bzdury piszesz, grała beznadziejnie, jakby kij połknęła, szwedzka wersja była o niebo lepsza - fejsbukowe móżdżki nie mają własnego gustu i kierują się tym, co włoży im do głów obejrzana reklama - pan James Bond też był wyjątkowo antypatyczny w tym filmie - Fincher zrobił kolejnego gniota (po Benjaminie Buttonie - Social Network mu wyjątkowo wyszedł).
Niestety obok fejsbukowych móżdżków jest tu dużo filmwebowych pseudomóżdżków, mających wg siebie gusta na poziomie stratosfery... Jak dla mnie film dość dobry - gniotem na pewno go nie nazwę.
oh, przeceniasz mnie, aż tak wybitny nie jestem, aczkolwiek od większości obecnych tu statystów i intelektualnej miernoty, faktycznie oddziela mnie przepaść
dziwię się, że prezentujesz ją tu a nie na wydziale filmoznawczym któregoś z uniwersytetów. przecież tu przebywają ćwierćinteligenci bez dystansu do filmu BRUNO. chociaż może uniwersytet to ZA MAŁO
sama jesteś trolicą, wypowiedziałem swoje zdanie, ale oczywiście ci nie pasuje, więc nie możesz się z tym pogodzić i mnie obrażasz, jesteś potwornie ograniczona, wszyscy muszą myśleć tak jak ty i zachwycać się tym kiczem co ty - dobra kończę tę dyskusję, bo żal dupę ściska
no i miałem rację, oscara nie dostała - ale ty i tak tego nie zaakceptujesz, konfidencie, oceniający ludzi po tym ile mają znajomych na fejs-zbuku i naszej-klacie
Masz jeszcze coś ciekawego do powiedzenia?!?
Mam gdzieś to czy dostała oscara czy nie...
Oceniam ludzi po jakimkolwiek zapoznaniu i powiem ci, że kiepsko wypadasz...
Wiesz chociaż co to jest konfident?!?
ty chyba za to wcale nie masz móżdzku ? skoro nie umiesz uszanowac zdania innych... zreszta czego sie po tobie spodziewac jak ty filmowi BRUNO dajesz 8 ... wszystko na temat;]
wyznanie miłosci na filmwebie :D ps. to co pisze ten zielony pan nikt jest żenujące .. wyzywa ludzi od miernot wiec pewnie ma jakies kompleksy ;)
każdy ma jakieś kompleksy, ten kto ich nie ma jest idiotą, wesołym lecz idiotą - mniej więcej o tym opowiada BRUNO, żeby to pojąć trzeba mieć do siebie dystans, czego tobie brakuje, panie nadęty jak balonik bufonie
+1, moralcioty nie rozumieją bruna i na siły hypują GirlwithDragoon Tattoo chociaż film mierny. Bruno w swoim gatunku jest mistrzowski, dziewczyna, bardzo słaba.
A też spojrzałem w twoje filmy, widzę fan Kevina samego w domu. No nieźle nieźle. Pogratulować, uhahahahahaha!!!!!!!!!! Dziecko Polsatu!
Mam28 lat i takie filmy jak kevin sam w domu są moim dzieciństwem . wiec od dziecka polsatu mnie wyzywajac sam sie osmeiszasz a ja cie moge nazwac internetowym trolem lubiącym sie kłócić gdy ktos ma odmienne poglady od ciebie ale jak juz to robisz postaraj sie robic ze smakiem pozdrawiam i Bez odbioru bo tu sie chyba powinno pisac o filmie Amen .
popieram- co innego Kevin a co innego Bruno. jak ktoś nie widzi różnicy to daje świadectwo swojej niewiedzy. żal
akurat mam zdanie odwrotne niż ty, Bruno jest dowcipny, niepokorny i śmieszny, Kevin to papka dla idiotów, ale co ja będę tłumaczył, nie rzuca się pereł przed wieprze
Zgadzam się, aktorką to tej istoty na pewno nazwać nie można, a już na pewno dawanie Oskara osobie w tym wieku byłoby policzkiem i obrazą dla całej rzeszy uznanych wykształconych i przede wszystkim STARSZYCH aktorów. Sam film Finchera bardzo mi się podobał ale rozpuszczanie się w zachwycie nad rolą jakiejś 25letniej panieneczki, która talentu aktorskiego za grosz nie ma a do Hollywoodu wkręciła ją bogata ustawiona rodzina a nie talent i ciężka praca zakrawa na absurd. Ale co się dziwić jak dzisiaj celebryci i plastikowe miernoty właśnie z mózżdżkami z fejsbuka są jedyna widownia dajacą dochód - to i promuje się miernoty na ekranie. Zgadzam się z Pastorem1.
W 100% się zgadzam! Zagrała genialnie, nadal jestem wstrząśnięta wykreowaną przez nią postacią... A to jak zmieniła swój wygląd do tej roli jest po prostu fascynujące! :)
Nigdy jej nie widziałam w żadnym innym filmie oprócz dziewczyny, ale muszę się zgodzić że zagrała rewelacyjnie :)
aktorka jest żenująco słaba - genialnie, to zagrała aktorka grająca główną rolę w Artyście, a Kosz-Mara jest drewniana, i prezentuje 3 miny do wyboru: sfoszoną, spłoszoną i zniesmaczoną.
Oczywiście szanuje Twoje odmienne zdanie. Jeśli chodzi o mnie : bardzo lubię grę Rooney. I do tego wydaje się być bardzo sympatyczna i skromniutka.
genialnie... buhahahaha, uczesać kogoś na punka, dać skórzaną kurtkę i już genialna rola, pęknę ze śmiechu
Przyznam szczerze, że też jestem wstrząśnięty bo prawie jej w tym filmie nie zauważyłem:). Nie kumam waszych zachwytów. Kino to sztuka wizualna i liczy się tutaj umiejętność przedstawienia postaci. Wiadomo, że najbardziej przekonywującym autystycznym człowiekiem będzie człowiek autystyczny (to tylko przykład). To jednak, raczej nie odnosi się do srebrnego ekranu. Zagranie wycofanej, mającej problemy panny, poprzez całkowite wycofanie jej z każdego niemal kadru, sprawiło, że dla mnie jest to postać przezroczysta. Pozbawiona jakiegokolwiek cienia. No na prawdę nie podobała mi się. Aktorka odtwarzająca ja w skandynawskiej wersji potrafiła dobrze pokazać taką postać. Kiedy trzeba była agresywna a kiedy nie uśmiechnięta lub wyciszona ale to wszystko składało się na dość wyrazisty wizerunek. W temacie panny Mary miałem wrażenie że cały wizerunek robi dziwna fryzura i trochę kolczyków.
P.S. tiaaamo porównywanie panny Mary do Meryl Streep było epickie:P.
oby wygrala, ktos swiezy nowy, a nie co roku meryl streep i inne. ewentualnie viola davis ale licze na rooney c;