Ja nie dotarłem do końca pierwszego. Serial powstał w oparciu o powieść... ale to oparcie jest chyba tylko nawiązaniem do pomysłu. Serial spłyca bohaterów okrutnie, miesza fakty, wręcz je przewraca na drugą stronę. Korpus emisariuszy to ostateczne rozwiązanie protektoratu nie oddziały Quell, Tak jest byłym Emisariuszem, zgorzkniałym o wywróconych poglądach ale nie ostatnim żyjącym - to już tragedia. Hotel SI... oryginalnie genialny Hendrix tu Kruk.... słabo. Nie polecam serialu tym, którzy czytali książkę, tym co nie czytali polecam książkę to jest dopiero porządny Cyberpunk. Serial efekciarski, korzysta z pomysłu genialnej powieści jednak w sposób powierzchowny i banalny. Ogólnie słaby.

Well...haters gonna hate. Ja nie zgadzam się kompletnie, Znam wszystkie książki Morgana, Modyfikowany węgiel (tytuł brzmi świetnie a nie głupio, jeśli się rozumie, że to cyniczny opis nas samych) jest moją ulubioną książką tego autora. I mam w nosie te drobne zmiany w scenariuszu, które tak naprawdę niewiele znaczą, jeśli ktoś nie zamierza sobie rysować mapy uniwersum Morgana. Serial jest zrobiony z ogromny szacunkiem dla autora, sam Morgan na planie był zachwycony. Wizja jest spójna, odważna i z odpowiednim budżetem i klimatem.

Piszesz drobne zmiany a w zasadzie zmieniono niemal wszystko poza kryminalnym wątkiem śmierci Bancrofta i to też jakoś na skróty. Jestem szczerze zawiedziony bo liczyłem na ten serial, miałem wobec tej produkcji naprawdę wielkie oczekiwania może stąd aż tak duże rozczarowanie.

Zapomniałem... tytuł dla mnie "Modyfikowany węgiel" to akurat najodpowiedniejsze tłumaczenie.

De facto nie pamietam za dobrze, czy Takeshi nie skonczyl z Quell jednak, czytalem dawno, ale jakies tam zwiazki miedzy nimi byly w pozniejszej jego historii, nawet dosc bliskie nawet. A z pewnoscia przezywal swego rodzaju fascynacje nią nawet jako emisariusz. Wtedy bylby to skrót myślowy.
Hotel i jego AI stylizowana na Vincenta Pryce'a wypada calkiem przekonujaco i zabawnie. Ja podtrzymuje swoja pozytywna opinie o serialu. Broni sie. Dobra robota Netflix.

Z Quell nie, z Nadią Makitą :) Ale nie tu, nie w tym czasie i nie w tej powłoce. Jeszcze raz zaznaczę, że moja ocena jest subiektywna i wynika z rozczarowania. Miałem bardzo duże oczekiwania co do serialu a ten ma się do powieści nijak. Postać Taka, jest płaska, Quell zamiast Vidury, zupełnie zignorowana chronologia i ramy czasowe i ostatecznie aktorzy... Może to fajny serial SF, może nawet bardzo ale ja zestawiam go z powieścią i własnymi oczekiwaniami zatem nie mogę dać wyższej oceny.

Mieć duże oczekiwania w stosunku do produkcji Netflix, to tak jak mieć duże oczekiwania idąc na obiad do McDonald's ;)

To zależy, co uważasz za "duże oczekiwania". Np. Black mirror i The end of the f***ing world wyszło im dość dobrze. Pamiętajmy, że to seriale, a nie filmy i rządzą się innymi prawami.

Blak Mirror - kilka odcinków było rzeczywiście ciekawych... ale niestety większość to McD.
The end of... nie oglądałem więc się nie wypowiem.
Zdaję sobie sprawę, że serial to nie film.
Netflix jest jak McD. Po minucie można rozpoznać ich produkcje, wszystkie są do siebie podobne, takie same niechlujne zdjęcia i tak samo źle ustawione światło ;). Film to nie tylko opowieść, ważna jest warstwa wizualna.

Dla mnie jednak bardziej liczy się opowieść. Na technicznych sprawach się nie znam, ale jeśli chodzi o kino to rzeczywiście bardziej cenię ambitniejsze :)

Czepianie sie warstwy wizualnej pod tą pozycja jest bardzo nie na miejscu.

Możesz mi wytłumaczyć jak "czepianie się warstwy wizualnej" w wypadku filmu może być nie na miejscu? To jest film, a nie słuchowisko.

