W Willi Amora kilkanaście osób bierze udział w telewizyjnym show pt. „Algorytm miłości”.
Z początku zewsząd wylewający się cringe może zniechęcić do postaci jak i samego serialu, ale kiedy się to tego przyzwyczai, a program trwa, bawi niesamowicie. Uznanie dla scenarzystów za te mocarne dialogi, operatorów za odwzorowanie ujęć prosto z prawdziwych reality show (których nie oglądam, ale czuję, że tak...
Czyżby Cebulostan dorósł do autoparodii< bez zadęcia? Będąc dwa lata w Anglii, zawsze podziwiałem ich poczucie humoru, które w mediach, ale i na ulicy, sprowadzało się do "darcia łacha" z samego siebie i rzeczywistości, Bez zadęcia, bez sekty smoleńskiej, czarnej mafii, bez taboo, bez pierdów, z bardzo zdolnym...