Bardzo szkoda, że ten Pan zagrał w tak niewielu produkcjach. Pierwszy raz zobaczyłam go w serialu "Black sails" i odrazu mi się spodobał. Mam nadzieje, że zagości jeszcze na ekranach kin.
Toby Schmitz w roli Rackhama to rewelacja! :) Wbrew pozorom jest szalenie trudne zagrać taką postać w taki sposób, aby nie popaść w skrajności - śmieszność, tani sentymentalizm, pyszałkowatość czy ciapowatość.
Rackham, mimo iż wad wiele miał, od razu stał się moją ulubioną postacią serialu. Obecnie oprócz niego mam jeszcze dwóch faworytów - Flint (nic dziwnego, najlepsza rola Toby'ego Stephensa!) i Rogers. ;)