W leniwy, gorący, letni dzień w 1988 r. doszło do niezwykłego napadu na bank. Uciekający przez policją bandyci wzięli cały autobus zakładników. Pościg za przestępcami miał tragiczny finał. Policjanci ośmieszyli się, działając po amatorsku, a w sprawnej akcji przeszkadzali dziennikarze, którzy nie myśląc o dobru zakładników starali się uzyskać jak najlepsze zdjęcia i wywiady z bandytami. Rösner, przywódca gangsterów, z zimną krwią dokładnie zaplanował cały napad i kierował tym, co działo się później. Jego wspólnik, Degowski, czerpał złowrogą przyjemność z manipulowania mediami, a przy tym był brutalny i nieprzewidywalny. Kiedy stracił panowanie nad sobą, przestępcy wybrali spośród zakładników dwie młode kobiety i zaczęli wraz z nimi uciekać innym samochodem. Sytuacja wkrótce wymknęła się kompletnie spod kontroli…