Nie doczytałeś "pod tą pozycja". Wizualnie ten serial jest piękny, a światło na porządnym ekranie wprost hipnotyzujące, wiec Twój komentarz w mojej opinii w ogóle tu nie pasuje i sugeruje, że w ogóle go nie widziałeś.
Bardziej by pasował pod taką Czarną listą.

Stara maksyma mówi, że o gustach się nie dyskutuje. Nie pozostaje nam więc nic innego jak zakończyć wymianę zdań na temat warstwy wizualnej w tym miejscu ;)
A na marginesie - nie wypowiadam się na temat filmów których nie widziałem, co zresztą możesz wyczytać w mojej pierwszej wypowiedzi w tym wątku.

pieprzysz o tym macdonaldzie, a sam zapewne żresz tam pare raz w tygodniu . netflix ma mase dobrych serii, sense8, house of cards, stranger things, dark, making a murder itd. zle ustawione swiatlo, warstwa wizyalna, i kto to mowi? operator drukarki?

Wybacz, ale z ludźmi poniżej pewnego poziomu nie prowadzę rozmów.
EOT.

Nie Vincenta, lecz Edgara Allana Poe, a nazwa Raven to nic innego, jak nawiązanie do poematu "Kruk". #KapitanObwieś ;)

Sluszna slusznosc, ale ze mnie i tak Poe bedzie sie zawsze kojarzyl z cyklem Cormana a Price to loczki, wąsik, surducik i dziwne słownictwo, to tez pasowal ;)

Och, dzięki temu cyklowi pokochałam Poe <3 Wspaniała rzecz!

Nie zgadzam się kompletnie. Obecnie jest to jeden z najciekawszych serialów netflixa, poza tym podpisuje się pod słowami rafiol "Well...haters gonna hate", ten serial w żadnym wypadku nie zasługuje na ocenę 2 - a na pewno nie odzwierciedla ona opinii na temat jakości przedstawianego materiału, a czystą niechęć.

Widziałem już całość. Bardzo dobra rozrywka. Odcinki mają dość równy poziom, poza ostatnim, który jest zdecydowanie najsłabszy. Dramatycznie jest tak sobie, ale zazwyczaj tak jest w SF. Wprowadzenie w "okoliczności przyrody" wypadło o niebo lepiej od Brighta, gdzie miałem wrażenie, że ktoś czyta mi instrukcję pralki. Mam tylko nadzieję, że w s02 Kovacs dostanie inną, bardziej uzdolnioną aktorsko powłokę, bo jako główny bohater jest tłem dla naprawdę dobrej obsady 2giego planu.

Widzisz to zależy jak interpretujesz termin jakość... jeśli to wyłącznie strona wizualna to być może 2 to słaba i nie adekwatna ocena. Dla mnie o jakości serialu decyduje jego cześć merytoryczna a ta jest zwyczajnie tragiczna w odniesieniu do pierwowzoru. Z mojej strony ocena to efekt rozczarowania nie niechęci, czekałem na ten serial, liczyłem na coś wyjątkowego.... A mamy co? Historię kryminalną trochę do przodu w czasie, w sumie w pozbawionej sensu narracji, to moje odczucie. Poświęcam czas i zmęczę ten serial.... bo jedno mu zawdzięczam ponownie czytam.

O jakim pierwowzorze piszesz, mówimy tu o filmach a nie literaturze, ten kto nie czytał książki wyrobi sobie zdanie na podstawie obrazu. Książkę każdy sobie wyobraża inaczej. Nie da się zrobić jakiejkolwiek książki w kinie 1:1 z pełną fabułą i wszystkimi bohaterami.
Pozdrawiam serdecznie.

Nie bardzo rozumiem. Przecież nikt, w tym ja, nie żąda aby serial pokrywał się z moimi wyobrażeniami co do wyglądu bohatera, świata czy techniki z powieści. Niemniej Takeshi Kovacs to postać, którą książka wyraźnie opisuje i ta postać jest osią powieści, chyba byłbyś zdziwiony gdyby np z Lary Croft zrobiono Larego Crowforda podstarzałego, jegomościa z łysiną i brzuszkiem. Serial wykastrował tę postać do granic, dodatkowo zmieniając motywację i postawy, Tym samym ze świetnej historii został tylko banał i efekty.

