Byłem dzisiaj w Katowickiej Archikatedrze na mszy połączonej z koncertem muzyków Filharmonii Śląskiej - to wszystko z okazji 80-tych urodzin Wojciecha Kilara . Chór i orkiestra zaprezentowali jego utwory sakralne. Rewelacja, zwłaszcza popisy solistów. Szkoda, ze nie wiedziałem że sam Kilar się pojawi, kupiłbym sobie jakiś OST i poprosił o autograf.
Dziś na dwójce o 23:25 koncert z okazji 80. urodzin wielkiego kompozytora, który odbył się 25 maja 2012 w ramach 5. Festiwalu Muzyki Filmowej. Będą hiciory z filmów Polańskiego, Wajdy, Coppoli, Campion, Zanussiego...
PS 8 to za mało dla Kilara, zmień na 9 :)
Oglądałeś / nagrywałeś?
Mnie nieco ten koncert rozczarował. Np. grają muzykę z "Portretu damy", ale na ekranie nie widać fragmentów z filmu... Poza tym dziwny dobór utworów. Wspomniany "Portret damy", dlaczego wykonywany był utwór "The Portrait of a Lady", a nie główny i zresztą prześliczny temat filmu - "Prologue: My Life Before Me"? Czyżby ktoś sądził, że skoro jedna z kompozycji jest zatytułowana "The Portrait of a Lady", to automatycznie musi to być najważniejszy motyw? Otóż nie, wcale nie musi. I w tym przypadku nie jest to główny temat filmu.
Dlaczego nie było tematu przewodniego z "Dziewiątych wrót"? Wielka strata. "Pianista" został oczywiście potraktowany klasycznie: orkiestra zagrała motyw przeprowadzki Żydów do getta, a nie bardzo dramatyczny motyw główny, który zresztą chyba do tej pory nigdzie nie został wydany na płycie, co uważam za wielki skandal.
Na szczęście wynagrodzili mi wszystko końcową suitą z "Drakuli" - "Love Remembered", "Mina / Dracula", "The Storm", doskonały wybór :) W sumie, warto było obejrzeć i posłuchać. Ciekawe anegdoty też były ;) Coppola chce w "Drakuli" mieć taką muzykę jak w "Ziemi obiecanej" i koniec ;) No i dostał niezapomnianą muzykę.
Ah i jeszcze jedno: Zanussi jak zwykle był bezwzględny i powiedział bez owijania w bawełnę co sądzi na temat Hollywood :)