PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644133}

22.11.63

11.22.63
7,6 17 848
ocen
7,6 10 1 17848
6,8 4
oceny krytyków
22.11.63
powrót do forum serialu 22.11.63

Po obejrzeniu pierwszego odcinka ogólnie jestem zadowolony choć pewne niuanse są pozmieniane lub niektórych brakuje (element z monetą dla gościa z karteczką mogli dodać). Za szybko poznajemy Sadie choć tylko q jednej nieistotnej scenie choć w książce poznali się zupełnie inaczej ale jest to do strawienia. Scena z rozwaleniem budki telefonicznej - nie przypominam sobie tego ale mogłem zapomnieć. No i czekam na ratowanie dziewczynki od postrzału - czy Jake będzie wracał resetować świat po nieudanej próbie czy wsio mu się uda. Chłopca z palącego budynku my nie było żal i nie resetował świata więc raczej polecą jednym cięgiem.

ocenił(a) serial na 8
Dustgrow

Sceny z budką telefoniczną nie było w książce :) Tak samo jak nie było śledzenia tego Georga w tej restauracji (swoją drogą fajna scena, nadająca tego klimatu lat 60) Jedyne co mi tu nie pasuje to to, że tak szybko poznał Sadie. Ale pomijając te małe zmiany serial naprawdę bardzo dobry ;)

ocenił(a) serial na 10
Dustgrow

Jeśli chodzi o poznanie Sadie to "oficjalnie" poznają się później, już w Jodie (wnioskuję na podstawie trailerów i teaserów) ;) Co do pierwszego odcinka to mi się bardzo podobał, wiadomo jak to bywa w adaptacjach znajdziemy różnice z książką, ale ogólny sens jest zachowany i mi się podoba ;) Poza tym ująć takie coś zgodnie w 100% z książką to nawet i w piętnastu ponad godzinnych odcinkach by tego nie zmieścili. Motyw z człowiekiem z żółtą kartką jako groźba lub ostrzeżenie - świetne. Też mi brakuje "daj dolca, bo jeden jest wart dziś dwa", no ale cóż.. coś za coś. Scena z budką telefoniczną - też świetna, coś nowego i niespodziewanego, tak samo śledzenie George'a i pożar. Ten odcinek pokazuje, że Jake czuł się trochę "panem" w przeszłości, zgrywał można powiedzieć cwaniaka, mam na myśli np. scenę z zakładem w szemranej knajpie. Pewnie po kolejnym resecie (który podejrzewam będzie, o czym główny bohater też wspominał) będzie ostrożniejszy. Oczywiście zabrakło kilku elementów, które w książce może nie były istotne, ale miały "to coś", co w pełni oddawałoby jej klimat w serialu. Zobaczymy co będzie dalej, jestem nastawiony pozytywnie i nie ma co się zniechęcać :) Niektóre zmiany wyjdą na plus, inne na minus. Jak poszczególny widz to odbierze, to już jego indywidualna sprawa.

Dustgrow

Mnie właśnie też niekoniecznie podobało się to, że spotkał się już z Sadie i to w takich okolicznościach, ale jeśli doszłoby do resetu rzeczywistości, istnieje szansa, że spotkają się ponownie w całkiem innej sytuacji. Oby. Reszta mi się podobała. Może oprócz potraktowania ogólnikowo człowieka z żółtą kartką. To istotna postać, a trochę została olana, ale pewnie i ten wątek się rozwinie z czasem. Fabuła w miarę trzyma się książki, wiadomo, że nie w 100%, ale to wcale nie przeszkadza. Pierwszy odcinek mnie mile zaskoczył, mam nadzieję, że z każdym kolejnym będzie jeszcze lepiej.

Wydaje mi się, że wątku z postrzeloną dziewczynką nie będzie, a zamiast tego między innymi pojawiła się scena z chłopcem, który zginął w pożarze, ale oczywiście mogę się mylić, to tylko przypuszczenia.

