Cóż szanuje twoje zdanie ale nie podoba mi się twoja uwaga że sobie nie zasłużyła ..dziewczyna naprawdę ciężko pracuje i ciężką pracą oraz tym że jest puki co jeszcze jedną z nielicznych młodych aktorek która zachowała swoją naturalność..wiedziała byś o tym gdybyś śledziła jej karierę bo zakładam że tego nie zrobiłaś skoro ją tak podsumowałaś .. nie chodzi tu o modę tylko o to że ma szansę na zagranie w ekranizacji naprawdę dobrej książki ..i tak jak była moda na Roberta Pattinsona , Kristen Stewart, Daniela Radcliffa to teraz ona ma szansę się wybić nie widziałam jej jeszcze w Spadkobiercach ale mam zamiar za to widziałam serial "tajemnica Amy" "Cudownie tu i teraz" "Niezgodną" i "Gwiazd naszych wina" i naprawdę nie rozumiem co masz jej do zarzucenia ? co masz do jej gry aktorskiej? mimika? sposób poruszania się? nie rozumiem tego i chętnie podyskutuję.

Daniel Radcliffe gra w teatrze, a to coś oznacza. Pattinson się zrehabilitował po Zmierzchu grając w kilku wzruszających filmach. Stewart to co innego.
Jej mimika jest tak tragiczna, że oglądając 'Niezgodną', a dokładniej moment, w której umiera jej matka, nie mogłam przestać się śmiać.

nie wpadłaś na to, że tak było w scenariuszu? Że ma chwilę popatrzeć i biec dalej?

To budujące, że ktoś widzi w niej kogoś więcej, niż idolkę nastolatek (którą nie jest, bo wszystkie jej chyba nienawidzą) - jest kobietą o wielu twarzach, naturalnej (tak rzadko już spotykanej!) urodzie, dużej dojrzałości, wybitnej wrażliwości i nieprzeciętnym uśmiechu :) I mimo wielu niezapomnianych kreacji nigdy nie będzie na nią mody, niestety. Choć nie rozumiem dlaczego.
A zatrważające jest to, że rozbudować wypowiedź potrafią tylko osoby, które mają coś do powiedzenia na korzyść, a te krytykujące przyjmują technikę z piaskownicy pt. "nie lubię, bo jest brzydka!"

Wiesz co jest smutne?
Że w gruncie rzeczy pieprzysz kompletne bzdury i udajesz, że w przeciwieństwie do innych masz argumenty. Niestety tak nie jest.

Dlaczego? Wypunktujmy
kobieta o wielu twarzach - niby w jaki sposób? W gruncie rzeczy każda jej rola to dokładnie to samo. Nie rozwija się, nie odgrywa znacznie różniących się postaci, nie przedstawia nic ciekawego.
Naturalnej urodzie - zdefiniuj naturalną urodę... Wybacz, ale jeśli już mówić o NATURALNEJ urodzie, to pełne piersi, pełne biodra, szeroka miednica. Czyli cechy świadczące o płodności i ewolucyjnie przeznaczone do przyciągania osobników płci przeciwnej. Ona nie posiada żadnej z nich, ergo nijak nie posiada naturalnej urody.
Dużej dojrzałości - fizycznej (a o tym mówimy) z pewnością nie. Starczy spojrzeć choćby na http://www.filmweb.pl/film/Niezgodna-2014-629764/photos/425199 , mentalnie? Nie wiem, ale ty też tego nie wiesz.
Wybitna wrażliwość - Znasz ją? Nie? No właśnie.
nieprzeciętny uśmiech - kwestia gustu. Ja tam nie widzę żadnej magii.

Innymi słowy otrzymujemy 22-latkę o figurze 12-latki (patrz zdjęcie powyżej), twarzy 15-latki i niczym pięknym do przedstawienia. Błagam nie promujmy brzydoty.

Co do umiejętności aktorskich. Jedna dobra rola w której Clooney do spółki z reżyserem ją poprowadzili nie świadczą o umiejętnościach. A reszta jej ról jest mocno przeciętna.

Wystarczająco rozbudowane? A zapomniałem. Porównując nasze wypowiedzi muszę stwierdzieć, że zatrważające jest, że osoby które jej bronią nie potrafią podać argumentów i tylko pieprzą bzdury.

Smutne to jest to, że ktoś mi w XXI wieku próbuje wcisnąć kit, że uroda i naturalność powinny równać się z ewolucyjnym dążeniem neandertalczyków do wyłowienia z tłumów kobiet tej, która wygląda na najbardziej płodną!

Osobiście odrzuca mnie na widok kolejnych laleczek o "idealnych" proporcjach, "kobiecych" i "pełnych" kształtach - kobieta to nie maszyna do rodzenia dzieci! Dlatego doceniam ową dziewczęcość i naturalność (patrz: brak "sztucznych" poprawek wyglądu) Shailene.

Jeśli ktoś do tego po słowie dojrzałość dorzuca mi fizyczna, to tylko dowodzi mojej tezie, że jest osobnikiem XY nastawionym jedynie na łapanie zwierzyny. Dojrzałość psychiczna to umiejętność radzenia sobie z otaczającym światem, problemami, zachowania się w danej sytuacji - w filmie, oczywiście aktorzy grają, co muszą, natomiast w wywiadach czy spotkaniach każdy może zaprezentować się od dowolnej strony. Polecam zapoznać się bliżej ze światopoglądem Woodley, która zaintrygowała mnie swoimi wypowiedziami na temat współczesnego kina, widowni, ale też kwestii fundamentalnych jak prawa człowieka.

Wrażliwość można natomiast określić niekoniecznie mając styczność bezpośrednią z daną osobą - patrząc na to, jakie emocje towarzyszą jej przy wypowiadaniu się na różne tematy, jak reaguje na krzywdę innych, jaki jest jej stosunek wobec innych osób - to także można uściślić zapoznając się z wypowiedziami Shailene krążącymi w internecie.

Faktycznie, uśmiech to sprawa indywidualna - nikogo nie zmuszam, żeby mu się opdobał.

Jeśli ktoś natomiast krytykuje role w filmach, bo były to w dużej mierze ekranizacje powieści dla młodzieży, to znaczy, że nie ma własnej umiejętności osądu. Można w szmirze dla nastolatków ujrzeć dobrego aktora i w oscarowym filmie dostrzec bezndziejnego odtwórce. W "Spadkobiercach" była dobra NAWET przy Clooney'u. W "Cudownie tu i teraz", "Gwiazd naszych wina", czy "Niezgodnej" zdecydowanie wybijała się ponad innych aktorów (z którymi grała często w kilku spośród wymienionych filmów). Nie zawsze wiek decyduje o umiejętnościach - przykładem jest "Niemożliwe", w którym całe filmowe rodzeństwo zagrało lepiej (w moim odczuciu) od Naomi Watts.

Podsumowując - rozbudowanie twojej wypowiedzi wcale nie jest dla mnie sygnałem, że zrozumiałeś, co chciałem przekazać przez swoją wcześniejszą wiadomość. Jest jedynie oznaką zacietrzewienia i próby udowodnienia całemu światu, że można kogoś stłumić ilością słów.
Jak widzisz, można napisać rozbudowaną wypowiedź nie obrażając innych (w tym mnie swoimi przekleństwami na początku, a Woodley słowami "nie promujmy brzydoty" - jeśli ktoś chce otrzymać "piękno" z silikonowej formy, to Hollywood i jeszcze kilka innych miejsc z pewnością mu tego dostarczy, ale nie musi uzewnętrzniać swojego zgorzknienia w miejscu, gdzie właśnie owe odstępstwo od normy jest uważane jako coś pozytywnego.

1. Smutne jest to, że ktoś mówi o naturalności i za cholerę nie potrafi wytłumaczyć czym miałaby być.
2 Skoro odrzucają cię kobiety, to może naprawdę mówimy tu o zboczeniu? Takie ciągłe powtarzanie o tym jak to lubisz dziewczęcość...
3 Gdybyś nie był idiotą, to byś doczytał zdanie do końca. A co do "wywiadów czy spotkaniach", racja, bo one nigdy nie są odgrywane, sa 100% wiarygodne i szczere... Naiwny chłopczyk.
4 Chwila! Zakładasz wrażliwość po tym jak odgrywa ktoś dane sceny choćby w wywiadach? Śmieszne.
6 Brak argumentów znowu zastępujesz chamstwem? Śmieszne. Zagrała ok w spadkobiercach. Na tym się skończyła. A to, że wybija się gdzieś ponad aktora którego ciężko nie nazwać drewnem nie świadczy o umiejętnościach.

Podsumowując. Mam do czynienia z naiwnym chamem, z niedrowym pociągiem do małych dziewczynek. Dodatkowo takiego który musi na siłę udowodnić, że tylko on ma rację. Dodatkowo hipokrytę, któy raz nazywa kogoś neandertalczykiem, a strzela wielkie fochy za "pieprzenie bzdur" czy "brzydotę", żałosne.

Plus dla Ciebie, że chociaż przekleństwa piszesz poprawnie ortograficznie - nie każdy to potrafi.
Nie będę się wdawać z Tobą w dyskusję, bo zarzucasz mi brak argumentów, przy czym Twoje są niczym innym jak krytyką moich, a nie czymś nowym.

RogerF Twoje argumenty są dla mnie bardzo przekonujące, tylko ten o wrażliwości nie bardzo. To właśnie jej gra ma obnażać jej wrażliwość! Gra, którą pokazuje kondycje danego człowieka... wywiady też i emocje im towarzyszące, ale tu chyba o grę się rozchodzi?! A z hejterami się nie dyskutuje :)

:)

Brawa dla Rogera który w popisowy sposób obnażył intelekt i logikę rozumowania dealrica.
Smutne jest to, że osoba kreująca się na znafcę oczekuje tłumaczenia prostych pojęć.

Bardzo ładna próba polemiki z twardogłowym. Czasami wchodzę na forum na filmwebie, żeby sobie podnieść ciśnienie (np. jak przy czytaniu definicji naturalnego piękna Dealrica), ale dobrze, że są tu też kulturalni ludzie mający coś do powiedzenia.

jest taki bolser najman , też ciężko pracuje i co ???? albo chack norris?

myślisz że chack norris nie pracuje? tylko on potrafi tak pracować jak pracuje

Patinson - świetny w Cosmopolis, w mapach gwiazd też niczego sobie.
Radcliffe - gra w teatrze, plus za "Kobietę w czerni" i "Rogi", a jeszcze między Potterami grał My Boy Jack, który w polsce był puszczony raz, chyba przez "ale kino", a film kapitalny.
Stewart - dobrze zagrała w "Runaway", "Witamy u Rileyów", nienajgorsza była w "Wszystko za życie"

Te wszystkie etykiety, sami robicie,a za tym idą wszelkie "gwiazdy" jednego filmu, co jest nieprawdą.

Co do samej Shailene Woodley, zobaczymy. Dobra w Spadkobiercach i Gwiazd naszych wina, średnia w Niezgodnej.
Dobra, bo wzbudzała jakieś emocje w spadkobiercach - Jako niegodzącej się z rzeczywistością córce można było jej współczuć.
A niezgodnej średnio, gdyż jako głównej postaci z filmu antyutopijnego nie kibicowałem jej. Ani nie grzało, ani nie chłodziło. Pomimo tego, efekt dobrze zbudowanego ciała po okresie "ciężkich treningów" na plus.

@supernatural94 Ciężka praca to też kopanie kartofli, to że ciężko pracowało (o ile w ogóle) nie sprawia, że ZASŁUŻYŁA na jakąkolwiek nagrodę. A będąc taką tragiczną aktorką absolutnie NIE ZASŁUŻYŁA.

popieram taka nijaka, bez wyrazu

I znów..miło by było przeczytać uzasadnioną wypowiedź na ten temat ..a nie tylko że jest nijaka bo nie rozumiem po czym to stwierdzacie..

po prostu tępa strzała!

...

Tu nie ma czego uzasadniać, po prostu jest taka i tyle.

Dziękuję. Myślałam, że tylko mnie ona tak strasznie irytuje, ale widzę, że nie. Ona wygląda jakby była umierająca cały czas. Na dodatek ona jest aktorką jednej twarzy, ciągle ma taką samą minę, nie mogę na nią patrzeć naprawdę czasami.

to zabawne bo wiele osób nazywa ją jako " dziewczynę o wielu twarzach ". To kwestia odbierania charakteru. no chyba, że chodzi ci o wygląd to w takim razie, Może odbierasz ją jako nie dobrą aktorkę? albo chodzi ci o miny, że nie potrafi grać. Myślę, że ona po prostu jest naturalna i stara się niesztucznie grać.

Mnie po prostu irytuje jej twarz i jej miny. Nie kwestionuję tego, że jest dobrą aktorką, bo nawet moim zdaniem, grać akurat potrafi. Kiedy oglądałam ją w O.C. albo w "The secret life of American Teenager", to nawet ją lubiłam, ale jak zobaczyłam ją w "The Spectacular Now", to od tamtej pory strasznie mnie wkurza jej twarz.

Jest "modna", bo młodzi znają ją z "Niezgodnej" i czytają książki z tej serii. To się po czasie uspokoi i ludzie o niej zapomną, tak jak o "Zmierzchu" i Kristen Stewart, zawsze tak jest.
Ja sama po jednym filmie nie potrafię jeszcze ocenić jej gry aktorskiej, ale owszem, irytuje mnie jej twarz. Zero emocji, zero jakiejkolwiek mimiki pasującej do sytuacji.

obejrzyjcie O.C Na fali jako kaitlin cooper zmienicie zdadnie ;p

heh;p mój ulubiony serial ever! I od poczatku Cooper nie lubiłam:) a jeśli chodzi a ta dziewczynę o której taki dlugi post się kroi to też nie przepadam. Określenie, że jest "modna" na sto pro trafne.

Zagrała w paru ekranizacjach bestsellerów dla nastolatek więc zrodził się boom na nią.

Ale rzeczywiście aktorsko przedstawia poziom bardzo niski.

Aktorsko przedstawia poziom poniżej zera.

Nigdy więcej nie oglądaj filmów z jej udziałem. Zaoszczędzisz sobie parę lat z życia, wątroba nie przepełni się niepotrzebnie jadem i bliscy nie będą zirytowani opluwaną śliną.

Poważnie jak Ci nie pasi coś w życiu - unikaj jak ognia i tyle.

Ty zawsze ustępujesz drogi, jak szara mysz?

Ona ma twarz jakby delikatnie byłą upośledzona umysłowo , leki down

ty masz za to twarz jak kot, niewiem co gorsze ona chociaż se nie liże

Widać z Twojej wypowiedzi, że albo nie jesteś starszy niż 10 lat, albo jesteś rozpuszczoną gimbazą.

Ma twarz jak uposledzona,prawie jak ty z tym palcem w mordzie.

Masz racje.

Wiem.

a co ma wiek do oceny czyjejś twarzy ? oglądałem z nią dwa filmy i robi miny i ma wyraz twarzy jakbybyła lekko upośledzona nie obrazając upośledzonych, pozatym tak jak w temacie strasznie irytująca

Dokładnie, jak tylko myślę o jej rolach widzę jedną i tą samą przygłupią minę. Chociażby w filmie "Niezgodna" grała bohaterkę, która miała być inteligentna, miło by było, gdyby widać to było na twarzy. Denerwuje mnie, że jest w tylu filmach, odpycha tylko od nich, a fajne scenariusze. :<<

czyli wzbudza skrajne uczucia.... co to znaczy???????? gwiazda

Każdy ma swoje zadanie ale jestem ciekawa, czy umiałabyś lepiej. Tak samo wszyscy krytykują Ansela, bo jest 'świeży', a już odnosi sukcesy i jest wysoko oceniany. Czy tylko Polacy umieją tak się zachowywać? Oceniać i hejtować to ma kto, ale jak już się głębiej zastanowić, to pewnie lepsi wcale byśmy nie byli ; )

To jest dopiero irytujące. Zrzucanie wszystkich ludzkich wad na Polaków. Chciałbym, by wszyscy wyjeżdżali, poznawali ludzi z zagranicy przeglądali międzynarodowe serwisy, by przekonać się, że na całym świecie są takie same charaktery. Mamy swoje pokomunistyczne negatywne dodatki, ale podobne znajdziesz na całym świecie.

A co do tematu.
Krajową oświatę mam już za sobą. Przez przedszkole i trzy szkoły nieraz rzuciło mi się w oczy, że popularnych dzieciaków najbardziej nie lubią dzieciaki ambitne, acz niezdolne do wzięcia dupy w troki i walczenia o swoje. Kiedy prowadzi się satysfakcjonujące życie, cudze sukcesy nie przeszkadzają. Dziewczyna zapracowała na swoją chwilę i oby dalej jej się powodziło. Jeśli ktoś jest popularny, a nie kręci publicznie gołą dupą, to już jest powód do szacunku.

Może i nie byłabym lepsza od niej, ale to ona jest aktorką i pcha się przed kamery a nie ja. A to jest forum dotyczące tej aktorki w tym jest umiejętności aktorskich ( lub ich braku ). Nie atakuje Cię ani nic z tych rzeczy, ale po prostu nie lubie takich komentarzy. Każdy moze mieć własne zdanie ale teksty tego typu są dość irytujące.

A co do tematu, to ta aktorka po prostu mnie nie przekonuje, jej mimika twarzy jest dość ograniczona, sposób w jaki odgrywa swoje role jest zawsze taki sam, dodatkowo irytuje mnie i już nie raz zdarzało się, ze wyłączałam jakiś film w którym grała gdzieś w połowie bo nie mogłam już jej znieść. Kolejnym minusem jest jej ciagła obecność na ekranach w ostatnim czasie, co prawda już wcześniej za nią nie przepadłam, ale im wiecej sie pojawia tym gorzej ją znosze. Jedynie zniosłam z nią film " Gwiazd naszych wina " w którym chociaż grała tak jak zawsze, to jednak jej grymas zawsze widoczny na twarzy świetnie pasował ( co nie zmienia faktu, ze i tak grała słabo ).

Tak jak @DeWitt uważam, że Shailene zapracowała na to żeby było o niej głośno. Przecież nie biorą jej do filmów tylko dlatego, że jest rozpoznawalna. To przecież byłoby bez sensu :)

Zgadzam się,sławę zdobyła,ponieważ zagrała w filmie dla nastolatków,w innym zagrała chorą a jeszcze w innym pokazała cycki.Niby inne rolę ale wszędzie gra tak samo.Takim młodym aktorkom jak Saoirse Ronan (świetnie kontruluje akcenty) czy Mia Wasikowska,może tylko buty czyścić,oczywiście jak jej na to pozwolą :)

wg mnie jest całkiem ladna, nie standartdowa ale taka dziewczęca.
Jezeli chodzi o grę to wg mnie slabo ale kto ostatnio z mlodych aktorek zachwyca??
NIe ma szału ale nie jest zle choc rozumuem ze moze troche irytować bo w jej grze cos irytującego (jak u kristen Stewart choc 3 krotnie mniej :p)

W Spadkobiercach w ogóle zapomniałem że grała &gt;&lt; Kompletnie mi umknęła. Wysuwanie tej roli ponad inne jest całkiem zabawne. Co do tego że gra tak samo - tu się nie zgodze. Dostaje po prostu dość podobne role - uroczych dziewcząt z problemami. Trudno to zagrać inaczej, wręcz niemożliwe. W "Gwiazd naszych wina" pokazała jednak kilka rzeczy, których próżno szukać u innych młodych aktorek jak i w innych filmach w których zagrała. Nie będe wypunkowywał ale jedno wiem - ma potencjał choć niewykorzystany, Poza tym mamy też "Biały ptak w zamieci". Tam gra postać już mniej uroczą, mniej dającą się lubić. Niby podobne miny, niby wielce się nie różni ale postać stanowczo mniej przyjemna. Tak czy siak nie dawała pola do popisu bo film jest, delikatnie mówiąc, średni a sama postać też zbudowana byle jak. Sama aktorka też wiele nie pokazała. Ciężko się dziwić.

Czekam kiedy wreszcie dostanie inną rolę bo w "Niezgodnej" to dalej urocza postać tylko z podbudową złości i braku pokory..co oczywiście dawało powiew świeżości do jej ról ale stanowczo nie jest tym czego bym oczekiwał. Czekam na rolę bardziej złożoną i skrajnie różną od dotychczasowych. Wtedy ocenie jak umie grać. Narazie moge tylko stwierdzić, że ma charyzmę, potencjał i, co jest dość ważne w aktorstwie, jest dość autentyczna. To całkiem sporo.

Na nagrody zasłużyła w 100%. Jest świetną aktorką a dopiero ma 23 lat. Ale wy tylko potraficie pluć jadem.

Za rolę w niezgodnej powinna otrzymać Złote Maliny . Dobrze ze nie zaproponowano jej gry w "igrzyskach śmierci" bo rozwaliłaby i zepsułaby totalnie całą serię

Cóż, ja mam tak z Jennifer Lawrence, wkurza mnie niesamowicie. Shailene - wręcz przeciwnie. Wszystkim nie dogodzisz.