Z jednej strony fajne, bo i fajne są takie wyluzowane babki z poczuciem humoru, a z drugiej strony chyba lepiej by było, jakby swoich rozmówców rozśmieszała, a nie wywoływała w nich zakłopotanie, bo to akurat było trochę słabe.
Rozmówcy wiedzieli, że to jest program komediowy. Przed rozmowami dostawali instrukcje od producentów. Masz rację, że często wyszło niezręcznie i dziwnie, ale takie było zamierzenie twórców :)
To było akurat znakomite. Dokładnie w ten sposób podkreślono absurdalność jej pytań i wyeksponowano ten wyborny, angielski humor.
To było zamierzone. Taka lekka parodia programów dokumentalnych, gdzie wszyscy profesorowie wypowiadają się na bardzo fachowo z kamienną twarzą.
Producenci mówili w wywiadzie, że eksperci byli informowani o tym, że jest to parodia i żeby traktować prowadzącą "jak dziecko", ale nie wiedzieli, jakie będą pytania. Po prostu sporo ludzi w UK, nawet na poważnych stanowiskach wie, co to humor.