ocenił(a) serial na 9
AngelicaMaria

Akurat w kwestii tego bezdomnego z kartką to w książce też jego znaczenie na początku nie było do końca jasne dopiero później gdy autor wracał do tego motywu i zaczął go bardziej eksponować czytelnik zaczynał mieć podejrzenia, że to może być ktoś więcej niż bezdomny. W serialu (jak dla mnie) jest to zbyt nachalnie od początku uwypuklane.
Co do wątku zaszczucia (za sprawą wygranych) to Jake miał później akcję, że mu chatę spalili więc mogli też z tym poczekać bo obawiam się, że autorzy mogli się wypstrykać z takich mocnych uderzeń na 1 odcinek i potem emocje już nie będą tak silne. Chyba, że to jest pilot i chcą widza przykuć do obrazu z grubej rury. Wątek z panem Mohrenschildtem też IMHO zbyt szybko się pojawił bo w książce najpierw jednak śledził oswalda i wtedy dopiero zauważył tego jegomościa i się nim zainteresował. Tak czy inaczej nie mogę się już doczekać jutra bo ogólnie serial ma potencjał i jak ktoś wyżej napisał nie da się odwzorować w 100% książki.

Dustgrow

Owszem nie było jasne, kim dokładnie był człowiek z żółtą kartką, ale mimo wszystko nim Jake po raz pierwszy przeszedł przez króliczą norę, to został uprzedzony, że ktoś taki jest. Tego faktu mi zabrakło. Potem trochę zbyt często się pojawiał w serialu bez większego powodu. Jestem ciekawa jaką rolę odegra w późniejszych odcinkach.

Po takim emocjonującym pierwszym odcinku, możemy liczyć już tylko na to, że będzie lepiej. Jak pojawi się Oswald na pewno będzie ciekawie. Właściwie to już nie mogę się tego doczekać.

Myślicie, że mąż Sadie będzie tylko epizodyczną postacią czy niekoniecznie?

ocenił(a) serial na 8
AngelicaMaria

Cóż, w książce mąż Sadie był ważną postacią, mimo iż nie zagościł na długo :) Więc mam nadzieję, że jego wątek będzie rozwinięty podobnie jak w książce.

jesustookmyphone

W książce był rozwinięty, ale więcej się o nim mówiło, był postacią, która głównie pojawiała się w rozmowach, chociaż ostatecznie pojawił się w ważnym momencie. Jestem ciekawa czy w serialu ten wątek będzie dostatecznie rozbudowany.

ocenił(a) serial na 9
Dustgrow

A czy w książce było jakieś wyjaśnienie dlaczego miał tą żółtą kartkę na kapeluszu? Do końca czekałam, że może w końcu wyjaśni się co jest napisane (jak się domyślam) na tej kartce, jednak nic nie pokazali.

ocenił(a) serial na 5
Dustgrow

Ogółem wrażenia mam bardzo pozytywne. Spodziewałem się, że będą różnice między książką, a adaptacją, ale i tak póki co zapowiada się na jedną z najlepszych ekranizacji dzieł S. Kinga. To co mi nie pasowało:
- Sadie już w pierwszym odcinku
- Człowiek z żółtą kartką - w książce od początku tajemniczy i dziwny, a tu pojawia się cholera wie skąd, jak duch jakiś czy coś innego nadprzyrodzonego
- Scena z robakami, scena z budką
- Dzwonienie do ojca i jeszcze mówienie "Tato, słyszysz mnie?"
- Brak Derry... Rozczarowało mnie, że pominięte zostało całe Derry. Miasto pojawiające się w książkach Kinga od zawsze, tak świetnie odpisane w 11.22.63, a w filmie zostało tak o pominięte. Mam nadzieję, że się pojawi w kolejnych odcinkach, może w drugim jak będzie ratować rodzinę Harry'ego.
- No i inaczej wyobrażałem sobie Ala, choć to nie wada, a moje osobiste odczucia

A co szczególnie na plus:
- klimat - te stroje, samochody, wygląd miasta i zachowanie osób. Genialne.
- scena w restauracji - mistrzostwo
- pożar - no to mnie zaskoczyło. Owszem, w książce miał miejsce pożar domu Jake'a, ale nikt tam nie zginął, a tu? No, a do tego szkoda młodego się zrobiło, mimo że tak tylko mimochodem pojawił się :).

