Hahaha przecież czasem obcinała te dzieciaka ze spektrum... ;)

Też się zawsze zastanawiam. Prawdopodobnie wszystko mają w kredycie i spłacają latami. Albo tam ratownik medyczny i fryzjerka zarabiają kokosy ;)

domy w stanach sa racjonalnie tanie przeciez

Dlatego napisałam, ze prawdopodobnie, a nie na pewno. Więc możesz mieć rację przecież:)

C:

A weź sobie obejrzyj The Big Short, duzo zrozumiesz o domach i kredytach :)

Mam w planach obejrzeć :) dzięki

taaaa... a słyszałeś o czyms takim jak podatek katastralny w USA?

Tanie domy? Może gdzieś na prowincji czy innym zadupiu w środku biednego stanu. Generalnie domy są bardzo drogie i amerykanie spłacają je przez połowę życia, czyli średnio tyle co my, tylko, że mieszkania w bloku i kredyt hipoteczny na 25 lat.

Akurat ten dom wcale nie jest taki odrealniony. Większości ludzi w USA ma duże domy na przedmieściach, to coś normalnego i nie aż tak drogiego, jak mogłoby się nam polakom wydawać. A to, że wcale nie żyją w jakichś luksusach, zdradza wyposażenie domu (np. łazienki: wanna i większość mebli, czy kuchni: kuchenka gazowa) lub ogólny wygląd pomieszczeń. Również samochody to jakieś starsze modele. Właśnie dla mnie super jest oddana ich sytuacja majątkowa, nie ma przesady i bogactwa. Normalna, amerykańska rodzina.

może w innym państwie nie jest tak tragicznie jak u nas.

akurat ten serial dość wiernie oddaje realia życia w USA. Rodziny osób niepełnosprawnych podobnie jak w Polsce mają wsparcie państwa. Jest coś takiego jak stała opieka nad osobą niepełnosprawną PFRON oraz dotacje z różnych fundacji. Z kolei praca ratownika medycznego nie opiera się na stawce godzinowej podobnie jak w administracji - dochodzą do tego liczne nadgodziny.
PS. Dom jaki mają, żywność jaką widzimy to w USA jedzenie dla klasy niższej żyjącej na przedmieściach lub w pobliżu małych miast.

W Polsce wsparcie finansowe polega albo na groszach z mopsu (jeżeli zarabiasz w miarę normalnie to masz ok 200 zł miesięcznie), kasa fundacji idzie tylko na ewentualne faktury za terapie i to jeżeli na subkoncie uzbiera się 1 proc podatku. Pefron to w największej rozrzutności dopłata to komputera z oprogramowaniem dla niepełnosprawnych i turnusy rehabilitacyjne. Zatem jak na moje wsparcie raczej słabe ;) nie wiem jak jest w USA

Mam syna z autyzmem wczesnodziecięcym. 4latek. Państwo dokłada się mu do przedszkola, płacisz mniejsze czesne. I to w sumie tyle. Jak masz szczęście to uda Ci się dostać tysiąc parę złoty w ramach zasiłku. Ale tylko wtedy jeżeli szacowna komisja uzna że dziecko faktycznie wymaga kompleksowej opieki. A raczej jak wszyscy wiemy wszystkie wizyty po lekarzach etc najlepiej prywatnie bo inaczej termin za pół roku, gdzie u autysty liczy się kazdy dzień. Ogólnie samo przekazanie diagnozy w moim przypadku wyglądało nie tak, jak w serialu. U nas po prostu rzucił hasłem "autyzm" i zawołał następnego pacjenta. Dopiero po roku od diagnozy, gdzie mam dziecko bardzo trudne, niemówiące ktoś zapytał czy radzimy sb psychicznie, jako rodzice.

Albo w kredycie, albo wynajmują. Tam mimo wszystko wychodzi to taniej niż u nas. I nawet klasa średnia spłaca kredyt szybciej za dom niż my za mieszkanie 50mkw.

Ten dom wygląda całkiem normalnie, obejrzyj "Wielkie kłamstewka" - pewnie będziesz mieć rozkminę skąd Madeline stać na samochód jak z salonu, codzienne wypady i przede wszystkim luksusowy dom z widokiem na plażę :)

Pielęgniarka w USA zarabia 40 tys $ rocznie. Dom 150m2 na przedmieściach to ok. 120-150 tys $. Taki dom można spokojnie spłacić w ok. 6-7 lat.

Taa, nic nie jedząc. Takie domy spłaca się około 15-20 lat w zależności od zarobków. Pielęgniarka będzie taki dom spłacać raczej tą górną granicę. Byłem w stanach wielokrotnie, mam mnóstwo rodziny z obywatelstwem, żeby nie było, że na dziko. Znam bardzo dobrze realia mieszkaniowe, bo jak latach odwiedzić rodzinę to spotykamy się z wielokulturową ekipą znajomych przy przysłowiowym grillu.