miał dobry scenariusz do Gladiatora do Pięknego Umysłu do Noe... ale mnie jakos jego gra nie
przekonuje.. taki smetny zawsze .. biore pod uwage pozostałe filmy również... a wy co myslicie?
Crowe bardzo podoba mi się jako aktor historyczny, nie chcę go szufladkować i ograniczać do jednego rodzaju ról, ale jeżeli chodzi o romanse czy komedie jakoś niespecjalnie mi do tego pasuje... i nie jest on moim ulubionym aktorem, ale jeśli mowa o "Gladiatorze", "Robin Hoodzie" albo "Noe..." uwielbiam go w tego typu filmach, on po prostu jest do takich rzeczy stworzony.
To prawda, że pasuje do roli w filmach historycznych, ale ja lubię go też za "Dowód życia", no i oczywiście za "Dobry rok". Według mnie jest uniwersalnym aktorem - może zagrać kogokolwiek z dowolnej epoki - i tak chętnie go obejrzę :)
Nie cierpię gostka i dziwię się tym wszystkim zachwytom nie wiadomo nad czym. Marny aktorzyna, i jeszcze choćby było na co popatrzeć, ale nie ma, no nie wiem kto tę miernotę tak straszliwie promuje i z kim on sypia?! ;-) Tępa gęba do "Pięknego umysłu" nijak nie pasuje, gość dobry jedynie to roli oblecha typu Ferdynand Kiepski ;-P