Z niecierpliwością czekam na drugi odcinek :).

lukasz050792

Ta scena z dzwonieniem do ojca była według mnie zbędna, ALE pokazywała to jaka przeszłość jest nieustępliwa i jak bardzo nie chce żeby w nią ingerować, dodatkowo kobieta z samochodu, która powiedziała: Nie powinno cię tu być. Ostatecznie ciekawie to zostało ukazane, mimo tego, że też uważam to za minus.

ocenił(a) serial na 9
AngelicaMaria

Po drugim odcinku mam ogólnie pozytywne odczucia ale połowa czasu to były elementy pojawiające się TYLKO w serialu. Możliwe, że autorzy chcieli przedstawić postać Franka Dunninga jako takiego psychola dręczyciela. generalnie szkoda, że raczej na resety się nie zapowiada bo Jake'owi wszystko (mimo trudności) się udaje i idzie w historię jednym cięgiem.

ocenił(a) serial na 5
Dustgrow

Jeszcze nie oglądałem drugiego odcinka, ale skoro tak jak mówisz nie zapowiada się na resety to troszkę psuje ogólny sens. Te resety miały znaczny wpływ na całość, co było wyjaśnione w zakończeniu książki. Zobaczymy jak to się potoczy wszystko, mam nadzieję, że nie zostanie to zepsute.

lukasz050792

No właśnie. W kwestii resetów, czy ja dobrze pamiętam, że w książce jeden z nich Jake zrobił przy okazji ratowania rodziny Harry'ego Dunninga? Bo wydaje mi się, że za pierwszym razem coś poszło nie tak i wtedy Jake zrobił reset.

ocenił(a) serial na 5
Gemini_2

Tak, było coś takiego, że uratował Harry'ego pierwszym razem, głównie, żeby się przekonać czy ma sens to wszystko. Bo wyrycie napisu na drzewie czy ocalenie dziewczynki od kalectwa to nie to samo co wrócenie komuś życia. I było tak, że uratował ich (zginął Tugga chyba tylko), ale jak wrócił to okazało się, że Harry zginął na wojnie w Wietnamie. Później ratował ich ponownie.

ocenił(a) serial na 5
Gemini_2

I raz dopadła go sraczka, a drugim razem migrena :).

Dustgrow

Po pierwszym odcinku spodziewałam się resetu, w zasadzie wszystko na to wskazywało, a jak się okazało na nic takiego się nie zanosi. To mnie nieco zdziwiło, niekoniecznie pozytywnie. Co było zdecydowanym plusem wg mnie - przybliżenie postaci Franka trafione w punkt, tak samo początkowa scena z Harry'm. Ktoś, kto nie czytał książki, mógł zaznajomić się nieco z rodziną Dunningów, mógł wyrobić sobie na ich temat własne zdanie, dodatkowo próba ich uratowania przez Jake'a zyskała pewne uzasadnienie. Gdyby ukazano jedynie wieczór Halloween i działania Ambersona, nie każdego poruszyłby sam moment napaści Franka. Byłaby to po prostu jakaś rodzina, jedna z wielu, którą spotyka coś strasznego. Przybliżenie Dunningów sprawia, że przestali być jedynie imionami, a stali się ludźmi z krwi i kości. Czy dobrze, że poświęcono temu cały odcinek? Uważam, że tak, bo w końcu Jake w dużej mierze przystał na szalony plan Ala żeby uratować rodzinę Harry'ego i jego samego przed kalectwem, dając im nijako nowe życie i Harry'emu szansę na lepszą przyszłość. Co mi się nie podobało, konfrontacja z Billem i starcie z Frankiem, Jake źle się czuł, czego też nie było zbytnio widać, dodatkowo ostatnia scena z wycinkiem z przyszłości, pozostawię to bez większego komentarza. Szkoda, że nie pokuszono się o pokazanie Franka jako wzorowego, szanowanego obywatela, który przyciągał kobiety jak lep muchy, a zaserwowano nam od razu faceta bez większych uczuć, gotowego w każdej chwili zemścić się na żonie, i za którym inni mieszkańcy niekoniecznie przepadali.

ocenił(a) serial na 8
lukasz050792

Mnie właściwie tylko trzy punkty z tego co napisałeś nie przypasowały:
- Człowiek z żółtą kartką - pojawia się cholera wie skąd,
- Scena z robakami, scena z budką
- Dzwonienie do ojca i jeszcze mówienie "Tato, słyszysz mnie?"
Dodałbym jeszcze kobietę z wypadku która mówi, że nie powinno go tu być.
Te drobne niepotrzebne wstawki nie psują jednak wizerunku całości ( do tej pory ) tego serialu. Jak na razie jest dla mnie niesamowity i mimo wszystko ( czytałem książkę ) trzyma w napięciu.Trzeba również napisać o dobrej grze aktorów. Czują swoje role.

