głosujcie.
Obie cechuje niespotykana uroda, kruchość, łagodność i naturalne aktorstwo.
THANDIE
olśniewa urodą i sexapealem w "MISSION: IMPOSSIBLE 2",
zaskakuje wyrachowaniem, przebiegłością i gniewem w "KRONIKACH RIDICKA"
zachwyca czarem w "PRAWDZIWYM OBLICZU CHARLIEGO"
kapitalnie tańczy z Gerardem Butlerem w "ROCK'N'ROLLI"
poraża intensywnością gry w "MIEŚCIE GNIEWU" - OSCAR się należał!
ZOE zachwyca
jako oschła oficer Torres w "TERMINALU" Spielberga,
jako stanowcza kapitan statku w "PIRATACH Z KARAIBÓW"
jako wrażliwa Uhura w "STAR TREK-u"
A więc:
Thandie zapomniałeś o jej debiucie we Flirting jako uczennica przeżywająca swoje pierwszą miłość. Biła na głowę Kidman, poza tym nie znam jej kiepskiej roli. A chyba najlepszy film to Klincz- z rewelacyjną kreacją jako narkomanką.
Co do Zoe -to raczej Dobosz-Drumline-a nie jej najgorszy film czyli Avatar. W Doboszu Zapamiętywało się przede wszystkim ją mimo że film jest świetny i nie usypia jak ten gniot w 3-D.
Zoe stanowczo. Ekranowa obecność pani Newton mnie irytuje. A kiepskie M:I 2 zepsuła jeszcze bardziej.