to usprawiedliwić byłaby chemia, która ją kompletnie zaślepiła. Tu ewidentnie nic nie czuć. Może to jest źle zagrane, a może źle napisane? Ten wątek nawet bardziej mnie razi (bez względu na płeć) niż sama pyskata Casey, która ciągle obraża matkę, a ojciec nawet tego nie komentuje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones