Te wysokie oceny chyba raczej wynikają z nostalgii i wspomnień do wakacji nad morzem za dzieciństwa niż tak naprawdę z warsztatu produkcji tego serialu, który się niczym szczególnie nie wyróżnia. Te skoki nastrojów, ta niby przemiana w bohaterach która następuje w ciągu kilku sekund, te wątki poboczne niepotrzebnie wplatane w historię i wątki niedokończone .... Pewnie gdyby Holland nie wystąpiła na koniec w tym serialu, gdyby było pokazane mniej golizny, to oceny krytyków byłyby o 1,5-2 pkt mniej.
Jedyne co zasługuje na uwagę w tym serialu to gra Martyny Byczkowskiej. Pytanie tylko czy to była jej gra czy to była ona sama we własnej roli.