Mógłbyś powiedzieć dlaczego ? Ten aktor jest rewelacyjny, grał w wielu świetnych filmach, w każdym filmie daje z siebie wszystko i czasem jedną zmianą mimiki potrafi wiedzieć więcej, niż niejednemu aktorowi nie udałoby się powiedzieć w długim monologu. Moje zdanie.

Może dlatego, że ostatnio grywał tudzież zawsze grywał w mało ambitnych filmach. Chociażby wspomniany wyżej Iron-man, Sherlock Holmes czy też Avengers - filmy dla dzieci i dla dorosłych z rozumem dziecka.

Czyli według ciebie filmy na podstawie komiksów to filmy dla dzieci. Bardzo się mylisz. Akurat teraz gra w sequelach, bo ma po podpisywane kontrakty, ale czy widziałeś jego wcześniejsze filmy ? Soliste, Chaplina, Zodiak, Futro, Kiss Kiss Bang Bang ? Jest świetnym aktorem.

A nie prościej napisać, że Ci się zwyczajnie on podoba jako mężczyzna ?

Ja jako dorosły samiec z krwi i kości (a jest nas wielu) powtórzę, że filmy na podstawie komiksów mnie nie łechcą i łechtać nie będą (superbohaterzy w super wdziankach) - nie ten target.

Najprościej napisać tak : podoba mi się jako mężczyzna ( nie ukrywajmy brzydki to on nie jest : ) ) jest świetnym aktorem, super piosenkarzem i jest także bardzo miły, zabawny i charyzmatyczny w wywiadach, ma świetny kontakt z fanami. Tyle ode mnie. Oczywiście wiem, że cię nie przekonam ale cóż, swoje zdanie napisać mogę : )

"Ja jako dorosły samiec z krwi i kości (a jest nas wielu) powtórzę, że filmy na podstawie komiksów mnie nie łechcą"

V jak Vendetta - 10/10

eee...

To czysty przypadek. poza tym film świetnie przedstawił pewną ideę i nie interesuje mnie że jest na podstawie komiksu w tym akurat przypadku.

Oldboy - 10/10

"A nie prościej napisać, że Ci się zwyczajnie on podoba jako mężczyzna ? "
"Ja jako dorosły samiec z krwi i kości (a jest nas wielu) powtórzę, że filmy na podstawie komiksów mnie nie łechcą"

uuuuuuu! Jakże to charyzmatycznie zabrzmiało z twojej strony. Normalnie zaraz mi się mokro zrobi :P
Przeanalizujmy:
1. wytykasz R. Downeyowi urodę,
2. tak bardzo podkreślasz swoją męskość,
3. nie wiadomo dlaczego zabierasz się za krytykowanie przystojnego aktora, który osiągnął sukces!

to oznacza że mu zazdrościsz i tyle, bo gdybyś mu nie zazdrościł, to co najwyżej byś uznał film za nieciekawy i zabrałbyś się za coś innego. Sam fakt, że się wypowiadasz oznacza, że Robert wywołał u ciebie głębsze uczucia.

P.S. Jeżeli ci sie ogólnie nie podobają filmy o tematyce komiksowej, to nie ma sensu obrażać głównego aktora bo nie on wymyślił scenariusz. A do tego "obiektywna" ocena to taka, która nie zawiera twoich uprzedzeń, niezależna od twoich upodobań i emocji.
Na przyszłość, nie używaj słów, których znaczenia nie znasz.

Moim zdaniem bardziej o klasie autora świadczy to, jak gra, a nie to, w jakich filmach gra.

obejrzyj go przed iron manem, a sie nie rozczarujesz

Obiektywna to ona napewno nie jest, subiektywna raczej. Trochę głupio, że wypowiadasz się o aktorze na postawie tylko Iron Man, bo mniemam że innych nie widziałeś

Błąd ludzi - obejrzeć jeden góra dwa filmy i od razu jestem znawcą. Obejrzy ktoś Iron Mana i mu się nie spodoba to da niską ocenę aktorowi, co tam że nie ocenia filmu tylko kogoś kto w nim zagrał - tak jakby oceniali Starka a nie Downey'a. I uważają się za znawców kina...

Bądź nastolatką, oceń kiepskiego Sherlocka na 10 i udawaj, że Downey to dobry aktor.

Wiek nie ma nic do rzeczy, gust ma każdy inny a mi się w Sherlocku niektóre rzeczy podobały. Poza tym ja nie mówiłam o tych którzy coś oceniają negatywnie, w druga stronę też to działa. Ależ nie musicie się od razu wszyscy denerwować dorośli znawcy kina, to przecież tylko moja opinia...

Kiepskiego Sherlocka ? Wydaje mi się, że na portalach filmowych każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania, więc to ty pokazujesz swoją niedojrzałość kpiąc sobie z gust innych. Swoją drogą ja RDJ uwielbiam, jest niesamowicie utalentowanym aktorem, zagrał w tylu filmach, więc oceniając go po dwóch jest dla mnie zabawne.

Niektórych nie przegadasz więc po prostu tak, niech myślą że są fajni ;3 A ja też lubię Downeya więc spoko:)

Znawcy kina, dorośnij dziecko. Nie trzeba być znawcą kina, żeby wiedzieć, że Sherlock to marny film, a jeszcze gorsza gra Downey. Żeby zniszczyć taką postać.

Downeya*

Po raz kolejny ten sam typ wypowiedzi ,,żeby wiedzieć, że Sherlock to marny film,, uszanuj, że każdy ma swój gust i dopiero coś pisz. Chyba nie myślałeś, że zakładając tu konto każdy będzie podzielał twoje zdanie.
A co do samej sprawy filmu i postaci Sherlocka jestem fanką samego kanonu w postaci książek jak i filmu. Produkcje oparte na twórczości sir Arthura Conana Doyle'a powstawały od lat i każdy odtwórca Holmesa kreował go po swojemu więc po co mieliby to powielać ? Downey wziął najważniejsze jego cechy: nonszalancje, wielką inteligencje, ogromny zapał do pracy, dostrzeganie tego, czego inni nie widzą, jego zazdrość o Watsona i ich prześmieszne relacje. Robert sprawdził się jak dla mnie idealnie.

Każda normalna osoba (czyt. nie dwunastolatka) podziela moje zdanie - nikt przy zdrowych zmysłach nie nazwie Downeya dobrym aktorem. Co najwyżej przeciętnym, rzekłem.

Podsumowując twoje wypowiedzi: każdy kto uważa inaczej niż ty to na pewno nie osoba przy zdrowych zmysłach. Powodzenia przy dalszym korzystaniu z portali społecznościowych z takim podejściem.

Poprawka: każda osoba, która uważa, że Downey to dobry aktor, na pewno ma coś z głową.

W dalszym korzystaniu na pewno na jedno wyjdzie.

Na pewno nie, skoro nie dostrzegasz różnicy.

Chodzi o to, że wielokrotnie spotkasz się z sytuacją, gdzie będziesz musiał uszanować zdanie innych, a poza tym RDJ jest na 10 miejscu w rankingu, więc według ciebie na filmwebie nie ma wielu normalnych osób ; ) Ja na pewno do takich nie należę, bo Downeya uwielbiam.

Patrząc po twoich ocenach, wcale się nie dziwię uwielbieniu tegoż aktorzyny.

I prawidłowo. Uwielbiam tego pana, a sprawę twojej nietolerancji i braku poszanowania dla zdania innych pozostawiam Tobie ; )

A czemuż go tak uwielbiasz?

Za ogromny talent, za humor i charakter jaki pokazuje podczas wywiadów i za to, że odbił się od dna. Poza tym jest strasznie przystojny ; D

Zaprzeczam. Przystojny kiedyś był, teraz jest paskudny. Brzydko się starzeje.

hmmm... twój profil nie dużo o tobie mówi, ale może po prostu jesteś jeszcze za młoda by docenić urodę dojrzałego mężczyzny :) każde pokolenie ma swój gust. Jednym podoba się Justin Bieber, innym Allan Rickman ;)

Ach.... te oczy :D~~~ Jest prawie w wieku moich rodziców a dalej sexy

Humor, charakter i uroda (choć tutaj widzę podziały) = świetne uzasadnienie.

Poza ogromnym talentem. Za Lionela, Steviego, Kirka, Paula, Chaplina, Dito, Harrego i oczywiście Tonego i Sherlocka.

cóż 12 lat to ja miałam prawie dekadę temu, ale twojego zdania nigdy podzielać nie będę

Mentalnie można pozostać dwunastolatką.

tak sobie tłumacz, skoro sprawia ci to ulgę i czujesz się szczęśliwszy, to nie będę psuć twojego spokoju i zdrowia psychicznego.

A czy mówię, że sprawia mi to ulgę i czuję się szczęśliwszy? Nędzna riposta.

Widziałam go w klikunastu filmach. I moim zdaniem jest dobrym aktorem. Pomimo tego ze cpał i pił grał swietne role. i jezeli ktos zobaczy moje oceny filmow z jego udziałem jest mało, gdyz zaznaczam te ktore mi sie przypomna. dwa kazdy ma prawo do własnego zdania, nie wolno takiej osoby ponizac bo ona i tak wie najlepiej. i nic jej nie przekona. mi sie rola w sherlocku podobała, tymbardziej ze czytałam ksiazki, oceniajac jego gre aktorska 10/10 film jako taki tez mi sie podobał bo jakby na to nie patrzec był dobrze zrobiony. guy richie moim zdaniem sie spisał, muzyka tez jest niezła( bardzo lubie hansa) jezeli mnie pocisniecie to spoko pokazecie swoja głupote nie szanujac zdania innego człowieka. (sory za literówki :))

Boże ja mówię ogólnie nie o Sherlocku... Ty msz jakieś ograniczenia czy co ?

Tak, 'mszmam' ograniczenia czy co.

Nie zgadzam się z twoją opinią. Nie przeczę, Sherlock zagrany przez Downey'a może i był nieco inny od oryginału znanego z opowiadań Doyle'a, aczkolwiek uważam, iż odtwórca głównej roli odświeżył tę świetnie znaną ludziom postać. Sam film z kolei sądzę, że był na prawdę świetny i nie tylko ze względu na odtwórcę roli głównego bohatera, ale i też z powodu ukazania wiktoriańskiego Londynu.

Wracając jeszcze do Downey'a. Myślę, że jest to naprawdę świetny aktor. Uczciwie przyznaję, że nie widziałam go w rolach innych niż Iron Man czy też właśnie Sherlock, ale jak najszybciej chcę to nadrobić, gdyż gra aktorska jest tutaj na bardzo wysokim poziomie.

Zabiłaś swoje argumenty.

Chciałam po prostu spojrzeć nie tylko z jednej perspektywy, gdyż uważam to za wysoce błędne. Ja lubię i kinowego Holmesa i książkowego. Niektórzy jednak zażarcie bronią jednego z nich oczerniając drugiego. Nie mam jednak nic przeciwko takim osobom. O gustach się nie dyskutuje.

Nie o to chodzi. Z jednej strony mówisz, że Downey to naprawdę świetny aktor, z drugiej, że nie widziałaś go w innych filmach niż IM czy Sherlock. + dajesz mu 10 i serce. Ja się pytam gdzie tutaj logika?

Dobrze, masz rację. Przepraszam za błąd. Już wszystko wyjaśniam.

Rozumiem, twoją irytację i wiem skąd się bierze. Nie przeczę, dość pobieżnie wystawiłam mu ocenę za właśnie te dwie role. Jednak, aby sytuacja nie była taka jaka jest w tej chwili zaczęłam nadrabiać i w zeszłym tygodniu widziałam Solistę, gdzie również podobała mi się jego gra aktorska. Co tydzień zamierzam oglądać po jednej produkcji z tym właśnie aktorem, aby moja ocena dotyczyła więcej niż tych dwóch. Jeśli będę uważała, że moja ocena jest niesłuszna zapewniam cię, że ją zmienię.

ahah ludzie są zabawni ;D
zawsze sobie wchodzę poczytać hejty i kłótnie.
lubisz aktora to po co się z tego tłumaczyć? lubisz i dobrze.
nie lubisz to po co się wypowiadać? uwiera cię to? boli? nie rozumiem takich ludzi ;) get a life

Zdarza się. Też często wchodzę poczytać i staram sie nie wtrącać, ale czasami człowieka aż razi taka ignoracja ;p jak mnie na tym forum
PS. Jak dla mnie Robert to genialny aktor i tyle w temacie ;)

Chciałabym zauważyć, że dobry aktor mógłby podnieść poziom nawet najdurniejszego filmu. Może nie od razu na wyżyny, ale chociaż trochę. I tak też mogę powiedzieć o Robercie.
Widziałeś film familijny "Na psa urok"? Ja tak, jak leciał kiedyś na HBO. Przypadkiem włączyłam, zostawiłam właśnie dla Roberta. I mogę powiedzieć, że chociaż fabuła mnie nie wciągnęła, film mnie nie kręcił, to jednak nie ze względu na postać graną przez Downey'a. Miał grać złego bohatera w filmie dla dzieci. I wiesz co? Zagrał go doskonale - był śmieszny, ale widać było na pierwszy rzut oka, że jest antagonistą, że kręci i mataczy. Dlatego uważam, że bez względu w jakiej roli, Robert się odnajduje - czy gorzej czy lepiej, ale się odnajduje.