W książce Prawdziwy Gangster, mówiącej o Jonie Robertsie,kokainowym kowboju jest wzmianka o Tonym. Z tego co pamiętam, był gangsterem na prawdę, groźnym i
skutecznym w swoim fachu.
Ta książka raz że jest totalnie popieprzona, w dodatku jest stekiem bzdur. Powinna zostać zakazana, byłem pełny obrzydzenia co do autora.
Obrzydzenie można mieć do głównego bohatera - Jona Robertsa, który był bardzo złym człowiekiem, a nie do autora.
Jego przekonania, wypowiedzi. Teraz nie jestem w stanie przytoczyć dokładnie, ale szczerze to wolałbym o tym zapomnieć
Zależy jak na to patrzeć ale jego przekonania były po części słuszne. Niestety często zło triumfuje i nie ma co do tego żadnych wątpliwości... Zresztą co ja tu będę pisał Jon w swojej książce wyraźnie piszę że zło jest lepsze od dobra i zawsze należy wybierać zło a nie dobro, wręcz nakłania ludzi żeby czynili zło i szli w jego ślady. Nie wiem ile w tym co mówił Jon było prawdy a ile fałszu pod względem wydarzeń jakie przeżył ale jest to chyba jedyna taka książka pisana przez samego gangstera który nie poddał się żadnym duchowym zmianom i nie piszę " jak to źle czynił, że teraz ma straszne wyrzuty sumienia" tylko opowiada dokładnie cały swój (niesamowity) życiorys bez żadnych zbędnych farmazonów tylko tak jak to było na prawdę. Jak dla mnie ta książka jest niesamowity, długo szukałem ale nie znalazłem żadnej która była by napisana w podobnym stylu.