Dziękuje za komentarz, cykl czytałem parę lat temu i byłem pod wrażeniem. Jeden z lepszych cykli w literaturze Sci-Fi.
Kto wie czy z Lary Croft nie zrobią starszego pana - bo w Star Treku główną bohaterką jest czarnoskóra pół-Wolkaninka, a i wątki konieczne do "poprawności politycznej" są stale obecne. To samo w Gwiezdnych Wojnach. Może i w tym serialu tak będzie a to rzutuje na linie dramaturgiczną.
Widziałem nie więcej niż 1 odcinek i podoba mi się wizja świata zaprezentowana w serialu a reszta jak na razie to serial kryminalny.
Pozdrawiam.

To w takim razie poproś o ekranizację książki, a nie serial stworzony na jej podstawie.
Polecam zacząć odróżniać ekranizację, od filmu/serialu na podstawie książki, na motywach książki i adaptację, bo to 4 różne rzeczy. Wtedy człowiek mniej się rozczarowuje, bo wie mniej więcej jakich zmian się można spodziewać. To że uważasz, że pewne kwestie są dogmatami, których nie powinno się ruszać, to wyłącznie Twoje zdanie. Ty byś zostawił jedno, ktoś inny drugie.

Jakbyś nie wiedział, to istnieje istotna różnica pomiędzy adaptacją, a ekranizacją.
I naucz się, że jak walisz spoilerami na temat książek czy innych filmów/seriali, to się je oznacza. tak więc wielkie dzięki, za spieprzenie mi lektury.

Po pierwsze wiem czym różni się adaptacja od ekranizacji. Nie oczekiwałem ekranizacji... mimo to pewne kwestie są dogmatami, których adaptacja nie może ignorować. Po drugie spoilery w tym serwisie odnoszą się wyłącznie do seriali czy filmów, kwestia książki nie ma zastosowania do terminu spoiler. I ostatnia kwestia nie musisz być grubiański.

Ja się z tobą zgadzam. To co nie jest zgodne z książką jest kiepskie. Mieć taki materiał źró∂łowy i go nie wykorzystać. I to w wielu aspektach... Aż mi się neurochem odpala nie to co aktorom w serialu...

ksiazki nie czytalem, a serial i tak jest dla mnie przecietny. scenarzysta sie nie popisal. nie wiem skad tak wysoka ocena na fw.

No właśnie, pewnie najpiękniejsze jest Stranger Things? - serial dla piętnastolatków - "straszne IT".
Do czego porównujesz ten serial?.

kazdy serial, film oceniam inaczej. niemozliwe jest porownanie ojca chrzestnego do shreka, tak samo jak porownanie stranger things do modyfikowanego wegla.
mw nie ma klimatu jest taki pusty. te watki w jaskini nadawaly sie bardziej power rangers. wiekszosc tych "retrospekcji to taki kicz ze az dupa piekla. jedynie golizna byla tam dla doroslego widza. reszta to takie transformersy czy inne avengersy.
widac w tym serialu duzy budzet, wszystko jest ladne, chereografia, scenerie, montaz, cgi itp itd, ale to za malo, bys erial byl dobry. scenariusz jest kiepski, aktorzy to samo, choc pod koniec juz wygladalo to lepiej niz na poczatku. myslalem ze to bedzie kino zaadresowane do doroslego widza, a znow dostalismy kolejny serial dla mlodziezy z golizna w tle.
jak dla mnie to taki piekny gniot.

pozdrawiam.

Napisane w punkt,mogłes założyć jako osobny temat.

dzieki, wielka fala hejtu by sie na mnie zlala xD

Ja miałam napisać z rozpiską dokładną wad serialu, ale bez spoilerów. Niestety filmweb się zbugował i wpis szlag trafił :D

Dziękuje za odpowiedź, może zmienię zdanie jak dojdę do końca. Traktując ten serial w oderwaniu od książki - na razie "może być" pod względem scenariuszowym, za to wizualnie jest inny niż to co dotychczas oglądałem. Podobne to do Blade Runnera a do tego filmu mam ogromny sentyment.
Pozdrawiam serdecznie.

spoko, blade runner nie byl tez jakis wybitny, ale mial swoj klimat i milo sie go ogladalo. w sumie to malo ogladalem filmow w tematyce cyberpunkowych.
jedynym plusem mw jest to, ze zamierzam nadrobic klasyke tego gatunku. pozdrawiam.

o rany, w końcu ktoś napisał w dwóch zdaniach coś rozsądnego na temat tego serialu.
mi się wydaję, że ta wysoka ocena wynika wyłącznie z tego, że to pierwszy w tych czasach masowy serial z dużym budżetem obsadzony w świecie Cyber Punk - i ludzie po prostu oceniają wysoko, bo powiało nowością.
Aż szkoda, że produkcja taka marna.

