Zależy co rozumiesz pod tym słowem. Jakoś nie jestem zachwycona.

No a ja po przemyśleniu stwierdzam, że może wyjść dobrze, szczególnie jak mu dokleją bokobrody :)

To nie kwestia charakteryzacji patrz np. na Johna Malkovicha ...
Ja po prostu nie widzę ani wokalnie ani wizualnie Crowe jako Jarvert'a. Po za tym sądząc po obsadzie ta wersja Nędzników będzie bardzo cukierkowa...tłamsząc głębsze problemy z książki. Ale to tylko musical...

To bardzo prawdopodobne. Niemniej jednak chętnie się na to wybiorę do kina, choćby po to żeby posłuchać piosenek :)

Dokładnie. Piosenki będą nowe lecz pisane przez tych samych autorów co musicale więc będzie czego posłuchać.