PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=501262}

Żona idealna

The Good Wife
7,9 17 479
ocen
7,9 10 1 17479
Żona idealna
powrót do forum serialu Żona idealna

Czy zauważyliście że Alicia ciągle pije wino? Za każdym razem, gdy jest w domu, w sumie przy każdej możliwej sytuacji w łapie ma kieliszek.

użytkownik usunięty
ilounka

Tak, ponieważ Alicia to niepoprawny ochlejdziób. Po tych wszystkich latach już nawet nie czuje tego alkoholu - tolerancja jej organizmu znacznie się podniosła :)

zastanawiam się właśnie czy wprowadzą wątek alkoholizmu w pewnym momencie, czy tworcy uznali ze chlanie wińska codziennie wieczorem mamy uznać za standardy życia prawniczego :P

ilounka

Dopóki nie pokażą kartonów pustych butelek, należy założyć, że Alicia pije kieliszek, góra dwa. Dla mnie chlanie zaczyna się od butelki dziennie, więc jednak nie chleje. I jednak nie wińska, bo trudno przypuszczać, że jest to "Mamrot" czy inna "Arizona".
Mam przed oczami inną bardzo aktywną zawodowo bohaterkę serialu: Olivię Pope ze "Scandalu", która jak Alicia wieczorem zbiera myśli przy kieliszku wina. I jej kieliszek jest znacznie większy :-) Więc nie, nie są to standardy życia prawniczego, przynajmniej nie jedynie.

ocenił(a) serial na 9
ilounka

twoim tokiem rozumowania wszyscy Francuzi są alkoholikami

ocenił(a) serial na 8

Diane woli burbona i chleje w pracy...

użytkownik usunięty
pbartosik1

No, przynajmniej nie prowadzi/obsługuje pojazdów mechanicznych - właśnie wyobraziłem sobie Diane na wózku widłowym, pakującą palety na TIR'a, lol ;D

ocenił(a) serial na 8

LOL?

użytkownik usunięty
Mariannaaaa

lol = laugh out loud = dosł śmiać się na głos - często kwituję tym kreacje mojego chorobliwie abstrakcyjnego poczucia humoru :)

użytkownik usunięty

@Dramat brawa dla Ciebie i Twojej wyobraźni. You made my day :D @Ilonka o wątku z alkoholizmem zapomnij. Gdyby miał zostać wprowadzony już dawno by to zrobili. Kieliszek wina to znak rozpoznawczy Alicii i naprawdę nie doszukiwałabym się w tym czegoś więcej.

ocenił(a) serial na 9

hehe dokładnie. tylko prostaki nie przyjmują do wiadomości, że można sie zrelaksować przy kieliszku dobrego wina. cóżżż... czyżby polska mentalność nie pozwalała przyjąć tego faktu do wiadomości?

użytkownik usunięty
zkiw

Na pewno nasza mentalność ma na to wpływ. Nade wszystko, Polska to Kraj z dość sporym problemem alkoholizmu, który dotyka bezpośrednio co trzecią osobę. W takim "klimacie doświadczenia", chlapanie sobie co chwila winek może wzbudzać niepokojące skojarzenia. Poza tym, u nas chyba dopiero wykształca się tzw. "Kultura Picia" - nie "chleję na umór", ale jestem w stanie odnotować i docenić delikatny wpływ trunków procentowych na mnie, moją świadomość oraz mój organizm. Również cenienie ww. trunków za coś więcej, niż "jak jest" bezpośrednio po spożyciu (np. wspomaganie trawienia, obniżanie ciśnienia, rozrzedzanie krwi, etc.) - a nie rzucanie tego argumentu nieco przewrotnie w chwili, gdy tracimy kontrolę nad funkcjami motorycznymi ciała.

Można zrobić jeszcze jeden "krok wstecz" i spojrzeć na ten temat z szerszej perspektywy - perspektywy Kulturowej. W tzw. "Cywilizacji Zachodniej" (do której należą wszystkie Kraje, dzielące podobny "Model" samorządności oraz wyznawanych wartości) występuje m.in. "Paradygmat Racjonalności". Zgodnie z nim dla przykładu, mamy pełne "prawo" do obezwładnienia i "udzielenia pomocy" osobie, która usiłuje się zabić - ponieważ "pozbawienie się życia" jest "Nieracjonalne" - a zatem "złem". Z tego samego powodu picie alkoholu jest traktowane "jednobiegunowo" - zawsze jako coś negatywnego.
Dla przykładu w tzw. "Kulturach Pierwotnych", alkohol, podobnie jak i narkotyki, spełniały (i w niektórych częściach świata wciąż spełniają) ważną funkcję rytualną. Dla tych Ludów te - jak to określamy w naszym kręgu kulturowym - "używki", są częścią obrządków sakralnych (między innymi). Czy "Cywilizacja Zachodnia" ma prawo "wpaść do nich" i aresztować ich za posiadanie i używanie "substancji zakazanych"? Nie, oczywiście. Są/były również Kultury, gdzie samobójstwo pełniło "funkcje społeczne".

Piszę to wszystko, by podkreślić jak silnie na postrzeganie i ocenę zjawisk wpływa "Kultura, Dorobek Cywilizacyjny" (przekazywany w procesie edukacji i socjalizacji),w której dana Osoba została Ukształtowana. Można wręcz napisać, że mamy "kulturowo zaburzony" stosunek alkoholu :P

Ostatnie zdanie, to w sumie sedno tego rozwleczonego monologu o niczym, bynajmniej nie o czymś, co miałoby związek z tematem. Jedno zdanie wystarczyło zamiast przepisywać z bryków jakieś "w cudzysłowie"...

użytkownik usunięty
sanydej

Przeczytanie odpowiedzi na swoją wypowiedź sprzed trzech lat jest osobliwym doświadczeniem.

Fakt, rozwlokłem swoją opinię, szczególnie w drugim akapicie. Starałem się po prostu wyrazić zawartość mych myśli. Poza tym, by z ostatniego zdania wyciągnąć wszytko, co zawarłem ponad nim, trzeba mieć odpowiedni poziom inteligencji i świadomości. A ludzie są różnie obdarzeni.

ocenił(a) serial na 9
ilounka

chyba wszystko dla ludzi?? ludzie spożywają alkohol, mięso i czekoladę. pokosztować można wszystkiego, nie trza zaraz walić lytra najtańszego :D

ilounka

Chyba jest to po prostu znak rozpoznawczy głównej bohaterki i po trosze całego serialu. Alicia pije wino na koniec dnia, kiedyś często chodziła z Kalindą (bądź innymi znajomymi) na drinka po pracy. Alkohol często piją też inne postaci i faktem jest, że kilkakrotnie byłam zaskoczona, gdy np. nalewano sobie alkohol w biurze - ok, czasami widać było, że jest już wieczór i raczej żaden interesant nie przyjdzie, ale mimo to bardzo często pojawiała się szklanka/kieliszek z czymś mocniejszym (m.in. Will, Diane). Zwróciłam też uwagę na sytuację, gdy ktoś - głównie Alicia - w "sytuacji barowej" nagle dostawał wiadomość, że coś trzeba szybko załatwić, np. dla klienta. No nie wiem, czy bym chciała, żeby prawnik zjawił się u mnie po kilku drinkach, wyrwany ze spotkania w pubie :P Ale w serialu nie stanowiło to żadnego problemu. Myślałam, że Alicii wyciągną nadmierne picie przy okazji kampanii jej męża albo nawet jej własnej, bo w końcu często siedziała w knajpach, a przed wyborami konkurencja lub dziennikarze potrafią się przyczepić do wszystkiego. Cóż, może jeszcze kiedyś to wyciągną, a może specjalnie nie poruszają tego tematu, bo byłoby to zbyt banalne :)

Cudzoziemka87

Mam wrażenie, że w USA nie robią problemu z okazjonalnym piciem (o ile nie popada się w alkoholizm ani nie popełnia przestępstwa), więcej uwagi kieruje się na narkomanię. Raczej my jesteśmy zafiksowani, bo ciągle słyszymy, że pijemy (jako ogół) za dużo. Pamiętam jak w Stanach kolega (Amerykanin), wybierający się w dalszą drogę, zamówił drugie duże piwo. Kiedy zwróciłam mu uwagę, że przecież zaraz będzie siadał za kierownicą, zaczął się śmiać, a potem stwierdził, że może rzeczywiście zrezygnuje, skoro ma to mnie uspokoić... Potem, oglądając amerykańskie filmy, zwracałam na to szczególną uwagę - po kieliszku wina czy szklaneczce whiskey, po kilku piwach ludzie wsiadają do auta i jadą, i nie jest to pokazane jako przestępstwo. Z kolei we Włoszech czy Francji pije się wino do lunchu, potem ludzie wracają do pracy - i też nikt im nie robi afery z tego powodu, że są po kieliszku czy dwóch. To samo w Danii - piwo pije się do lunchu w pracy.
Rzeczywiście, nie chciałabym wyciągać prawnika z baru, ale drink czy dwa nie czynią go gorszym prawnikiem :-)

