zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak fantastycznie pan Cybulski zagrał Korowiowa w "Mistrzu i Małgorzacie" G. Lifanowa. Sposób w jaki poruszał się na scenie- zwłaszcza w scenie z wręczaniem łapówki, jest oszałamiający:) Nie wspominając już o scenie balu, którą swoją konferansjerką zwyczajnie uratował.
Więcej takich ról, mniej babrania się w serialowych badziewiach i cóż... Pozostaje nadzieja, że adaptacja Bułhakowa pojawi się w marcowym repertuarze Teatru Polskiego w Poznaniu.
Pozdrawiam serdecznie.
byłam w sobotę na Mistrzu i Małgorzacie i rzeczywiście - Behemot i Korowiow dali czadu, zresztą Piotr Dąbrowski jako Woland też - nie raziła mnie tam żadna rola, uważam, że wszystkie świetnie zostały dobrane.
A ja chce go pochwalić za rolę w "Szalonych nożyczkach"! Genialna sztuka.
Nie znam pana Sebastiana z ról filmowych/serialowych, ale jako aktor teatralny radzi sobie bardzo dobrze, żałuję tylko, że mieszkając prawie 10 lat w Poznaniu ani razu nie trafiłam na "Mistrza i Małgorzatę" do Teatru Polskiego.