Co ty nie powiesz? Nakręcił jedno arcydzieło - TCM - i nas jej sławie jeździł przez cały czas - z jej powodu dano mu reżyserować "Poltergeista" - choć to de facto film Spielberga. A dobry jest nie tylko Duch - lepszy jest od niego "Lifeforce".

Niestety nie dostrzegam w filmie o niedorozwoju tańczącym z piła arcydzieła - dostrzegam niezły horror jak na lata 70 te, zdeklasowany potem przez remake i TYLE.
Choćbyś podał mi 1000 stron piśmiennictwa krytyków piejących z zachwytu - nie dojrzę w tym filmie nic więcej poza przyzwoitym horrorem.

Kogo to obchodzi co ty dojrzysz? Jest arcydziełem gatunku i kropka.

Przemawia do mnie tylko kropka - ten film to dno

Zakropkowany to masz umysł.

Jak można porównywać "Poltergeist'a" do "Teksańskiej..."?
Baa do tego jeszcze uważać, że jest to lepszy film. Proszę Cię...
Ale masz rację, Hooper nie kręcił wybitnych filmów. Największą sławę przyniósł mu jego wybitny debiut ("TCM") i ustatkował mu karierę na zawszę.

też nie dostrzegam arcydzieła w teksańskiej, zwłaszcza, że Remake uważam, za znacznie lepszy.

Remake ssie i łyka w porównaniu z oryginałem.

Lubię jak ktoś mi ssie i łyka - męczy mnie kult Teksańskiej masakry - bo to film jeśli nawet nie denny, to po prostu średni.

Nie, wybitny.

Rozumiem - niewybitny

A jakieś konkrety?

Głupia szmira o treści "przygody kanibali z Teksasu i jednego niedoroba z piłą mechaniczną", denne aktorstwo na poziomie Mroczków z M jak miłość, zerowa ilość jakiejkowiek grozy, postać dziadka wampirozombie ni z gruchy ni z pietruchy. Jeśli to jest film wybitny to ja mam nieco odrębny gust. Jedyny plus to sugestywny chory nastrój, który zresztą pryska jak bańka mydlana w momencie pojawienia się rzeczonego dziadka. Albo kręcimy film grozy o realnych postaciach, albo bajkę o potworach.

Hehehe. O jego wyjątkowości świadczy min. to, że jest śmieszno-straszny a czub z piłą jest niedorozwinięty. Dziadek to element satyry.