Tam wszyscy się zmienili
Ferdek na zrzędzącego dziada, wrednego w dodatku i to z jedną naburmuszoną miną.
Halina - z wesołej babki też zrzędzącą której się nic nie podoba, też jedzie na jednej minie
Pażdziochowa - wszyscy mówią, że ona się nie zmieniła i trzyma poziom a jest wręcz przeciwnie. Oglądają starsze odcinki i nowe dziwię się jak z tej dosyć miłej Heleny zrobili starą, krzykliwą babę która nikogo nie lubi, nic się jej nie podoba i na wszystkich wrzeszczy a w starszych odcinkach taka uśmiechnięta czasem chodzi i nie krzyczy tylko normalnie mówi, aż szok
Paździoch - zrobili z niego większego filozofa niż chyba miał być, ogólnie strasznie nudna postać obecnie i już nawet on mało co wnosi do serialu a na bazarze to już chyba pracuje tylko w simsach
Boczek - z tej postaci zrobili istnego debila, dosłownie. Wcześniej tez nie był mądry ale teraz to on jest głupszy niż był. W dodatku jest przez wszystkich nielubiany a wcześniej mimo, że też nie był, to jednak nie do tego stopnia. Swoją drogą posturą to teraz Ferdek jest chyba grubszy niż Boczek...może to on powinien przejąć ksywkę!?
Mariolka - postać niepotrzebna właściwie, pomysły na nią chyba się skończyły gdy przestała wyglądać jak nastolatka. Serial bez niej właściwie by nic nie stracił. Postać niewykorzystana nic a nic...to samo zresztą Boczek obecnie.
Waldek - tutaj chyba każdy widzi co z nim zrobili...kretyna większego niż był.


Ogólnie postacie są teraz tak płytkie jak cały ten serial, tylko kiedyś ten serial był płytki z zamiaru a teraz chyba już tylko z przypadku.

A nie dość, że aktorzy im się zestarzeli, to zamiast ten fakt jakoś tuszować jeszcze go podkreślają - beznadziejnym oświetleniem i makijażem jak z filmów grozy. Cały pozytywny kiedyś klimat serialu szlag trafił.

Tak oglądając powtórki z lat 2005-2008, skłaniam się do opinii, że najlepszy był w tym serialu środek, z przełomu I i II reżysera - nie pierwsze odcinki - śmiechowiska i nie najnowsze, zbytnio ufilozofowane i nade wszystko przekombinowane. Wtedy twórcy wyrobili się, nawet jeśli była jakaś krytyka czegoś, to była ona sympatyczna i czuć było tą świeżość. Obecnie bywa różnie. Ciągną serial, bo oglądalność wciąż jest dobra i wynosi bodajże ok. 2 mln.

Środek rzeczywiście był najlepszy, ale on się zaczął grubo wcześniej niż w okolicach zmiany reżysera - bo już w 2 setce było coraz więcej świetnych odcinków. Przełom, o którym piszesz to już końcówka dobrych Kiepskich, zaczęło się wtedy jako tako, ale potem tylko równia pochyła, w porównaniu z którą nawet pierwsze odcinki są dużo lepsze. Początek serialu nie jest ani słaby, ani bardzo dobry, jest po prostu nierówny - obok dobrych odcinków są głupawe i infantylne, ale i tak jest w nich coś, czego nie ma od paru lat - dobre aktorstwo, pozytywny klimat i dawka humoru. To jest sitcom, więc lepsze jest śmiechowisko, od ponurego nudziarstwa z tzw. przesłaniem (często łopatologicznym).

Rzeczywiście w nowych odcinkach filozofowanie połączone z lekkim odchyleniem ideowym w lewo może przyprawiać momentami o mdłości, ale z drugiej strony odcinki z lat 2005-2008 miały lekkie odchylenie anty IV RP, a były naprawdę dobre i śmieszne. Mówiąc środek, mam na myśli, jak już kiedyś chyba wspominałem, lata II połowa 2004 - I połowa 2010 plus umiarkowanie 2013. Wcześniej było sympatycznie, ale przaśnie. A później przesadzono z wydumaną formą, Jolaśką, Waldusiem i Mariolką. Chociaż, mimo czasem słabszych odcinków, serial nigdy nie spadł poniżej pewnego przyzwoitego poziomu, a i w tej serii zdarzają się bardzo dobre odcinki. Co do tego czy warto kręcić - to skoro jest oglądalność i sporo dobrych opinii, to na pewno warto. Zresztą bodajże sam Yoka zadeklarował się, że chce ciągnąć serial do minimum 500 odcinków i być może 20-lecia, tzn. 2019 r.

