Ja w ogóle nie rozumiem tego podziału. Dorabianie ideologii woda (cz.1) v. piach (cz. 2) jest absurgdalna. Równie absurdalna i po prostu zła jest cała ta druga część. A najgorsze jest to, że część pierwsza była na prawdę bardzo dobra (poza ostatnim odcinkiem). Zgadzam się zatem, że to jest poniekąd oszustwo, bo oglądałem tą drugą część, czekając na coś ciekawego i dobrej jakości, a tu się nagle na 10. odcinku serial skończył i lipa.

No i myślałem że to będzie w jakiś sposób połączone ale chyba było. Te tabletki z pierwszej części to jeden z eksperymentów kosmitów, przynajmniej tak myślę. Druga połowa sezonu tak jak pisaliście do niczego

Niestety muszę się zgodzić. Jestem fanem AHS od pierwszego sezonu, ale niestety jest to jeden z najsłabszych "rozdziałów". Mam wrażenie, że coraz bardziej zaczynają kombinować i właśnie przekombinowali... brakuje mi klimatu z pierwszych sezonów.

Moim zdaniem było dokładnie na odwrót - część o wampirach była wręcz boleśnie wtórna i nieciekawa, druga ogólnie rzecz ujmując też dosyć mierna, ale mimo wszystko nieco ciekawsza.

Druga część znacznie mądrzejsza i bardziej alegoryczna do obecnych, sku rwiałych czasów w jakich przyszło nam żyć. A szczególnie od ostatnich dwóch lat.

Mi też bardziej podobała się druga część. Miałem takie deja vu jak w sezonie "Apokalipsa" - lepiej, żeby to nie była prawda :) Tylko, że w 8 serii to wydawało się sztuczne i odległe, a tu nawet kable internetowe i telefony komórkowe przedstawiono jako dar od obcych, które kiedyś mają nas wykończyć. Trudno zapomnieć wyraz twarzy Vaillanta Thora, gdy powiedział, że technologia komórkowa zapewni nam na świecie pokój. Jak to dobrze, że to tylko fikcja :)

Zgadzam się. Krwiopijcy już byli, bardzo wtórne i nudne. Jak nieudany remake Lśnienia z wampirem w tle - dramat. AHS słynie z tego że nie powtarza tematów a tu proszę - zawiedli mnie po całej linii. Druga część faktycznie trochę klimatem nawiązywała do Apokalipsy, ale mimo wszystko wrzucila jakiś powiew świeżości i nowy temat. Swoją drogą fajnie wpleciono spiski polityczne do tego, trochę odświeżone X-files :D

Część o wampirach niesamowicie mnie wciągnęła. Zaś kosmici... rozczarowali. Myślałam, że będzie jakaś puenta, jakieś powiązanie z całą serią czy choćby częścią o wampirach. Po ostatnim odcinku odczuwam niedosyt.

Zgadzam się w pełni, pierwsza część intrygująca, ciekawy klimat miasteczka. Druga totalnie nie wciągająca, przydługie, nudne dialogi i przewidywalne zakończenie... Wygląda to tak, jakby nie mieli pomysłu i na siłę chcieli być oryginalni. Brak zwrotów akcji, nutki tajemnicy, zagadki do rozwiązania.

Ja się czuję oszukana pierwszą częścią. Wtórna, nudna, odtwórcza. Lśnienie z wampirem w tle...

Zdecydowanie! Pierwsza część jak dla mnie była totalnie beznadziejna mimo że jestem fanką wszelkich dzieł dotyczących tematu wampirów. Rozczarowanie.

Druga część była bardziej przemyślana i ciekawsza

wg mnie wręcz przeciwnie, razem z drugą częscią obie nabierają sensu

O dziwo podobnie w Roanoke było, że po połowie wszystko się kończy i nagle druga połowa sezonu jest o czym innym i bez sensu.