QueenI

9,1
191 ocen muzyki
powrót do forum osoby Queen

Tak brzmi tytuł jednej z moich najbardziej ulubionych piosenek, a jej autorem jest oczywiście zespół Queen... Długo mógłbym się rozpisywać nad wspaniałością Queen, głównie niesamowitością głosu Freddie`go Mercury`go, ale zrobię to w skondensowany i ogólnikowy sposób.

Zapytacie dlaczego Queen jest moim ulubionym zespołem, więc odpowiem. Może mejsce tego zespołu jet tu, na stronie filmowej, niezbyt pewne, albowiem Queen dużego wkładu do knematografii nie miała, ale jej wpływ na rozwój muzyki rozrywkowej jest ogromny.

Pierwszym argumentem za Queen jest postać jej lidera i wokalisty - Freddie`go Mercury`ego. Nie chodzi mi o jego życie i kontrowersyjność, choć to także dodało zespołowi rozgłosu i sławy. Ale jego najwięszym atutem jest głos, głos, który nie boję się powiedzieć, jest głosem najciekawszym i najbardziej "zmiennym" w całej historii muzyki. Wystarczy posłuchać piosenki "Bohemian Rhapsody", tu jego głos najlepiej chyba się ujawnia.

Zresztą piosenka ta jest również znakomitym przykładem na to, że muzyka Queen nie jest monotonna, wręcz przeciwnie. Tak tematyka, jak i samo tempo każdej piosenki jest różnorodne. Często nawet w obrębie jednego utworu (patrz "Bohemian Rhapsody" czy "Innuendo") tempo i nastrój może się kilka razy zmienić. Taka różnorodność jest dla mnie fascynująca i pociągająca w ich muzyce...

Pozostając przy utworach, warto zauważyć, że mimo iż jest to muzyka nowoczesna i rozrywkowa, to nie jest to takie granie na siłę, bez jakiegoś założenia i celu. Piosenki Queen mają budowę wręcz operową, nie jest to tylko piosenka, tekst i muzyka, jest to swego rodzaju arcydzieło, szkoda, że niewielu o tym pamięta...

O Queen mógłbym pisać godzinami, słuchać ich godzinami... Żałuję, że ich kariera nie trwała dłużej, bo jest to ogromna strata dla muzyki w ogóle - ile świetnych kawałków mogłoby jeszcze powstać...?!

Ale podsumowując - członkowie zespołu rockowego Queen mogą moim zdaniem spokojnie powiedzieć - "We are the Champions of the World..."

użytkownik usunięty
Ponk

Pisze się Love Of My Life.Tak masz rację co do Queen jest to zespół nie do podrobienia wogóle kocham ten zespółó i nie wiem jak by było bez niego nie wyobrazam sobie słuchać czegos innego, każdy koncert był grany na żywo a nie z playbacku tak jak wszystkie te co są teraz, przypomnij sobie Wembley z 86 roku 28 kawałków i wszystkie grane na żywo na dodatek kilka coverów innych zespołów, a na koniec GOD SAVE THE QUEEN.Tego nie da się opisać to trzeba zobaczyć.

użytkownik usunięty

Witam! Niedawno zakupilem DVD Greatest videos II.Tam sa krotkie koncerty z 84 i 86 roku grany na jakims festiwalu malym.Tam grali niestety z playbacku,poniewaz brzmienie piosenek jest tak samo jak piosenki studyjne.Ale sobie pomyslalem ludzie wiedzieli ze udawali ze spiewaja,nawet tego nie ukrywali.Nie tak jak Milli Vanilli wpadli.Ale co tam,po co beda marnowac czas na podlaczanie sprzetu na jakis krotki niewazny festiwal.Prawdziwe dziela dokonywali na wielkich stadionach.I to byla frajda.Kiedy sie oglada Queen at Wembley,daje to poczucie ze sie znajdujemy WLASNIE na stadionie.I to jest super uczucie.Pozdrawiam fanow Queen i sie klaniam..

Ponk

Queen to zdecydowanie mój ulubiony zespół... Ich wyśmienitych kawałków nie ma co wymieniać, po prostu jest tego ogrom. Zgadzam się z Ponkiem w stu procentach co do jego wypowiedzi. A tak nawiasem na moim blogu jest fragment ulubionej piosenki tej formacji... Kto odgadnie tytuł?

użytkownik usunięty
mr_gabaryt

Niech zgadne,ten fragment to "Don`t try so hard"?A moze "These are the days of our lives"?Jest tyle tych pieknych piosenek ze nie ma co wymieniac:)Pozdrowienia

Niestety:( Moją ulubioną piosenką jest.... TAM TAM TAM.... The show must go on! Pozdrowienia

mr_gabaryt

ja najbardziej lubię mało znane Dreamer's Ball.

Ponk

To, co łączy Queen z filmami, to muzyka do nich. I choc tych filmów jest niewiele, ja uważam, że zespół i przede wszystkim Freddie zapewnili sobie na stałe miejsce w świecie filmu. Przypomnijcie sobie scene z "Nieśmiertelnego", w której Kurgan rozbija się samochodem po mieście - w tle słychać "New York, New York" w wykonaniu Freddie'go. Ta piosenka nie została wydana na żadnym albumie, na żadnym soundtracku. A szkoda, bo jest wykonana, tak dobrze, jak w oryginale, który śpiewa przecież Liza Minnelli! Później Freddie śpiewał z Lizą ten numer kilkukrotnie.
Innym przykładem tej mocnej filmowej pozycji Queen'a jest "Princess of The Universe" i "Gimme The Prize" z wymienionego już Highlandera.
Do tego dorzucę jeszcze kilka utworów z "Flash Gordon'a". Na przykład numer niepozornego basisty Johna Deacona pt. "Arboria" lub tytułowy, pulsujący "Flash".
Na koniec mogę dodać, że z powodu choroby Fredka zespół przerwał pracę nad dwoma soundtrackami. Jednen miał być do filmu "Miracle", drugi do powstającej kolejnej części "Gwiezdnych wojen"...

aerene

INNUENDO-najlepsza piosenka i album w historii muzyki,no i 'pyszny' wrecz teledysk.pozdrawiam

aerene

Witam. Może to zaskakujące, że odpisuję na Twojego posta sprzed 14 lat ale zaintrygowała mnie informacja,w której napisałeś, że Queen przerwali pracę nad ścieżką filmową do kolejnego filmu. Od pewnego czasu fascynuję się cudowną muzyką tego zespołu, zgłębiam utwory,albumy i koncerty delektując się ich wszechstronnym pięknem. Przeczytałam 2 biografie nieodżałowanego Freddiego oraz dwie całego zespołu. Przyznam, że nie trafiłam dotąd na przytoczoną przez Ciebie informację. Warto czytać starsze posty,zawsze można wzbogacić wiedzę :-).Przypuszczam, że prace nad tym soundtrackiem musiały mieć miejsce około 1987 roku- wtedy to pojawiła się diagnoza Freddiego i co za tym idzie,Jego pogarszający się stan.....
Dodam jeszcze, że zgadzam się z Twoją opinią odnośnie przytoczonych utworów z filmu "Nieśmiertelny". Mam co do nich te same odczucia. Dołączę jeszcze "Who want's to live forever". Za każdym razem wywołuje poruszające emocje. Dodatkowo w połączeniu z klimatycznym teledyskiem jak również wersja live- w całości emocjonalnie śpiewana przez Freddiego. Cześć Jego pamięci.

aerene

To miała być ścieżka dźwiękowa do filmu "Miracle"? W 1989 roku zespół wydał album "The Miracle" :-)

Mila1505

Nie miała być. Jestem fanem od bardzo dawna i dawno nie czytałem takich bzdur. Soundtrack do Gwiezdnych Wojen? Jedyny związek Queen ze Star Warsami to tekst Bicycle Race i Freddie w 1980 roku na koncertach, wychodzący na bis na ramionach ochroniarza w przebraniu Dartha Vadera. A myślałem. że już nic mnie nie zaszokuje...no i jeszcze Freddie śpiewający z Lizą Minelli New York, New York...ta, jasne.

mariooks1945

W takim razie dziękuję serdecznie za weryfikującą wiadomość :-). Też mnie zaskoczyła tamta informacja....

Mila1505

Nie ma za co. Swego czasu uśmiałem się nieźle na wieść, że Freddie wziął ślub z Mary;-)

mariooks1945

Cóż....Ja w tym roku natknęłam się gdzieś na totalnie absurdalną wiadomość jakoby Freddie miał syna w wieku 25 lat. Biorąc pod uwagę, że zmarł ponad 27 lat temu..... Bez komentarza :-):-)

Mila1505

Tak, o synie też słyszałem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones