Shelley Duvall

Shelley Alexis Duvall

7,2
6 481 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Shelley Duvall

Hm. Koszmarnie grała w Lśnieniu. Nie wiem czy to był zamysł Stanleya Kubricka czy jej własne braki, a jeśli zamysł Kubricka to strasznie dziwny. Bo słysząc jej jednotorowy ton głosu, bez względu na sytuację, recytacja dialogów jak na akademii szkolnej i aktorstwo JEDNEJ miny, które teraz nie należy do lubianych sposobów gry, to zastanawia mnie jaki zamysł gościł w głowie Kubricka 1: Wybierając ją, biorąc pod uwagę że to jej własne, gówniane aktorstwo? 2: Każąc jej grać w ten sposób. Biorąc pod uwagę, że nawet największa łajza potrafi mówić naturalnie, a ową naleciałość recytowania wierszyków jak pierwszoklasiści tracimy z wiekiem, to raczej mało prawdopodobne, że ona tak naprawdę, z własnej woli. W końcu musiała się przedostać przez kasting. Co też miał na myśli Kubrick każąc jej grać w ten sposób?

miryjur

W innym temacie toczy sie walka o jej urode. Mnie tam jej uroda w lsnieniu nie przeszkadzala tylko to "aktorstwo" takie durne i nienaturalne. Strasznie mnie irytowała

miryjur

Dokładnie. Oglądałam ten film i właściwie ona mi go zepsuła. Stała nad Nicholsonem z tą swoją tępą miną, mówiła takim głosem jakby miała zaraz zemdlec i do tego jeszcze wyglądała jak topielec. Dziwna aktorka. Byc może miała tak grac, bo tak jej kazał reżyser - mimo wszystko nie podobała mi się.

miryjur

zgadzam się, ze grała koszmarnie i była strasznie sztuczna i irytująca, a ten głos, brr... i może właśnie o to Kubrickowi chodziło? Aż się zaczynałam dziwić Jackowi, ze tak długo z nią wytrzymał, sama bym chyba szybciej złapała za siekierę :-P

Ligeja

i do tego ruszała się jak baletnica na lodzie, kaleka

BudziQ

Dajcie spokój, jak dla mnie, to wszystko było zaplanowane.
Ona była tak wkurzające, że się w pale nie mieści.
My z kumplem uznaliśmy, że byśmy ją jak Jack próbowali zaciachać.

dyguslav

Sądzę, że to był zamierzony efekt, by Wendy była taka trochę 'przyćmiona', otępiała i chodziła wszędzie z takim dziwnym wyrazem twarzy.
Może chodziło o to, by ukazać ją jako osobę bezbronną, delikatną ale i bezgranicznie kochającą przerażającego ją męża - tyrana; starającą mu się przypodobać?
'Wkurzająca' była, bo taka miała być. Widzimy wszystko z różnych perspektyw, więc Wendy jest taka, jaką widzi ją Jack.
Moje własne odczucia - Shelley idealnie pasuje do tej roli.

Metaxa1692

ale przeciez, tego czegos aktorstwem nie mozna nazwac, to juz aktorki w filmach dla doroslych maja wiecej naturalnosci w sobie...

koszmar! koszmar i jeszcze raz koszmar, zastanawiam sie czy ona z kubrickiem sypiala czy co, ze ja wzial do filmu.

nasthassia

co to jest kurbik ? ten tlusty brzydal ?

miryjur

Cóż, moim zdaniem taka była wizja reżysera - Kubrick lubi intrygować, prowokować do myślenia, prowadzić z widzem grę psychologiczną. Postać Wendy od początku kreowana była w sposób irytujący, tak, aby widz zaczął podświadomie podzielać emocje Jacka. Jej służalczość, nieustająca histeria, żałosny wygląd potęgowały psychozę, która stała się kanwą dla opowieści. Dlatego też uważam, że Shelley Duvall znakomicie nadawała się do tej roli. Gdyby postać Wendy zagrała aktorka o fizjonomii charakterystycznej dla kobiet silnych, o mocnym głosie - powiedzmy, Meryl Streep - film zyskałby zupełnie inny środek ciężkości, byłby po prostu zwykłym horrorem, który nie daje do myślenia, a jedynie dostarcza emocji. Ja po obejrzeniu "Lśnienia" przez długi czas zastanawiałam się, dlaczego tak naprawdę byłabym skłonna usprawiedliwić mord na Wendy, gdyby jej mąż ostatecznie go dokonał...

kakophonia

ale wy polaczki jestescie glupi. Mord za to ze nie okazuje emocji ? ja tez sie czesto jak robot zachowuje i mi to nie przeszkadza, czasem nie poruszam wargami jak gadam

mageftw

Ja czasem nie używam mózgu, kiedy myślę. To to samo?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones