Świetna scenografia i dopracowane detale, tylko po co do licha wspomnienia o ojcu bijącym Anię, matkę rodzącą niczym królik, i drądca się na Anię za nie wydojenie krowy i głodzenie rodzeństwa a ojciec to pijus mocno mi się to mija z książkami Lucy Montgomery chociaż to 90min odcinek pierwszy. Ale klimat jest tylko jezioro nie nazywało się Belle, dużo takich dziwnych nieporozumień.
Przecież to nie byli jej rodzice, tylko rodzina u której pracował jako opiekunka do dzieci!!!! A jezioro w filmie nazywa się Jezioro Lśniacych Wód więc nie wiem o co ch chodzi
Noo, tak to się dzieje, kiedy ktoś ogląda serial "jednym okiem", jednocześnie planując już, jaki temat założy na filmwebie... Znasz w ogóle książki Montgomery? Jeśli tak, to jakim cudem mylisz Hammondów, u których Ania mieszkała, z jej rodzicami?