Wysuszony, stareńki Żuławski i filigranowa aktoreczka Rosati? Świeża krew na zmartwychwtanie? Aż się roi od zmutowanych powod?w, brrrrr. Wreszcie Zośka postarzała na tyle, by z myśli i serca. Więc? Paranoja, tak, to właściwe słowo. Czyli - nic nowego.