Dawno nie byłam tak podekscytowana nowym sezonem AHS.
Pierwszy sezon był moim ulubionym (pomimo, że Asylum był fabularnie lepszy) i naprawdę się cieszę, że zobaczę kontynuację.
A jeszcze jak się dowiedziałam, że Cody Fern zagra Antychrysta to skakałam z radości. W sensie on był taki pure w Versace, ciekawi mnie jak sobie poradzi z tą rolą.
Mam nadzieję tylko, że nie zrobią z tego jakiejś masakry, jak z Roanoke na przykład.