ocenił(a) serial na 9
kris656

Zgadzam się w 100%. Ogólny odbiór jest niesamowity i klimat wylewa się z ekranu. Aktorzy dobrze dobrani choć główny bohater w/g książki powinien być sporo wyższy (jak i Sadie) ale to drobiazgi.
Jedna rzec mnie również zastanawia. Sama "królicza Nora" w książce była za jakimś terenem budowlanym przy jakiejś pokrywie ogólnie nie było łatwo się tam dostać i bohater zaznaczał sobie miejsce kamykiem aby wiedział gdzie wrócić. W serialu jest na na środku placyku. Czy nikt przypadkowy nie mógłby tam wleżć i nagle się znaleźć w barze w roku 2011? Dziwnie to jest rozwiązane.

Dustgrow

Też mnie zastanawia lokalizacja wylotu "króliczej nory". W książce to był jakiś zaułek gdzieś na tyłach sklepu, czy magazynu, a tu tak na widoku. Pomijając kwestię, że ktoś mógł tam przez przypadek wejść (może aby skorzystać z króliczej nory trzeba zaczynać od podróży DO lat 60', a nie OD lat 60'?), to nikt wokół nie widział, że Jake podczas restartów pojawia się tam znikąd jakby został teleportowany?

Gemini_2

Pomijając już kwestię, którą poruszyliście odnośnie samej lokalizacji króliczej nory, to sęk w tym, że właśnie nikt go nie widział, po prostu się pojawiał, wtapiał się nijako w tło i stawał się częścią roku 60. Jedynie człowiek z żółtą kartką, wiedział, że Jake'a nie powinno tutaj być i dostrzegał każde jego pojawienie się.

ocenił(a) serial na 5
AngelicaMaria

W książce też przecież tylko Człowiek z Żółtą Kartką go zauważał na początku, tylko, że tam królicza nora była w zaułku, gdzie nikogo nie było, więc nikt inny nie mógł go dostrzec. Tu na placu pełnym ludzi się przenosi, więc jest to dość dziwne.

lukasz050792

Może i jest dość dziwne, ale jeśli ludzie są zaabsorbowani wykonywaniem jakiś czynności, to często nie zauważają jak ktoś pojawia się znikąd. Mnie to nie przeszkadza akurat. Ludzie roku 60 żyli swoim życiem, a człowiek z żółtą kartką nie należał do tamtego świata, więc z tego powodu tylko on dostrzegał osoby przechodzące przez króliczą norę.

kris656

Czy wątek Billa Turcotta był tak samo rozwiniety w książce jak to ma miejsce w serialu bo przyznam że już nie pamiętam.

ocenił(a) serial na 6
lgcamil

w książce było coś w stylu, że Bill był starszy i nie był zbyt przyjaźnie nastawiony do Jake'a, w nocy tuż przed zabójstwami chce wszystko popsuć, mocno kaszle i mówi mu o tym, że Dunning zabił jego siostrę i jej dziecko, potem jest akcja już w domu, która jest nie do końca udana, Jake resetuje wszystko, po czym wraca i zabija Dunninga wcześniej na cmentarzu, a Billowi zostawia kartkę, że może mieć raka płuc i żeby poszedł do lekarza. I już nigdy nie widzi się z Billem i nie zdradza mu, że jest z przyszłości

ocenił(a) serial na 8
lgcamil

W książce Bill jest rzeczywiście starszy i to on w końcu zabija Dunninga mszcząc się za siostrę. Dalsze losy jak w poście powyżej.

ocenił(a) serial na 9
lgcamil

Właśnie w 3 odcinku trochę przegięli z rolą Billa. W książce było dokładnie tak jak napisała madziński a w serialu bierze go jako partnera??? Nie jestem przekonany czy to jest dobre rozwiązanie ale zaczyna się to rozjeżdżać z faktami książkowymi dość potężnie. Zatrudnienie w szkole jest, taniec z Sadie również, ale wątek, że Oswald nakrywa Jake'a podczas podkładania pluskiew też od czapy. Oby te rozjazdy nie miały negatywnego odbioru na całość bo na razie ogląda się to dość sprawnie mimo, że dla znających książkę może być to lekko irytujące.

