Przeczytałem twój temat oraz twoją wypowiedz w poniższym temacie i uderzyło mnie to, iż nie lubiąc jakiegoś gatunku w tym wypadku ?bajki? wypowiadasz się na jej temat, nic twoja wypowiedz nie wnosi a jedynie ubiera chęci innym ludziom, aby oglądnąć ten film. Moim zdaniem, jeśli jest się uprzedzonym do czegoś i nie ma się jakiegoś konstruktywnego zdania do napisania to lepiej się nie wypowiadać. Może twoja niechęć wynika z tego, iż ogladłaś/eś nie właściwe filmy animowane lub seriale. Może tez wynikać z tego, iż żywisz nienawiść do jak to nazwałaś ?badziewia? jakim jest japońska animacja. Tak czy siak twoja wypowiedz jest ogólnie bezwartościowa i zakrawa o jakąś odmianę grafomani. Liczę na twoja konstruktywna krytykę w przyszłość, a jeśli chodzi o ?bajki? z chęcią ci polecę parę dobrych tytułów, może zmienisz swoje zdanie na temat japońskiej animacji. Przepraszam z offtopic.

Ja bardzo lubię Anię z Zielonego Wzgórza. Ata bajka to jakaś parodia o niej...

Podaj jakieś argumety przemawiające za tym iż to jest parodia a jeśli będą przekonywujące z pewnością ja i inny przynają ci racje.

Powiem to tak. Po prostu nienawidzę japońskich bajek, bo są dla mnie żałosne i śmieszne :|

Może się nie zrozumieliśmy. Proponuje Ci przeczytać uważnie moje poprzednie posty, wydawało mi się, że dosyć wyraźnie zaznaczyłem o co mi chodzi. Mam nadzieje że ta wymiana postów do czegoś doprowadzi prócz nieuważnego czytania cudzych wypowiedzi bo jest to męcząco bezproduktywne.

'Nienawidzę japońskich bajek' i stąd negatywna opinia? Skoro tak, to nie trzeba było tego oglądać.
Nie wszystkie anime, bo tak powinno się określać japońskie filmy animowane są 'żałosne i śmieszne', proponuję najpierw zapoznać się z tematem, a dopiero potem wypowiadać się na ten temat. Jeżeli znasz anime tylko z Pokemonów czy innych Narutów, lecącego w polskiej telewizji kiczu (są wyjątki) to się nie dziwię.

Zgadzam się, nie wszystkie anime japońskie sa takie same. Nie powinnas sie wypowiadac na temat czegoś czego nie lubisz jka to sama powiedziałaś...

Czyli nie mogę się wypowiadać dlatego, że nie lubię tego, tak? Aha
To teraz wam coś powiem. Tak się składa, że nie oglądam Pokemonów i innych mało inteligentnych "anime" na waszym poziomie. (Ha ha może dlatego, że jestem za stara? Nie znam 19-letniej osoby oglądającej pokemony)
Ech...nie zrozumiecie tego, fani "anime" Dla mnie są żałosne. Nie dbam o to, że wam się to nie podoba.

P.S. Będę się udzielać na dany temat nawet jeśli tego nie lubię!

To, że masz parę lat więcej (jeśli masz) nie oznacza wcale, że jesteś mądrzejsza. Twoje wypowiedzi wskazują, że jest wręcz przeciwnie.
Na naszym poziomie? Znasz może "Haibane Renmei"? Albo "AIR TV"? Czy chociażby nawet puszczane niedawno w polskiej telewizji "Spirited Away"? Założę się, że te pozycje są o wiele inteligentniejsze od tych, które widziałaś do tej pory. I nie chcę Cię obrażać, ale Ty byłaś pierwsza obrażając WSZYSTKICH oglądających i lubiących anime. Mnie możesz obrażać, proszę bardzo.
Kłopot w tym, że anime to film w postaci animowanej. Tak się składa, że w Japonii trochę inaczej rozumie się pojęcie "kreskówka". Obrażając anime obrażasz także kino. "Nie lubię tego anime ponieważ nie lubię tego anime". To tak jakbym ja powiedział "film mi się nie podobał ponieważ nie lubię filmów". Prawda, że na poziomie? Skoro anime Ci nie odpowiada, to po prostu tego nie oglądaj, w czym problem? Po co było się za ten film zabierać, skoro i tak z góry wiedziałaś, że Ci się nie spodoba? Żebyś chociaż podała konkretnie, co Ci takiego nie podoba się w anime - estetyka, japoński język (jeśli jest z oryg. dub) czy może to, że anime są z Japonii? Co do estetyki muszę Cię zmartwić, bo nie wszystkie anime/mangi mają wielkie oczy. Każdy artysta ma swój własny styl.
Skąd wiesz że my jesteśmy fanami anime? Może ja na przykład oglądam anime od czasu do czasu? I skąd wiesz, że wszystkie anime są żałosne? Oglądałaś chociaż jedno oprócz tego?
Masz tzw. "klapki na oczach".
Poza tym, proponuję trochę tolerancji.
Nie cierpię tego konserwatyzmu polskiego społeczeństwa.

*"Nie lubię tego anime ponieważ lubię anime".

Ooo, proszę bardzo
"Nie cierpię tego konserwatyzmu polskiego społeczeństwa."
He he :D Widzę, że lubicie się czepiać :)
Oglądałam cztery filmy anime włączając "AzZW" m. in. Vexille, Haibane Renmei (które wymieniłeś, oglądałam z rok temu...) i ma dość. Nie podoba mi się ten styl. Czego chcesz więcej?
Aha, jeszcze jedno....tak, mam tyle lat ;/
Pozdrawiam :)

Eh, no to o to właśnie chodzi. Nie lubisz tego stylu, więc nie ma co tego oglądać, skoro z góry skazane jest to na ocenę 1/10? :]
Ja ostatnio wymieniłem się ze swoim starszym (ok 40 lat) książkami. On mi dał Księgę Rzeczy Utraconych, ja mu Hiroszimę 1945, GTO i Death Note'a. I mimo, że do stylu mangowego też zbytnio go nie ciągnęło, przełknął to i stwierdził, że DN mu się podoba :> Jak się chce to się potrafi :)
A doskonałym przykładem na to, że mangi to filmy w postaci animowanej są liczne adaptacje aktorskie anim (choiaż oczywiście oryginały zwykle lepsze).
No akurat Vexille mam zamiar oglądać, ale słyszałem, że tam tylko akcja i fabuła schodzi na dalszy plan = mi się nie spodoba.
A Haibane Renmei - nie wiem jak można, po obejrzeniu całej serii (przede mną jeszcze drugi DVD) powiedzieć, że treść tego anime jest żałosna.
Ale skoro nie podoba Ci się tylko styl, to nie od razu, że treść jest be.
Dla mnie to obojętne, film czy animacja, książka czy komiks (chociaż książka jest lepsza - trzeba użyć wyobraźni).

Bardzo dobre jest to anime. Dokładnie oddaje charakter książki, a wprowadzonych zmian jest niewiele. Mi się ogólnie bardzo podobało