Tylko on dorównuje Chopinowi i jest skarbem wśród talentów muzycznych wszech czasów...
dorównuje Chopinowi? Z całym szacunkiem dla Chopina, ale Kilar był zdecydowanie lepszy! Ale poza tym nie należy zapominać chociażby o Lutosławskim, Góreckim czy Pendereckim - jedynym już żywym z tego grona i zresztą bliskim przyjacielu Kilara, który niedawno obchodził 80. urodziny.
Pod względem piękna muzyki dorównuje Chopinowi - jego muzyka tak samo trafia do serca i pozostaje głęboko w pamięci...co do tego kto był większym kompozytorem nie zamierzam polemizować; wspomnę tylko, że istnieją całe tomy opracowań muzykologów o wkładzie Fryderyka Chopina do muzyki świata; już same nazwiska wielkich kompozytorów, którzy składali hołd Chopinowi o czymś świadczą...
bo Chopin niewątpliwie wiele wniósł i wpłynął na całą masę kompozytorów. Chodzi o to, że jednak jego muzyka (oczywiście jak na klasyczną) jest dosyć prosta. Kilar to jednak inna bajka. Można się zastanawiać, czy nazwanie go wirtuozem jest stosowne, jednak piękne jest to, że mimo poważnego charakteru swojej twórczości, paradoksalnie potrafił się nią bawić. Zwłaszcza mrożące krew w żyłach są utwory z jego wczesnej twórczości - lata 50te i 60te, potem nieco uprościł formę, ale częściej spotkać można było elementy muzyki ludowej. Przez te lata i zmiany w twórczości klasycznej, nie zapominał jednak również o kompozycjach pod filmy. Artysta przez duże A.
Polska kultura straciła dziś jeden z jej największych asów.
Ale nie porównujmy Kilara do Chopina panowie :P Z całym szacunkiem, ale to jest po prostu śmieszne. Kilar to wielki mistrz. Jednak Chopin to jeden z bogów muzyki klasycznej, który zasiada przy Mozarcie, Bachu, czy Beethovenie.
Pozwolę się nie zgodzić kolego. Z czterech kompozytorów których wymieniłeś (nie licząc Kilara rzecz oczywista) tylko dwóch zaliczyć można do muzyków klasycznych - Mozart i Beethoven. Chopin tworzył w romantyzmie, a Bach to muzyk barokowy. Przepraszam, ale lubię ścisłość.