ocenił(a) serial na 6
Dustgrow

Rozwinięcie tego wątku z Billem jest w miarę dla mnie zrozumiałe, twórcy mogą przekazać więcej informacji, bo gdyby Jake cały czas miał tylko i wyłącznie monologi to byłoby słabo. Trochę bardziej mnie boli totalne pominięcie 2 lat, tak jakby Jake kompletnie nie miał w tym czasie problemów, ale jest tylko 8 odcinków, więc muszą się streszczać. Jednak nie miałabym nic przeciwko, gdyby trwały one tyle, co pierwszy

ocenił(a) serial na 8
madzinski

Właśnie obejrzałem odcinek 3 książkę też czytałem , i przyznaję że serial ogląda się na razie bardzo przyjemnie ,mam jednak takie wrażenie że w serialu wszystko dzieję się bardzo ekspresowo , Jake szybko poznaje Sadie , nagle dwa lata lata zostają szybko pominięte,bardzo szybko główny bohater aklimatyzuje się w nowym miejscu , wiadomo serial ma swoje prawa a książka to książka zawsze to sobie wyobrażamy na swój sposób, niemniej jednak tak mi się wydaje że jeśli ktoś nie czytałby wcześniej książki, to pewnych faktów w serialu by nie skumał, zauważyłem też że w serialu zwłaszcza w 3 odcinku niektóre sceny odbiegają od książki motyw z Billem ,o ile dobrze pamiętam w książce Jake nie brał Billa jako wspólnika tylko sam obserwował mieszkanie Oswalda, no ale wiadomo że serial rządzi się swoimi prawami ,

ocenił(a) serial na 5
robin_1752

Zgodnie z książką Bill miał w 1958 roku 42 lata, do tego chorował na serce. Jake nie brał do pomocy, nie mówił mu też o tym, że pochodzi z przyszłości. Rzucił jedynie coś w stylu "Sory, ale urodziłeś się w złej epoce, żeby liczyć na szybką pomoc", gdy ten dostał ataku serca i chciał, żeby wezwać pogotowie. Po resecie z Billem już się nawet nie spotykał, wysłał mu jedynie list, a Dunninga zabił na cmentarzu.
Serial jak na razie coraz bardziej odbiega od książki i niestety w złą stronę. Adaptacja nie może być w 100% wierna oryginałowi, ale tu trochę za bardzo zbacza i nie wychodzi to serialowi za dobrze. Mam mieszane uczucia po oglądnięciu trzeciego odcinka, mimo że pierwszy zapowiadał się bardzo dobrze, drugi zresztą też. Zobaczymy jak wyglądać będzie to dalej.

lukasz050792

Brak Derry ma sens. W książkach była to tylko taka "przejściówka", puszczenie oka do fana książek. Można było wyłapać wiele nawiązań do starszych książek Kinga. Ale w serialu? Dla masowego widza, niekoniecznie czytającego książki Kinga?

ocenił(a) serial na 5
Cecylio

Dla mnie pominięcie Derry w serialu to tak jakby nakręcić Władcę Pierścieni z pominięciem hobbitów. Można było chociaż przelotnie przedstawić to miasto, cokolwiek, a nie tak całkiem out. Niestety, im dalej tym serial coraz bardziej odbiega od książki i nie wychodzi mu to najlepiej. Rozumiem, że to adaptacja i nie może być wiernym odwzorowaniem (bo kto chciałby oglądać drugi raz to samo jak przeczytał książkę, raczej niewielu), ale tu różnice są zbyt duże i większość jak na razie wychodzi na minus. Zobaczymy jak to dalej się potoczy, na razie oglądnąłem trzeci odcinek i mam mieszane uczucia.

ocenił(a) serial na 9
Dustgrow

Mam pytanko. Czy serial bardzo odbiega od książki? Specjalnie tutaj piszę i nie czytam innych postów, aby sobie nic nie spoilerować z ew. różnic i tego co może będzie dopiero w serialu. Pomysł na historię i ogólnie całość jak dla mnie jest fenomenalna, że aż pomyślałem, że wezmę książkę, gdy serial się skończy, ale czy warto? Tylko bez spoilerów bym prosił w odpowiedzi do mnie. Obejrzałem wszystkie dostępne odcinki, ale też prosiłbym o nie sypanie porównaniami (w serialu to, a w książce to).

