Po co robić coś, co już zostało zrobione i to dobrze? Mówię o kanadyjskim serialu z Megan Follows, który był dobry i chyba w miarę wierny książce. Czy Netflix musi wszystko zrobić po swojemu? Lubię i doceniam produkcje Netflixa, ale po "Ani" się zdenerwowałam! grrr. Nie podoba mi się główna bohaterka, ona jest po prostu "too much". Ania miała jednak mieć jakiś urok, a nie być irytującym bachorem. Poza tym ten serial się dłuży i dziwne wątki się pojawiają. Nie jest to jednak zły serial, no ale nie oddaje sprawiedliwości książce.