Robert równie dobrze mógł by do końca życia nic nie robić, Iron Man zarobił dla niego niewyobrażalną masę kasiory. Ma potencjał na coś poważniejszego. Chętnie widziałbym go w jakimś kryminale typu "True Detective" jako naćpany glina. Tylko czy ktoś odważy się go w czymś zatrudnić ze względu na jego gigantyczną gażę?