A nawet lepiej. Z Amber z roku na rok co raz bardziej świeci plastikiem. A tutaj - naturalne piękno.
podpisuję się pod tym :) Sarah jest cudowna. Szkoda, że nie pokazała talentu w "Cosmopolis" grając "jedną twarzą". Ale taka rola.
Oj, nie wiem czy to dobre wyjście porównując ją z Amber ;) Mi się wydaje, że Sarah jest duuużo przed nią. Wyrafinowana, piękna, potrafi być poważna, wspaniała twarz, wygląd, rysy. Amber sprawia wrażenie takiej "prostszej" kobiety... Sarah to "zagadka":)
Nie porównywałbym ich obu. Sarah jest o wiele lepszą aktorką, a także, w moim odczuciu, jest ładniejsza. Poza tym nie wiem czy żeś widział panienkę Heard w Informers, ale "zagrała" tam sceny jak z pornosa, zupełnie bez klasy..
Dzisiaj wystąpiła w odcinku Punktu krytycznego i tak mnie ujęła tym czymś, że musiałam ją znaleźć na filmwebie. Wygląda lepiej niż w 2008 roku. Operowała nos. W odcinku zwrócilam uwagę na to, że ma garba a na zdjęciach ich nie ma. Fajna uroda i dobrze zagrała Tashe. Dobry był ten odcinek.
Zgodzę się z przedmówcami, że to jednak inne typy urody i zapewne też osobowości. Sarah jest subtelna, podczas gdy Amber ma w sobie coś drapieżnego. Podobnie jeśli idzie o charaktery - przynajmniej takie wnioski nasuwają mi się na myśl, patrząc na ich sesje czy wywiady. Sarah wydaje się być kobietą z klasą, wspominała zresztą kiedyś, że podziwia Grace Kelly i Deborah Kerr, natomiast Amber wydaje mi się takim wolnym duchem, chce być niezależna, chce być spontaniczna, raczej taki typ kociaka ;-)
Polecam "Wzburzenie" wg prozy Philipa Rotha - to historia o pewnym żydzie, który nie chce być Żydem, chce być sobą. Czyli Philip Roth ("Piętno", "Amerykańska sielanka") w pełnej krasie:-) Plus Ameryka lat 50., trzeszczący w posadach purytanizm, wojna w Korei, Bertrand Russell odbiera Nobla ("Dlaczego nie jestem chrześcijaninem")...
Daje do myślenia!