Semih Kaplanoğlu

7,0
27 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Semih Kaplanoğlu

Tak, on jest genialny. Jego filmy takie są.
Szczególnie trylogia: "Jajko", "Mleko", "Miód". (Nie umniejszając w niczym "Upadku anioła").
Od pierwszej sceny pierwszego z nich wiedziałem to.
Jest w tej tryptycznej opowieści wielki spokój, choć niektóre sytuacje nie należą do najspokojniejszych (oczywiście, to coś znaczy...).
Jest tu wielka cisza, prawie wcale nie ma podkładów muzcznych. A jeśli już gra muzyka, to z radio, zespołu na żywo, itd. I to jest tak bardzo prawdziwe, realne.
Dźwięki natury, przyrody lub dźwięki miasta, człowieka.
Najważniejsze zaś to: pamięć i przeszłość. Powrót niejako do przeszłości. Po pierwsze: podróż, gdy bohater (na początku "Jajka") wyrusza w rodzinne strony, przejeżdża przez tunel światła, przez noc, za góry... Po drugie: w każdym kolejnym filmie schodzimy głębiej w przeszłość. Po trzecie: te przeplatające się cały czas elementy przeszłości w teraźniejszości. Rzeczy, sytuacje, ludzie, które/którzy przypominają. Tak jakby przeszłość żyła w nas. W końcu to ona nas określa.
I to wyjaśnianie wszystkiego od końca. W moim początku jest mój kres.
Na pewno powiedziałaby wiele symbolika i tradycja turecka. Ale tego na razie nie znam...
Więc wiele, wiele więcej jest tu... skarbów.

Nie będę się rozwodził, bo można by napisaś dysertację.

Oczywiście, o gustach się nie dyskutuje. Dlatego kochający papki zasną na filmach owego reżysera. Ale miłośnik dobrego kina nie pożałuje zaserwowanej uczty.

zlatko

...bliski zaśnięcia to wydawał się być główny bohater 'jajka' (bo od tego na razie zaczęłam).;-) nawet usnął na fotelu u fryzjera...
dla mnie ten film jest w dużej mierze nieczytelny, pierwszy wniosek, to różnica kulturowa, choć może mówi innym językiem. podobne uczucie miałam po iracko-francusko-austriacko-irańskim 'półksiężycu', który naszpikowany ichnią kulturowością po prostu mi się nie otworzył. 'yumurta' jest mniej zawiły, ale mam wrażenie, że brakuje mi kluczy do zrozumienia w pełni tego filmu.
w filmie nie tyle widzę spokój, co zewnętrzną inercję, pod którą kryje się wiele nie załatwionych spraw i cierpienia. bohater wyjechał z miasta, które jak stwierdza nienawidził, żyje w stolicy kraju, wiodąc swoje na pozór spokojne życie. ale chyba niepełne, jest tam imigrantem, który nie odnalazł swojego miejsca, swojego znaczenia. dziewczyna, która wpada któregoś wieczora po drodze na imprezę do jego sklepiku, pełna życia i zalotna chyba mu to trochę uświadamia, w jakim zamknięciu się znalazł.

przeszłość tak po prostu porzucona, odcięta chyba nie jest odpowiednim rozwiązaniem. upomina się o siebie...
po przybyciu do rodzinnego miasteczka bohater mdleje na ulicy, spotyka dawną dziewczynę, znajomego, który go zaprasza na piwo, a w finale zostaje sterroryzowany przez psa pasterskiego, co już jest kulminacją tego procesu. ciągle coś go jakby ściąga z powrotem, mimo iż on chce jak najszybciej wrócić do tej nowej wybranej drogi, na której odniósł nawet niejaki sukces literacki, ale czegoś brakuje.
odcięcie korzeni, to tutaj wydaje się być osią tej historii. roślina odcięta od korzeni usycha, bohater mdleje i coraz bardziej bezwładnie snuje się przez kadry, płacze na polu.
nie ma tutaj konceptualizacji tego procesu. zresztą on jest poetą, to bardziej czucie. w efekcie najspokojniej w świecie wraca do korzeni i zaczyna śniadanie. spokój.

yonten

"w efekcie najspokojniej w świecie wraca do korzeni i zaczyna śniadanie. spokój." - dokładnie tak!!! : ) piękna scena.

zlatko

zaczyna śniadanie z nie byle kim! oczywiście to nie ta sama osoba co w "Mleku", ale inna osoba grana przez tę samą aktorkę. w "Mleku" miłość się nie spełniła, tutaj wygląda na to, że tak. zobaczysz to w "Mleku".

yonten

a na ulicy mdleje dlatego, że zobaczył mężczyznę, który... inaczej - zobaczył coś, co widział w dzieciństwie, kiedy to żył jego ojciec, postać tak ważna dla niego. zobaczysz tę scenę w "Miodzie". BARDZO POLECAM CAŁĄ TRYLOGIĘ!

yonten

ja po prostu kocham te trzy filmy, bo mam wrażenie (od pierwszego obejrzenia..), że opowiadają o mnie.. może dlatego są tak bardzo bliskie mojemu sercu. mogę je oglądać co miesiąc z niezmienną ciekawością i ochotą : ) POZDRAWIAM

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones