Nie wiem czemu ale z czasem oglądania tego serialu doszłam do wniosku, że niektóre postacie i ich zachowanie jest strasznie irytujące, Alicia.... chodząca lodowa dama,najbardziej drażni mnie jak umoralnia dzieci sama nie będąc z nimi szczera. Kalinda... i jej totalnie popieprzony związek z mężem...spanie z kim popadnie czy to z facetami czy z kobietami, te jej głębokie spojrzenia, przedłużające się sceny, i wymuszona twardość emocjonalna jest żałosna. Cary... jego manieryczność jest dobijająca... sztuczne reżyserowane uśmiechy, i pozowanie na macho bleeeeeee ogólnie ten serial od 4 sezonu staje się miałki , pozbawiony jakieś logiki, sceny są wymuszone , historie naciągane, flaki z olejem