To nie miejsce na liście świadczy o wybitności - i nie powinienes się tym kierować!

Jednakowoż na tle takich geniuszy jak Williams czy Morricone, Kilar trochę odstaje, gdyby wyjechał na Zachód mógłby się dużo bardziej rozwinąć niż w kraju.

Dla mnie Wlliams geniuszem nie jest. Jedynie jego muzyka do "Listy Schindlera" do mnie przemawia i uwazam ze Oscar zasluzony ale posostale kompozycje jak dla mnie zbyt wtorne. Kilara uwazam za Mistrza nad Mistrze.

Muzykę do np. "Star Wars", ciężko uznać za geniusz. Jest to co najwyżej, znakomita partytura do filmu przygodowego. Za to "Schindler's List", to już najwyższa półka. Tutaj widoczny jest cały geniusz Williamsa.

Jeżeli chodzi zaś o Kilara, sam zrezygnował z kariery w Hollywood, ale też trzeba przyznać, że miał potwornego pecha, bo za muzykę do "Draculi" nie otrzymał nawet nominacji do Oskara. Tymczasem, Kilar był wówczas kandydatem na Oskara. Pewniakiem. No cóż, ale my jesteśmy Jankesi, więc co tam będziem nagradzać nieznanego kompozytora z jakiegoś odległego państwa na uboczu.

Drugi ogromny pech spotkał Kilara, gdy Peter Jackson rozpoczynał przygotowania do sfilmowania "Władcy Pierścieni". Peter do stworzenia muzyki wybrał Kilara, a ten nie odmówił. Niestety studio nie było za polskim kompozytorem. Kilar nawet zdążył już napisać trochę muzyki (ah, gdyby te kompozycje mogły ujrzeć światło dzienne), lecz ostatecznie jego osoba została odrzucona. Chyba nie muszę mówić, że muzyka Kilara do "Władcy Pierścieni" prawdopodobnie sprawiłaby, że dziś byłby tak popularny na całym świecie jak Shore.

skomentuje to tak na Filmwebie Mozart jest na #29!

To ranking pop a nie jakość, wiec nie zwracaj na to uwagi.

Większość rankingów świadczy o oceniających, a nie o ocenianych.