Według mnie nie zasługuje na 11 miejsce.. nie miał zadnej wyrózniającej sie dla mnie roli mimo ze
oglądałem z nim wiele wiele filmów.. a co wy o tym myslicie?
Zagral w Iron manie i Avengers. Jak dla mnie to za malo jak na takie miejsce.. i Sherlock Holmes ale dla mnie to taki aktor jednej/dwoch roli tak jak np Waltz czy wielu innych- minie kilka lat od tych filmow co zagral, i jesli nie zagra juz w niczym dobrze to ludzie zapomna. No ale nie przekreslam, kto wie jak i gdzie jeszcze zagra ;p
Tylko te filmy widziałeś i go oceniasz? Przyznaję, że to dzięki nim jest sławny ale wcześniej też grał!
Porownaj sobie na spokojnie filmoteke Waltza i jego. Mimo, ze uwazam Waltza za aktora naprawde dobrego, to jednak Downey Jr. gral od kiedy nauczyl sie porzadnie mowic i to gral w naprawde dobrych produkcjach a niektore jego role sa wrecz oszalamiajace.
a myslisz ze zasluguje na to by byc w rankingu przed takimi aktorami jak Gary Oldman czy Russel Crowe
Well... Porownujac wystep Roberta Downey Jr w "Chaplinie" i Russela Crowe w "Nedznikach" to tak, uwazam, ze powinien byc wyzej. Co do Garego Oldmana to jest on aktorem boskim i uwazam go za jednego z najlepszych evur, ale mimo wszystko Oldman specjalizuje sie w rolach drugoplanowych co ma wplyw w rankingach. Nie ma co sie pluc na rankingi - skoro sa tak a nie inaczej skonstruowane.
Nie jest złym aktorem, ale moim zdaniem powinien być niżej w rankingu. Większość ludzi ocenia go tak tylko ze względu na jego twarz.
Obejrzałem ostatnio 2 filmy z jego udziałem jako Sherlock Holmes i muszę przyznać, że ta rola chyba niczym się nie różni od tej jako Tony Stark. I teraz mam takie dziwne odczucia co do tego.
Bo gra wszedzie tak samo.. i to nie chodzi o to ze m takie role.. po prostu nie gra tak dobrze jak wszyscy myślą
No to w takim razie odpowiedź jest prosta - nie zasługuje na 12. miejsce. Ale to filmweb (Quentin Tarantino-13.; Martin Scorsese- 24.; Peter Jackson-86.; Stephen King-100; itp.) - nie ma się co dziwić ; J
Zobacz film taki haj Chaplin ja go ogladalam dawno temu takze nie sugeruj sie moja ocena film portret wyobrazony musze luknac co dalej tam jest w tytule bo dlugi zagral tam z kidman moze nie jest to jakas glowna rola ale fajna
Tamten film to futro:-) po skacz ze tak powiem po jego filmografi to jest bardzo dobry aktor i dobrze ze jest tak wysoko w rankingu moim zdaniem i tak jest nie doceniany ale wiadomo kwestia gustu i odbioru przez innych:-)
A co ty wiesz o marnym graniu ? Według ciebie jest mierny i od razu go skreślasz , ale mimo to jest wspaniałym aktorem , którego nie potrafisz docenić. Mówisz , że gra w nędznych blockbusterach , a co ty o tym wiesz ? Czy według ciebie Sherlock Holmes , Iron Man itp to są blockbustery to obejrzyj inne filmy z nim np.Wydział pościgowy albo Na psa urok .Robert w tym roku uplansował się na szczycie najbogatyszych aktorów i ty sądzisz , że mierny aktor był tak bardzo bogaty i popularny.
No tak według mnie. Trudno pojąć tę subtelną różnicę? Dla mnie jest mizernym aktorzyną i tak już pozostanie. Zdania nigdy nie zmienię , więc nie podsyłaj mi filmów z nim , bo nie będę na siłę oglądał czegoś na co nie mam ochoty.
Twój argument jest inwalidą. Justin bieber jest jednym z najbogatszych i najpopularniejszych muzyków , ale czy to od razu oznacza , że jednym z najlepszych? Nie sądzę.
A co piernik do wiatraka Bieber jest z zupełnie innej branży .Wiem , że twojego zdania nie zmienie , a nawet nie zamierzam , bo niby po co masz taki gust to sobie go miej , ale przynajmniej nie ogłaszaj tego wszem i wobec .
Nie mówię , że nie masz prawa myśleć o nim jako miernym aktorze , ale czemu filmy z nim są blockbusterami.
Jeżeli mój argument mimo , iż najlepszy nie jest żadnym inwalidą na pewno nie jest
Rzuciłem ci prosty przykład jak psu kość a ty nawet tego nie umiesz zrozumieć. Popularność i pieniądze nie świadczą o czyjejś klasie. Mam wytłumaczyć jeszcze prościej czy zrozumiałaś aluzję?
To jest forum publiczne i będę sobie ogłaszał co będę chciał dopóty nie będę łamał netykiety a tej nie łamie. Czy ja fanboy'om zakazuje chwalenia swojego ulubionego aktora? - nie sądzę.
Przeczytaj sobie czym jest blockbuster a później zorientuj się jakie serie z tym aktorem są najbardziej znane.
troszkę późno ale czytałem sobie komentarze i cytując twój wpis "Popularność i pieniądze nie świadczą o czyjejś klasie" niestety mylisz się , ten świat tylko i wyłącznie polega na pieniądzach , jesteś biedny jesteś nikim , jesteś bogaty masz wszystko , prosta filozofia niestety taka prawda w naszych dzisiejszych czasach jest :/, a pojęcie "klasa" w powolnym stopniu przestaje istnieć :)
P.S to tylko moja zdanie więc wiesz :) pozdrawiam :)
Chyba nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Użytkowniczka "aleksandradymowsk23" rzuciła głupkowatą teorię jakoby bogaci i popularni byli najlepsi. Ja obaliłem tą teorię na ww. przykładzie. Świat nie jest tak jednobarwny jak przedstawiasz. Przykładowo ktoś kto dorobił się na wyzyskaniu innych zasługuje twoim zdaniem na nazywanie go "kimś"? Czy może ktoś kto musi ciułać ostatni grosz a mimo to stara się pomagać innym? Dla mnie nie liczy się zawartość kieszeni , ale to co człowiek ma w głowie i sercu. Może jestem staroświecki , ale IMO ktoś kto ma kupkę pomalowanych papierków a jego jedynym zmartwieniem jest na co je wydać nie zasługuje na żaden szacunek i jest dla mnie nikim.
zgadzam sie z tobą troszeczkę ale ja nie pisałem ze ktos kto jest bogaty jest najbardziej popularny , tylko jak napisalem ten kto ma na kącie miliardy może kupić wszystko powiedz mi ze to nieprawda to naprawdę :D jestem osobą zyjącą w klasie średniej nie narzekam ,żyje normanie ale dam ci taki fajny przykład film 2012 (to tylko fikcja ale naprawdę myślę ze by tak było) , kto przeżyje ,kto kupi bilet na statek tylko kto ma najwięcej $ i kto ma największą reputacje :)
No dobrze , dobrze. Tylko co to ma wspólnego z tym , że Down Jr. jest słabym aktorem? :)
Absolutnie wszystkiego nie da się kupić , choć przyznaję , że mając pieniądze można naprawdę wiele.
Ps. Z 2012 przykład trochę z dupy , bo Rusek raczej nie dotrwał do napisów końcowych ( popraw mnie jeśli się mylę ).
ja się w nim "zakochałam" po obejrzeniu Ally McBeal z jego udziałem, w tym serialu był po prostu świetny. Mimo że był ciągle nawalony lub/i pod wpływem narkotyków to i tak zagrał tak dobrze że za tą rolę dostał Złotego Globa. Wielka szkoda że go wywalili bo serial się posypał bez niego, no ale cóż Robert miał wtedy ciężki okres w życiu na szczęście się pozzbierał i później było jeszcze lepiej, Chaplina zagrał fenomenalnie no i oczywiście Tony Star cudowny. Żeby nie było oglądałam dużo filmów z jego udziałem nie tylko te i nie zawiódł mnie Robert Downey Jr. :)
Jasne, że nie zasługuje. Okupuje to 11 miejsce tylko dlatego, że gra w tych wszystkich marvelowskich szmirach.
No nieee... Robert w latach 80 i 90 zagrał w tylu fajnych filmach, co prawda niepopularnych, ale bardzo fajnych. Chaplin, Serce i dusze, Mniej niż zero, Wszystko jest możliwe. Serdecznie polecam, bo w większości z tych filmów nie tylko gra, ale i śpiewa i tańczy. Pokazuje wachlarz umiejętności i przyjemnie się go ogląda. Z nowszych filmów moje serce zdobył filmem Kiss Kiss Bang Bang, w którym gra kompletnie nieogarniętego życiowo faceta. Ale co ja czytam wszędzie? Że wszystkie jego role są takie same i że gra zadufanego w sobie gościa ;)
Oczywiście, że wszyscy piszą, że gra ciągle tak samo zakochanego w sobie gościa, który ma się za najlepszego na świecie i nie ma się czemu dziwić. Wystarczy obejrzeć jeden czy dwa wywiady z nim, żeby stwierdzić, że gra samego siebie, bo faktycznie jest takim zadufanym w sobie dupkiem :) Albo się go za to kocha, albo wręcz nie znosi, ale trzeba przyznać, że gra charakterystycznie. Wielu aktorów ma taką manierę w aktorstwie, trochę mi to przypomina Jacka Nicholsona (zawsze, zawsze jak o nim wspominam to przypomina mi się rozdanie Oscarów, które prowadził Billy Crystal i zabawa w 'co myślą aktorzy?', kamera skierowana na Jacka i Billy mówiący 'I'm still the coolest guy in the room' :D) albo Clinta Eastwooda, każdy z nich gra specyficznie i coś wnosi od siebie do każdej swojej roli, ale czy to coś złego? Marvelowskie szmiry, jak określił ktoś wyżej, faktycznie potwierdzają to, że gra bardzo podobnie, tylko że nie wyklucza to tego, że gra dobrze, no bo trzeba przyznać, że lepszego Starka nie udałoby się znaleźć nigdy i to chyba cały jego urok. Może The Judge trochę zmieni jego obraz w oczach tych, którzy twierdzą, że to właściwie tylko Stark, bo szykuje się całkiem dobry film i trochę inna rola :)