dzieki, zachecony trailere mw zakupilem konto na netfliksie xD kurde takiej porazki to sie nie spodziewalem po netfliksie. ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. obejrzalem dwa klimatyczne horrory, ktore polecam.

http://www.filmweb.pl/film/Czarownica%3A+Bajka+ludowa+z+Nowej+Anglii-2015-729157 - 7/10
http://www.filmweb.pl/film/Rytuał-2017-796602 - 6/10

Obejrzalem seriale the Expanse, The End of the F***ing World, vikingane (polecam fanom wikingow), serie niefortunnych zdarzen, dokonczylem ricka i mortyego, no i oczywiscie wisienka na torcie czyli dark.

Mam nadzieje ze netfliks Wieska nie spieprzy, tak samo jak redzi cyberpunka 2070.

To że serial jest o 15latkach, nie oznacza, że jest dla 15latków. I tak - jest znacznie lepszy od tego tu. Choć na razie nie oceniam, jeno się przyglądam. Pierwszy odcinek baaardzo chaotyczny, aktorsko przeciętny, wizualnie ładny.

Brawo! W końcu jakiś głos świadomego widza. Książki nie czytałem, ale podobnie uważam, że serial bazuje jedynie na kultowej i być może bardzo dobrej książce. W rzeczywistości to wydmuszka, która podszywa się pod oryginalną treść. Serial jest nudny! Fabuła to pseudo intelektualny bełkot. Jeśli chcecie obejrzeć dobry serial to polecam Czarne Lustro lub nawet Punishera, który pod każdym względem bije AC na głowę. Potwierdzam efekciarstwo tego serialu, które ma odwrócić uwagę od jego miernoty. Nie polecam.

A znasz takie powiedzenie "Co za dużo, to nawet świnia nie zeżre"? To w kwestii strony wizualnej...

Jeden odcinek mi wystarczył,świat przyszłości wykreowany może i łanie ale aktorzy słabo grają,dialogi średnie,pobudki głównego bohatera by wziąć sprawę do rozwikłania(czarna mu szepcze do ucha-jestes emisariuszem do tego zostałeś stworzony,by rozwikływać zagadki...o boże,jaki banał!I on się zgadza bo ją kocha),ech słabizna,w ogóle mnie nie zaangażował...

I to właśnie jest sedno. Książka przedstawia to zupełnie inaczej.... dużo lepiej a cała psychika bohatera jest złożona i tworzy logiczną całość, dla mnie też to słabe strony, naiwne i bez sensu.

Wniosek prosty nie chcesz sobie zepsuć dnia nie oglądaj serialu na podstawie książki.Ta pierwsza forma zawsze będzie niedoskonała przez brak możliwości opisowych w porównaniu do drugiej .Dla mnie serial naprawdę spoko

Słaby ten wniosek. Dla przykładu The Expanse też jest adaptacją świetnej książki a nie rozczarowuje ja AC.
Serial natomiast ma przewagę na produkcją kinową znacznie obszerniejszej formy a co za tym idzie możliwości opisowe nie są wcale małe. Mi wcale nie przeszkadza wykreowany świat, sposób jego przedstawienia tylko banalność treści. Serial zgubił bądź wypaczył postacie, motywy i charakter opowieści.
Rozumiem, że Tobie się serial podoba, świetnie ale to nie znaczy, że podobać się będzie wszystkim. Oceniłem serial subiektywnie i podaje przyczyny tej oceny by inni potencjalni widzowie sami zdecydowali czy chcą czy nie poznać ten serial.

A dla mnie Expanse jest niestrawny.
Natomiast Altered Carbon oglądam z przyjemnością. Jestem w połowie po jednej sesji. Dodam, że najbardziej na Netflixie z seriali SciFi cenię nowego Star Treka (starych nie trawię) i Killjoy oraz 13 Małp.

Expanse wymiata. AC jest słabe, nudne i ciągnie się jak flaki z olejem. Totalnie przereklamowany serial. A szkoda.

Własnie podałeś przyczyny MOJEJ subiektywnej oceny tego serialu.Nie czytałem książki mam zamiar .Cała serię o Kovacu .Wtedy pewnie zmienię swoje spojrzenie na produkcję lub nie :) .MI natomiast mniej podobał się Expanse - obejrzałem całość.

Dzisiaj skończyłem oglądać, bardzo mi się podobał, ciekawy i klimatyczny.
Poza tym bardzo dobra jakość obrazu i naprawdę całkiem solidny HDR jak na Netflixa :)