No właśnie niestety poziomu serial już nie trzyma. Od paru lat mocno osiadł na dnie - pod względem nudy i wtórności. Ekipa od scenariuszy i dialogów się wypaliła, a nowy reżyser okazał się marny.

Zmienili się...na pewno...ale trudno żeby byli tacy sami cały czas...
Pażdzioch- rewelka, te jego pływactwo, cwaniactwo...
Boczek- Genialne...te lekkie niedorozwinięcie intelektualne...
Ferdek- coś trochę jest już tłem dla obydwu wcześniej...ale ma przebłyski....
Waldek- jakoś nigdy nie czułem jego roli..a teraz już w ogóle...ale ktoś musi być pod pantoflem jolasi...:)
Mariolka- zgadzam sie z wątkiem wcześniej...mąż by jej się przydał...:)
Prezes Kozłowski- świetne- pływak złotousty...
Kazimierz Badura- świetne...sympatyczny pijak...:0
Jolasia- rola jak rola...ale aż kipi seksapeal...:)
Pażdziochwa- ktoś musi być...niech będzie...
Tak w odniesieniu do odcinków...od 1- 100...obecnie słabo mnie bawią...te pożniejsze bardziej...choć widać już teraz kryzys...ze względu na inne postacie inna formułę...jeszcze 1000 odcinków życze...!!!:)

To mi akurat nie przeszkadza. przeszkadza natomiast postać Jolasi. Jest wręcz irytująca. Poza wyczerpały się pomysły i ogólnie poziom serialu spada. Zgodzę się co do Waldusia, był kretynen i jest, ale ten stary Waldek byl zabawny.

Mnie najbardziej szkoda Smolenia.

Ferdek -gdzieś zdziadział, nudny się zrobił. Chyba już Grabowski ma dość
Paździoch- to teraz jest gwiazdka Kiepskich ;)
Paździochowa - j.w (ty stary, łysy pedrylu XD)
Halina - nie wiem ...
Prezez K.- postać nie potrzebna
Jolasia - tym bardziej nie potrzebna. TO jej "bynajmniej" wkur mnie niemiłosiernie.
Cyc- w ogóle picka i pantoflarz. Lepiej było bez niego
Badura- kolejna nie potrzebna postać
Zboczek- może być
Mariolka- jakoś tak za bardzo spoważniała/wydoroślała.

Tylko Paździochowie. Reszta starego składu to już flaki z olejem i ciepłe kluchy, a nowe postaci - porażka.

Paździochowa jest mocno irytująca, gdyż ciągle tylko się drze. Nie ma zupełnie innego pomysłu na tą postać. Paździoch zaś to przeciwnie. Ta postać zawsze ma coś do zaoferowania.
Irytujące jest też ciągłe darcie się i wyżywanie się wszystkich (szczególnie Ferdka) na Boczku.
Z nowych postaci dużo wniosły postaci Kozłowskiego i Badury.
Pierwsza - wesoła i rubaszna.
Druga - posępna i filozofująca, ale za to stanowiąca idealny kontrast.

Grabowski gra teraz poniekąd samego siebie. Przez te lata przeszedł podobną drogę - od skromnego i lekko podchodzącego do wielu spraw faceta do zarozumiałego i łasego na kasę pseudogwiazdora.

Ja Lubię postać Kozłowskiego przecież obecnie jest taki jak kiedyś Ferdek wesoły , optymistyczny i pełen pomysłów np wycieczka na grzyby

Kiepski z wybielonymi zębami. To mówi wszystko.

Czy Grabowski musi tak mlaskać? To jest osiągnięcie poziomu dna żenady a nie coś zabawnego... Nie oglądam już tej szmiry, bo aż mi się słabo robi jak słyszę to mlaskanie, Cycka i jego żonę.

Zgadzam się :(

boczek dawno zmarł

Jak pisałem komentarz to żył.