ACCb

Całkiem możliwe, że to tylko z naszej perspektywy wygląda na lekko "dziwne", bo jesteśmy pzeczuleni. Faktem jest, że w wielu filmach i serialach są sceny, gdzie ktoś wychodzi z baru i wsiada za kółko, ewentualnie jeśli się już słania na nogach, to barman zabiera mu kluczyki lub proponuje taksówkę, więc chyba w USA (oraz w części europejskich krajów) kultura picia znacznie różni się od naszej - nie kwestionuję tego. Dziwię się tylko, że wśród wielu ataków na główną bohaterkę i jej męża, nikt tego nie rozdmuchał np. podczas kampanii.

Cudzoziemka87

Ale nie ma co rozdmuchiwać. Zalecenia WHO mówią o 200 ml wina dziennie jako dopuszczalnej (nie przynoszącej szkody) ilości dla kobiety. To jest właśnie spory kieliszek. Alicia nie nadużywa więc alkoholu, a tylko nadużywanie i jego skutki (jazda po pijanemu, awanturowanie się, zataczanie na ulicy) mogłyby być wykorzystane przeciwko niej.

ACCb

Stary wątek, ale dorzucę swoje trzy grosiwa. Polacy jako takiej kultury picia się wciąż uczą, ale smutną ciekawostką jest fakt, że we Francji, Hiszpanii czy Włoszech, gdzie wino jest powszechne, rodzi się o pół procenta więcej dzieci z FAS (Alkoholowym Zespołem Płodowym). U nas jest to 0,7-0,8%, w krajach południowych 1,2-1,3%.

sweet_anger

A czy to nie jest tak, że tam na picie wina w ciąży jest społeczne przyzwolenie? Bo FAS nie bierze się z powszechności picia alkoholu, tylko z picia w ciąży...

ACCb

Żyjemy w XXI wieku i chyba każda normalna kobieta wie, czym się kończy picie w ciąży. Tym bardziej, że np. francuskie ministerstwo zdrowia od przeszło dwudziestu lat prowadzi bardzo aktywne kampanie nt. wpływu alkoholu na płód.

ocenił(a) serial na 8
Cudzoziemka87

W USA nie karze się ludzi za to, że piją przed jazdą, tylko za to, że nie znają swojej granicy, kiedy jeszcze mogą jechać a kiedy już nie. U nas nad głupimi obywatelami czuwa wspaniałomyślne państwo, które nie pozwoli im popełnić takiego błędu.

ilounka

Ja tam już od dobrego sezonu, albo ponad, czekam aż wprowadzą wątek jej ukrywanego alkoholizmu :D

ocenił(a) serial na 8
ilounka

Swoją drogą naszła mnie ciekawa refleksja. Alicia, pani prawnik pije wino. Nie podejrzewałabym ją o alkoholizm tylko relaks, a raczej pokazowe moczenie ust w drogim trunku, bo tak wypada pokazywać w USA białą, porządną upper class, czy tam jeszcze wyżej ;) Dalej, pani prawnik z How to get away with... chleje wódę aż miło :))) Bo z biednej rodziny i czarna? Hmmm ;)

Bella_88

W odcinku 20x7 okazuje się, że wino jest ulubionym trunkiem Alicii, a Peter pije wino, chociaż nie lubi, bo chce jej zrobić przyjemność :-) A on, chociaż z upper class, najchętniej popija scotcha. Podobnie biała i bogata Diane. Z kolei bohaterka "Scandalu" lubiąca wino jest czarnoskóra. Tak samo Rachel z "Suits". Nie ma tu więc jakichś bardziej czytelnych reguł, choć na pewno nie jest to napój ubogich (zdaje się, że w USA nie słyszeli o "Arizonie" :-))

ilounka

Jaki kraj taki obyczaj. U nas 4pak po robocie, albo butelka wódki na weekend a u nich kieliczek wina.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones