Dla onanistów serial w sam raz, dla osób poszukujących wyszukanej fabuły wielki zawód.

Ja naprzykład obejrzałem półtorej odcinka i dalej po prostu mi sie nie chce.A jestem straszliwym fanem cyberpunkowych klimatów łykam wszystko gry muzyke filmy itp. A tu nic lipa nie chce misie nijakośc bije z tego serialu w każdej minucie.

Witam ,nie jesteś sam. Jakoś mnie to nie porwało, doszłam do 3 odcinka, który obejrzałam już tak jakoś na siłę i dalej nie udźwignę, po co się męczyć, ja odpuszczam, może książka będzie bardziej wciągająca, to niestety nie moje klimaty. Ale możliwe, że komuś przypadnie do gustu, mnie nie :)

Zgadzam się, wg mnie spory przerost formy nad treścią...

No ładnie - przy budżecie 70mln $ oczekujesz poziomu Matrixa :P Dla mnie ten serial to rewelka. Momentami może wydawać się nieco liniowy, ale całościowo trudno znaleźć podobną produkcję w tych klimatach. Ciekaw jestem jakie lepsze produkcje znacie skoro tak narzekacie. Jest Matrix i kilka innych filmów (seriali?) a to jest serial, który stawia na coś więcej niż efekty:P

Dokładnie kolego się z tobą zgadzam nie jarają mnie te klimaty ale ten serial mnie odrazu wciągnoł

Ja zamówiłam książkę po obejrzeniu serialu :>

Jak przeczytasz książkę to zrzucisz ze dwie gwiazdki z oceny - historia opowiedziana na papierze wciąga (niestety) tą z serialu nosem.

Rozwiązania fabularne nielogiczne, całkowicie nieprawdopodobne, masa głupich tkliwych scenek, po kilku odcinkach brak jakiegokolwiek napięcia... Fabuła dno. Na plus efekty wizualne, ogólny klimat cyberpunku.

No i ten główny wątek spłycony do siostry socjopatki, to już w ogóle tragedia. Coś na zasadzie finału 'Lost', jakby wszystkie zdarzenia tam były snem psa Vincenta... Chociaż tamten twist byłby chociaż śmieszny, a tu dostaliśmy śmieszność w absolutnej powadze. Postać tej pani rodem z antagonistów Herculesa czy Xeny.

Dokładnie, zgadzam się w 100% z powyższymi opiniami... a mogło być tak dobrze...

Gra w papier nożyce kamień kto zginie......

Powinni tobie dać 70 baniek ciekawe jak ty byś zaszalał

zatrudniłbym utalentowanego scenarzystę, ogarniętego reżysera i może kilku utalentowanych młodych aktorów.

Tak bym 'zaszalał' i wyszedłby serial na poziomie , zamiast tego dostaliśmy modyfikowane gówno które ty oceniłeś na 10...

Masz całkowitą rację. Fabuła jakoś w ogóle się nie klei, jak dla mnie droga ( o wiele za droga) podróbka Matixa. Postać Kovaca pseudo tajemnicza , ocene 6 serialowi dałam tylko za pana "hotel" Poe, jedyne co pozytywne .

[SPOILER] Jako całość serial oceniam na 6, może 7. Jak dla mnie jest całkiem logiczny, a od pojawienia się siostry było wiele zaskakujących momentów. Takehoshi powiedział to co chyba wszyscy pomyśleli - Rei stała się uosobieniem wszystkiego z czym walczyli. Quell powiedziała w trakcie jednego z przemówień, że długie życie deprawuje i wynaturza. Ludzie są znudzeni i szukają coraz większych podniet. Zakończenie mimo wszystko szczęśliwe. W tym serialu jest wiele pobocznych kwestii na temat których można by długo dyskutować, abstrahując od samej treści serialu. np. wstawienie żony murzynka do ciała faceta.

Ośmieszasz się, nie mogę czytać tych twoich bredni. Niby piszesz coś o cyberpunku, później porównujesz do Matrixa. Matrix przy tym to jest baśń, oczywiście nie umniejsząc mu. Myślę że włączyłeś i spodziewałeś się Arrowa a historia i to co widziałeś tak ci przytłoczyły, że po pierwszym odcinku nie wiedziałeś już o co chodzi.

Te, Pawel! zrób coś dla mnie: KISS MY FUC%@#G ASS! - idź obejrzeć Króla lwa, jest na twoim poziomie:)

Król Lew jest czymś ponadczasowym, do teraz oglądając całego ciężko jest mi nie uronić łzy. Piszę jak jest, serial jest dobry i życzę sobie takich więcej. A twoje porównanie było jak Władcy Pierścieni i Gry o Tron. Niby podobne, ale zupełnie z innego pieca. Zresztą po prostu masz problem z tym, że ktoś tak dobry serial SF wypuścił. Rozumiem jest to znane w naszym kraju. To co się podoba większości jest słabe, a to co niszowe fascynuje.

Future... sto procent racji.

A dlaczego nie mogę dać plusika dla ciebie :) Właśnie skończyłem i powiem tak, jest elegancko. Wiadomo w środku chwilowe zwolnienie tempa, odejście od głównego wątku, ale to standard. Jedni lubię inni mniej :) Zasłużone 9 jednak dam 10 dla przykładu. Proszę więcej takich produkcji dla dobra ogółu :)

No wiadomix, nie ma seriali bez wad (np. zwolnienie tempa w środku), niemniej jak wyliczyłeś - nie ma zbytnio do czego porównać 'Altered...' - bo to najwyższa jakość, tym bardziej, że niestety w tematyce sci-fi panuje nędza przerywana rzadko, raz na kilka miesiący/lat czymś dobrym. Podobnie jak z filmami historycznymi, od czasów "Gladiatora" raczej posucha.

Im dłużej myślę o tym serialu, tym coraz bardziej obniżam ocenę ;) Fabularnie jest to rzecz nijaka, nieoryginalna, niezbyt przenikliwa, w dodatku tak sobie opowiedziana. Wizualnie, technicznie, realizacyjnie to oczywiście wyższa półka. Ale fabuła jest chyba jednak najważniejsza, nieprawdaż?

Zgadzam się w 100 %. Fabuła to niestety flaki z olejem... przebrnęłam przez 2,5 odcinka i tyle wystarczy :)