Miała zagrac w "Grze o tron" Daenerys Targaryen, na nasze szczęście zastąpiła ją śliczna i idealnie pasująca do tej roli Emilia Clarke.
A mnie się podoba. Jak od początku widzę Emilię w tej roli, to też mi coś nie gra, ale wydaje mi się, że one obie mają podobny rodzaj subtelności w sobie i ona jako dobra aktorka tez byłaby autentyczna. Wydaje mi się jednak, że do filmów fantasy bardziej pasują osoby o klasycznym "oczywistym" pięknie, takie jak Emilia. Tamzin pasuje bardziej do filmów i seriali z epoki, takich jak te, w których ją obsadzono, czyli Dynastia Tudorów czy Zakochana Jane.
Miałam na myśli, że jak widzę Emilię, to też coś mi nie gra jak pomyślę, że to Tamzin była pierwszym typem do roli Daenerys :) Miałam też na myśli Dumę i uprzedzenie, a nie Zakochaną Jane. (Go home Lotta, you are drunk -_-')
Jak ta aktorka w ,,Dynastii...'' była świetna,to jednak nie wyobrażam sobie jej w roli Dan.W ogóle postać kreowana przez Clarke też różni się od książkowej Dan.Może za duża różnica wieku?
A moim zdaniem Emilia wgl nie pasuje mi do Dany, może dlatego, że nienawidzę tej postaci. Gdyby w serialu Dany byłaby tka jak w książce to Tamzin pasowałaby jak ta lala. Głupia, nierozgarnięta, drobna dziewczyna o wielkich marzeniach. Serialowa Dany ma charakterek, więc aktorka też musiała wyglądać na urodzoną królową, tak więc Tamzin bardziej książkowa, a Clarke to już lepsza jako wymysł Benioffa :)