ocenił(a) serial na 9
puci11

Po stokroć warto!!! Książka Dallas 63' to jedna z najlepszych książek Kinga. Klimat wciąga ale musisz dać jej szansę bo początek jest rozciągnięty. Polecam zatrzymać się w serialu i chwycić teraz za książkę i potem dokończyć serial :)
Co do odbiegania serialu od książki to trzyma właściwy kurs ale są naturalnie różnice. Książka jest dokładniejsza a i pewne elementy w serialu na potrzeby ekranu zostały odpowiednio dostosowane. Generalnie w serialu trzymają poziom i oby tak dalej.

ocenił(a) serial na 9
Dustgrow

No to ruszę i książkę, ale jednak po serialu. Teraz i tak mam jeszcze 2 książki w kolejce, a nie chcę już też mieszać książki z serialem na raz. Pewnie serial mnie tak mocno wciągnął dlatego, że jestem olbrzymim fanem wszelkich zabaw czasem i uwielbiam klimaty lat 50. i 60.

ocenił(a) serial na 5
puci11

Serial od książki odbiega coraz bardziej. Póki co mam mieszane uczucia po obejrzeniu trzech odcinków. Książa rewelacja, jest długa, ale strasznie wciąga. I nie ma co się zastanawiać - jak serial przypadł Ci do gustu to książka powinna tym bardziej :).

ocenił(a) serial na 9
lukasz050792

Dzięki za info :) Skoro odbiega coraz bardziej to tym bardziej motywacja, aby książkę także przeczytać. Mi serial się strasznie podoba, ale to zasługa tego świata i historii. Gra aktorska mogłaby być lepsza, ale w sumie ku mojemu zdziwieniu Franco super się wpasował do tego serialu i pozostawił daleko w tyle jakościowo swoje poprzednie kreacje (nigdy jakoś za nim nie przepadałem).

ocenił(a) serial na 8
lukasz050792

Pytanie mam,

SPOILER ALERT





Czy Jake zrobi reset, żeby zacząć z Sadie wszystko od nowa, w sensie że info które od niej wydobył a propos jej prywatnego życia i jakiś tam ulubionych rzeczy, posłuży mu aby poznać ją i związać się szybciej, czy resetu nie będzie a piękna Sadie będzie śmigała z tą paskudną blizną? :>

ocenił(a) serial na 5
era

Lepiej przeczytać książkę i dowiedzieć się samemu. Sadie ginie, a Jake początkowo chce zacząć jeszcze raz, ale w końcu decyduje się wrócić i pozostać bieg historii bez ingerowania w nią. A co dalej z Sadie się działo? Przeczytaj to się dowiesz :).

ocenił(a) serial na 8
lukasz050792

Nie jestem fanem literatury :D

ocenił(a) serial na 5
era

Ja też nie, ale dobrze od czasu do czasu coś poczytać. Do tego nie trzeba być "fanem literatury", osobiście nie pochłaniam każdej książki, ale raz na jakiś czas coś przeczytam. Polecam, warto tak czas spędzić przynajmniej raz na kilka miesięcy.

ocenił(a) serial na 5
Dustgrow

Im dłużej oglądam tym serial mi się mniej podoba. Właśnie skończyłem czwarty odcinek i czuję coraz większy niesmak. Pomijam już różnice pomiędzy filmem, a książką, bo to zupełnie coś innego, ale postacie są strasznie drętwe, a wszystko cholernie nudne i chaotyczne. I gdzie nieustępliwość przeszłości? Przecież tak trudno ją zmienić, a tu? W ogóle tego nie widać. Zobaczymy jak wyglądać będzie dalej, ale na razie mam bardzo mieszane uczucia. A zapowiadało się tak dobrze po pierwszych dwóch odcinkach.

Dustgrow

Mam pytanie do tych, którzy w przeciwieństwie do mnie pamiętają kilka rzeczy z książki. Mianowicie:
1) Czy Jake powiedział Sadie (w książce) że pochodzi z przyszłości?

<------------------------------------------------------------------- SPOILER Z ODCINKA 6 ------------------------------------------------------------------->

2) Ta akcja z pobiciem i niepewnością czy Jake będzie cokolwiek pamiętał nie ma nic wspólnego z książką, prawda? Mam wrażenie, że twórcy serialu totalnie odjechali od pierwowzoru książkowego, który był IDEALNY.

ocenił(a) serial na 5
soxterix

Jake powiedział Sadie, że pochodzi z przyszłości i chciał ją zabrać ze sobą do 2011 roku, ale Lee ją zabił.

Co do pobicia to nie dotarłem do tego momentu w serialu jeszcze, więc nie mogę się wypowiedzieć, ale w książce było pobicie - za nieostrożne zakłady sportowe dostał solidny łomot.

ocenił(a) serial na 8
soxterix

W książce po pobiciu Jake na początku nie pamiętał niektórych rzeczy np. imion, czasami niektóre rzeczy przywoływały jakieś wspomnienia, np. jak Sadie przyniosła mu papierową dynię, to Jake zaczął krzyczeć, że "Zabije ich wszystkich młotkiem! W Halloween! Muszę go powstrzymać!". Ale z czasem wszystko zaczęło mu się "porządkować"- wiedział jak się nazywa, po co tam się znalazł, ale nie mógł przypomnieć sobie kto jest zabójcą, ani gdzie dojdzie do zamachu. Potem, kiedy razem z Sadie wrócił do domu, przypomniał sobie o zeszycie, który zostawił mu Al. Pojechał po niego i wtedy mu się wszystko przypomniało. ;)

jesustookmyphone

Dzięki serdeczne za przypomnienie. Muszę sobie odświeżyć książkę. Dobrze się składa, że nie pamiętam tylu wątków to i przyjemność z czytania będzie większa.

ocenił(a) serial na 9
Dustgrow

Książkę przeczytałem bardzo wnikliwie, ponieważ była dla mnie chyba najciekawszą książką Kinga. Dziwi mnie zatem, że wiekszość osób tutaj pisze pochlebne opinie w kwestii zgodności książki z serialem. I nie mówie tutaj o bardzo wielu wątkach które wogole się nie pojawiły w serialu choć na to zasługiwały, ale mówię o rzeczach które są kompletnie odmienne.
Po pierwsze denerwuje mnie, że w serialu nie ukazali tego jak Jack na początku uczył się zmieniać przeszłość i popełniał wiele pomyłek, że musiał wielokrotnie wracać, resetować i zaczynać od nowa. Tutaj po prostu wszystko dzieje się z punktu A do B, bez konieczności resetowania, co umniejsza realizmowi.

Najbardziej jednak zawiodłem się chyba zmianami w postaci człowieka z żółtą karteczką. W książce był on pewnego rodzaju nie człowiekiem lecz istotą nadprzyrodzoną, uosobieniem przeszłości i wskaźnikiem zmian jakie w niej zaszły, cały czas był owiany aurą tajemniczości i mnie osobiście bardzo fascynowała zagadka tej postaci.
W serialu natomiast jest zbyt ludzki, nie ciekawi tak bardzo i nie wydaje się żadnym istotnym elementem akcji, nie zmienia się wogóle w stosunku do książki i bierze zbyt częsty udział w rozwoju wydarzeń.

Ponadto niepotrzebnie dodano postać tego niby brata i pomocnika Jacka, który tutaj bierze czynny udział w rozwoju wydarzeń, a w książce takowego nie brał. Podobnie z postacią Sadie.

Akcja z tym pobiciem i utrata pamięci, to już wogole kosmos i alternatywna historia.

Generalnie uważam serial za bardzo dobry mimo tych irytujących zmian i oceniam bardzo wysoko :) Moze to sentyment do książki :)

damianex

W którymś z pierwszych odcinków pojawia się też aktorka, która grała postać dorosłej Beverly Marsh w filmie "TO" na podstawie książki S.Kinga, więc nawiązanie do Derry jest :):)

ocenił(a) serial na 8
damianex

Co do tego powtarzania - twórczyni się nawet wypowiedziała
"In the book, Jake makes many test drives. Test drive after test drive after test drive. And in the book, I love that, but dramatically I was like, "No, you don’t get to test. You have to be there and you have to make the commitment and do it." Dramatically, I just thought, "I want to race right into it." So with that in mind, it wasn’t that he was going to go test and see if saving Harry’s family worked and then go back. He was just going to do that to do it. And so that happened to do with geography. They’re in Maine. I wanted him to go, "I’m driving to Texas. Oh, on the way to Texas perhaps I could do a thing." I didn’t want him to drive back to Maine and then go up to the thing."

Dustgrow

Jaką rolę w ksiazce odegrał "człowiek z żołtą kartką" ?

ocenił(a) serial na 9
s5001

Polecam przeczytać bo książka rewelacyjna i człowiek z żółta kartką to ważna postać jako całość. Wyjaśnia się przy końcu i warto samemu to odkryć

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones