Serial na prawdę mocno mnie wciągnął. Spodziewałam się przede wszystkim strasznego horroru, ale pomimo tego zawodu gra aktorska mi to zrekompensowała.
Evan Peters to jest na prawdę genialny aktor. Ten chłopak na prawdę ma talent. Ma nawet w swoim wyglądzie coś takiego, że ciągnie oko. Po prostu kiedy on pojawia się na ekranie to nic innego nie ma już znaczenia.
Reszta aktorów też się dobrze spisała, ale nie potrafię przeboleć aktorstwa Taissy. Przez cały czas ten sam wyraz twarzy. Zupełnie jak u Lawrence. Myślałam, że w następnych odcinak się rozwinie, ale nie! Ciągle ten sam wyraz twarzy. Uroda niestety jej nie pomoże jeśli chodzi o zawodowe aktorstwo.

Tak jak mówiłam spodziewałam się czegoś mocniejszego jeśli chodzi o horror, ale pomimo, że serial ma genialny klimat to większość scen wydaje mi się żywcem wzięta z jakiś starych horrorów. Innymi słowy. Niektóre sceny wydają się przereklamowane, to samo co można zobaczyć w przypadkowych produkcjach kinowych,

Pomimo tego wszystkiego serial na prawdę wciąga. Samo to, że jest tutaj wątek miłosny duch - człowiek jest interesujące, a tajemnice sąsiadów jak i ich dziwne zachowania sprawiają, że nie da rady się zanudzić.