PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=729297}

Ash kontra martwe zło

Ash vs. Evil Dead
7,7 15 887
ocen
7,7 10 1 15887
7,6 8
ocen krytyków
Ash kontra martwe zło
powrót do forum serialu Ash kontra martwe zło

Nie ukrywam, jestem fanem trylogii Sama Raimiego i bardzo długo czekałem na jakąkolwiek kontynuację. Często krążyły plotki, zapowiedzi Sama/Bruce'a o rzekomym sequelu, jednak trwało to tyle lat, że już traciłem nadzieję. O dziwo sequel powstał, co prawda w formie serialu i ignorujący postapokaliptyczne zakończenie Armii Ciemności, ale jednak. Jak wrażenia po pierwszym odcinku?

Fabuła podobnie jak w filmach kinowych, jest prosta jak konstrukcja cepa i jeszcze bardziej absurdalna. Ash jest starym, otyłym nieudacznikiem, podrywającym dziewczyny tanimi chwytami, z lepszym lub gorszym skutkiem. Podczas kolejnego romansu, zjarany zielskiem protagonista czyta dla zabawy Necronomicon, które sobie trzyma w chacie. Skąd się wzięła Księga Umarłych i po co ją Ash przetrzymuje - nie mam pojęcia. Konsekwencje zabawy z Księgą są łatwe do przewidzenia.

Pierwsze co przykuło moją uwagę to (bo jakże inaczej) Bruce Campbell jako przestarzały Ash. Zawsze mam mieszane uczucia odnośnie powrotu zamierzchłych gwiazd do swoich najbardziej ikonicznych ról, jednak w tym przypadku aktor spisał się w 100%. Świetnie wykorzystuje potencjał przestarzałego Asha. Nadal jest zarówno ciamajdą i bad-assem, nadal posiada ten sam urok i charyzmę, ale jednocześnie aktor ciągle zwraca uwagę widzów na swój wiek i tuszę. Wielkie brawa dla Bruce'a za dystans do samego siebie - zamiast ukrywać swój wiek i nadwagę, robi z tego dodatkowy temat do żartów. Humor nie jest tak dobry jak w poprzednich filmach, ale nadal jest utrzymany w podobnym tonie i potrafi rozśmieszyć. Zaskoczyła mnie pozytywnie ilość gore - dużo eksplodujących głów, tryskającej krwi, kawałków mózgu i flaków we wszystkie strony. Przez cały seans nie nudziłem się ani na chwilę, chociaż nie był to odcinek doskonały. Drażniło mnie przede wszystkim momentami nadużywane, bardzo marnie wyglądające CGI. Potrafię przymknąć oko na cyfrową, eksplodującą głowę, ale widok takiej ożywionej lalki, czy latających przedmiotów był dla mnie bolesny. Zdecydowanie wolałbym staromodne metody - gumę, kukły, linki, animacje poklatkowe - metod z których słynęła trylogia Raimiego. Jeszcze bardziej drażniły mnie postacie drugoplanowe. Niby próbują być śmieszne, groteskowe, jak nikt nie wywołał u mnie pozytywnych uczuć - są albo nudne, albo irytujące. Mam nadzieję, że w następnych odcinkach nabiorą charakteru, albo po prostu zejdą na dalszy plan.

Podsumowując - odcinek nie dorównuje filmom Raimiego, ale nadal jest ich godnym następcą. To gratka wyłącznie dla fanów trylogii, dla całej reszty serial będzie niezrozumiały i za bardzo groteskowy. Nie mogę się doczekać kolejnych odcinków :)

szmyrgiel

Mam nadzieję, że nie zignorują zakończenia jedynki w którym księga spłonęła. Możliwe, że Ash znalazł duplikat w Books From Beyond i uznał, że u niego będzie najbezpieczniejsza (o ironio losu!). Plan działał przez lata do czasu aż Asha całkowicie pochłonęły zabawy jakie widzieliśmy na filmie. Ciekawym zwrotem akcji byłby wątek w którym księga okazuje się nic niewartym falsyfikatem, a prawdziwe zło zostało sprowadzone nie przez Asha a przez Lucy Lawless.

Mam wrażenie, że Bruce jako jeden z niewielu aktorów wracających do roli po dłuższej przerwie naprawdę obejrzał ponownie swoje dawne wyczyny. Tego samego nie mogę powiedzieć o Carreyu i Danielsie w Głupim i głupszym 2 czy Willisie w Szklanej pułapce 4-5, którzy wyraźnie zapomnieli w jakiej tonacji grali swoje stare przeboje. Bruce nie zapomniał.

U mnie odwrotnie, lalkę mogę przełknąć, bo kukiełka wymagałaby zupełnie innego rozpisania tej sceny i mniejszej interakcji z Ashem. Natomiast wybuchające głowy to coś czym horrory zajmują się od dziesiątek lat i naprawdę nie rozumiem użycia CGI w tych przecież dość statycznych scenach.

Jones jak na razie jest drętwa, Santiago i DeLorenzo wyraźnie stremowani/pozbawieni doświadczenia, ale ostatnia dwójka ma ogromny potencjał na stworzenie ciekawych relacji z Ashem z racji przeciwstawnych podejść do jego postaci. Najkrócej mówiąc Poczciwy Pablo jest wpatrzony jak w obrazek w swojego E Jafe, twarda Kelly ma go za starego idiotę. Ogromne pole do popisu dla scenarzystów.

ocenił(a) serial na 8
szmyrgiel

Pilot rozpi*ździł!

