godzinami mogłabym na niego patrzeć godzinami kiedy wciela się w postać Pulla. Świetnie gra, idealnie dobrana rola jakby dla niego napisana. Zabujałam się jeszcze bardziej.... Najśmieszniejsze jest to, że w roli Dagoneta podobał mi się odkąd obejrzałam Króla Artura (podobał mi się bardziej niż Artur:P) i dopiero po obejrzeniu Muszkieterów i napawaniu się Portosem skojarzyłam że te trzy postacie (Dagonet, Pullo i Portos) to ta sama osoba :) no lepiej późno niż wcale :)