Muszę przyznać, że jest mega wciągający. Akcja jest wartka a efekty specjalne dobrze rozegrane. Doceniam też, że jest to moim zdaniem dobra ekranizacja mangi i anime. bardzo trudno jest efektownie przełożyć obraz rysowany (a zwłaszcza tak specyficzny jak manga) na live action.
Dlatego daję dobrą ocenę.

Jednak ostatecznie uważam całość to za stracony czas.
Alice in Borderland przypomina jest kolejną z tych mang, które młodsi chłopcy wciskają mi bym przeczytała "bo jest taka epicka i głęboka w przekazie".

Ale to płytka kałuża.

Bohaterowie zachowują się absurdalnie. Te wszystkie gierki psychologiczne są naiwne. Generalnie decyzje i zachowanie bohaterów jest strasznie sztuczne.

Serial jest też nie równy.
Niektóre odcinki są naprawdę super, a inne (przeważnie te, które mają być takie super efektowne) są koszmarnie nudne.
Aktorzy czasem grają fantastycznie, czasem zachowują się jak plastikowe lalki.
Przedostatnie 2 odcinki są tak napięte, że aż nudne.
A ostatni odcinek jest upchany plot twistami, do tego stopnia, że już po 10 minutach już mi się nie chciało.