Ciężko mi dodać coś od siebie, bo mam dokładnie takie same wrażenia. Może tylko uwypuklę dwie kwestie. Pierwszą jest absolutnie mistrzowski sposób ponownego przywołania ZŁA - dawno nie przydarzyło mi się tak dziko chichrać jak przy scenie "czytania poezji" i wybuchnąć tak gromkim śmiechem gdy Ash zorientowawszy się co nawyprawiał podsumowuje całość krótkim, konkretnym "Fuuu*ck..!"

Druga sprawa to postaci poboczne. O ile nie mam zastrzeżeń do ziomków Asha ze sklepu, tak wątek policjantki, aczkolwiek będzie na pewno bardziej sensownie wtłoczony w kolejne odcinki, w pilocie mnie irytował. Zwyczajnie, nie czekałem 30 lat na jakieś nieznane mi policjantki, czekałem na Bruce'a!

Ogólnie jedno z najlepszych filmowych przeżyć ostatnich miesięcy, coś podobnego odczułem chyba aż w maju gdy wybrałem się na odnowionego Mad Maxa. Tam był opad szczeny, wciśnięcie w fotel i szaleńcze "WOW", tutaj - niekontrolowane podrygi w takt czadowej muzyczki, szczerzenie zębów i wyrywające się przy niektórych scenach radosne "YESSSS"...

Scena z laleczką irytowała CGI, ale moment rozwalania doniczek na łbie nawiązujący do wiadomej sceny z ręką, był świetny. Podobną radochę miałem w momencie zamontowania piły w locie.

No ogółem coś zajebistego i współczuję każdemu kto nie zakuma czaczy.

ocenił(a) serial na 8
rozkminator

Aha, nie wiem w jakiej wersji oglądacie, ale u mnie na koniec odcinka był kilkuminutowy materiał "making of", gdzie pokazano kilka ciekawych momentów zza kulis. Między innymi jak wyglądają gore-rekwizyty przed "upiększeniem" CGI, za które twórcy z automatu zyskali w moich oczach.

ocenił(a) serial na 3
rozkminator

No właśnie i to jest największa bolączka tego odcinka. Gdyby nie film do którego nawiązuje - byłby niczym. Humor niemal wszystkich scen żeruje na filmie. A ja go widziałem już 3 razy i więcej nie chcę. Miałem nadzieję na świeże pomysły i powrót w starym stylu do robienia sobie jaj z horrorów. A jedyne co dostałem to evil dead bis i robienie sobie jaj najwyzej z wlasnej trylogii. Sam odcinek miał też straszne tempo - przechodził od gagu do gagu całkowicie nie przejmując się tym aby te przejścia spinały się w jakiś ciąg, aby były płynne. Jakby bracia Raimi chcieli upchać za dużo na raz w jednym miejscu całkowicie pomijając jakąkolwiek ekspozycję. Plus potwornie słabe dialogi. Jedyne dobre teksty to cytaty z filmów - a gdzie nowe?

Ogólnie odcinek na strasznym minusie. Jego jedynymi zaletami są rewelacyjny Bruce i odniesienia do trylogii. Dla mnie to stanowczo za mało. Po trailerze oczekiwałem dużo, duuużo więcej i lepiej.

ocenił(a) serial na 8
mhrocznyszatan

Jesteś na szczęście dla mnie w mniejszości ;)

Dla tych, co chcą czegoś nowego i innego jest przecież... cała masa nowych i innych filmów. Ja i wielu innych chcemy właśnie "Evil Dead Bis" - bardzo trafne określenie, nawiasem mówiąc :)

ocenił(a) serial na 7
rozkminator

Ja się też z tym nie zgodzę. Mi takie smaczki w postaci gagów z trylogii nie przeszkadzają, a wręcz są bardzo fajne :D Zresztą skoro to pierwszy odcinek, wprowadzający to wydaje mi się to dosyć uzasadnione takie chwyty. Nie zgodzę się też co do dialogów, bo...po prostu uważam że są dobre :D
Ogólnie uważam że pilot był bardzo dobry, Campbell jest zajezacny, reszta postaci też wypada ciekawie, jest humor, jest trochę napięcia i horrorowatości, kiczowatość w dobrym wydaniu i przede wszystkim klimacik ^^

Wspomniana scenka z założeniem epickiej piły mechanicznej, miecie :D

Mam nadzieje że pozostałe odcinki będą na takim samym, a nawet i wyższym poziomie, bo wg mnie naprawdę się fajny i przyjemny serial zapowiada.

ocenił(a) serial na 9
szmyrgiel

otyłym?

wronaa

Może tak tego nie widać, ale w pierwszym odcinku padają przecież aż dwa żarty na temat nadwagi Asha.

ocenił(a) serial na 9
_Szaman_

Żeby każdy był tak OTYŁY jak Ash...

wronaa

Dokładnie :)

ocenił(a) serial na 9
szmyrgiel

A ja po prostu wiedziałem. Po prostu WIEDZIAŁEM. WIEDZIAŁEM że po słowach "Dobrze być sobą. Jakie to uczucie?" będzie...
...
...
...
...
"GROOVY!"

Jedno można powiedzieć - ten serial jest dokładnie taki, jaki powinien być. I to w zasadzie kończy całą dyskusję :-)

zmechu

Trochę po czasie, ale zgadzam się, jest tutaj wszystko czego można było się spodziewać.

ocenił(a) serial na 8
szmyrgiel

Jak dla mnie twórcy nie nie tyle co zignorowali postapokaliptycznego zakończenia na rzecz serialu lecz wybrali drugą wersję zakończenia "Armii Ciemności" która jest do obejrzenia na YT:

https://youtu.be/DrZwFAvlmVY

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones