Philip K. Dick

Philip Kindred Dick

8,7
989 ocen scenariuszy
powrót do forum osoby Philip K. Dick

Tytuł tematu mówi chyba wszystko. :)
Jak odbieracie adaptacje twórczości Dicka? Które zmiany uważacie za lepsze, które za gorsze? I oczywiście czy sam film uważacie za wart uwagi?

Khaosth

Względem wyjaśnienia czemu dwa posty piszę pod rząd. Piszę tak ponieważ uważam, że post rozpoczynający temat powinien być neutralny. Teraz dopiero moje subiektywne zdanie.

"Impostor"/"Manipulator"
Gdyby twórcy zekranizowali opowiadanie dokładnie słowo w słowo, to film by nawet godziny nie trwał (zapewne tak właśnie wygląda odcinek serialu z '62 na podstawie tego opowiadania), dlatego doceniam wkład własny scenarzystów. U Dicka występował dość głupi z naszej perspektywy wątek podróży na księżyc - mocna scena która dobrze uwidaczniała, że nikt nawet nie zakłada, że bohater jest człowiekiem. Wątek ten scenarzyści szczęśliwie zastąpili równie mocną sceną przesłuchania, która prezentuje się bardzo dobrze. Dalsza część - wymysł scenarzystów - jest w sumie dość logiczną kontynuacją losów bohatera, która ładnie się z filmem komponuje, ale jest trochę zbyt oszczędnie zrealizowana i przypomina niemal co trzeci film SF. Finał opowiadania i filmu jest w gruncie rzeczy taki sam, ale mam wrażenie, że ten filmowy został lepiej rozegrany.
Zmiany na +, film wart uwagi.

"Tajemnica Syriusza"/"Druga odmiana"
Film widziałem raz i mnie specjalnie nie zachwycił, chociaż to całkiem solidna produkcja. Jednak wydaję mi się, że w moich oczach naprawdę zyskał on dopiero po przeczytaniu opowiadania. Opowiadanie na początku mnie nie zachwycało, ale jego końcówka coś w sobie miała - z filmem odczucia mam odwrotne. W filmie podobał mi się wątek przekazu, który w opowiadaniu wydał mi się trochę przyćmiony. Kontynuacja losów wzbudza podobne odczucia. Jednak finał filmu mnie rozczarował w przeciwieństwie do mniej radosnego finału opowiadania, które ...:::[SPOILER]:::... nie robiło z androida człowieka. W filmie jakoś zatracono podtekst kopiowania ludzi pod każdym względem. ...:::[SPOILER OFF]:::...
Zmieniony finał na -, film jest klasykiem, chociaż na dobrą sprawę wydał mi się trochę pusty.

"Zapłata"/"Wypłata"
Film zmienił wiele w stosunku do pierwowzoru. ...:::[SPOILER]:::... Po pierwsze wyrzucił pomysł czerpaka, dzięki czemu ten nie występuje w finale - jak dla mnie pozytyw. Ta zmiana wymusiła oczywiście zmianę zakończenia, a dzięki temu zmieniono też i przebieg akcji, który w moim mniemaniu w filmie jest ciekawszy niż u Dicka - a zatem pozytyw. Akcja filmu zaczyna się trochę wcześniej, dzięki czemu przed wrzuceniem w wir akcji mamy okazję poznać bohaterów - pozytyw. Zmieniony finał nie oferuje niczego poza rozwiązaniem fabuły filmu - absolutny błąd. Tam gdzie Dick stara się w akcję wpleść motyw rządu nieprzyjaznego korporacjom i korporacji, której ta zabawka jest potrzebna do przeżycia jako ostatniej ostoi wolności, scenarzyści nie umieścili żadnego ciekawego wątku. ...:::[SPOILER OFF]:::... Przynajmniej realizacja całkiem niezła.
Zmiany na -, film dla fanów kina akcji i maszyn Goldberga

Khaosth

"Łowca androidów"/"Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?"
Ciężko porównać oba dzieła, bo zmiany poczynione względem opowiadania są ogromne. W filmie Rick nie ma żony, nie słychać nic o merceryźmie, nie ma skrzynek empatycznych, zamiast do J.F. Sebastiana Pris udaje się do specjala imieniem Isidore, a na ekranie nie pojawia się żadna elektryczna owca! Zmiany poczynione w tych wątkach ciężko ocenić - niektórych wątków z filmu brakowało mi w książce, niektórych zaś pomysłów Dicka żałuję że nie wykorzystano w filmie, chociaż pewnie by tam nie pasowały.
Zmiany ogromne nieznacznie na plus. Książka Dicka od filmu nie jest gorsza, ale najlepszą pozycją też nie jest. Film zaś konkurencję ma niewielką.

Khaosth

"Łowca androidów"/"Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?"
Ciężko porównać oba dzieła, bo zmiany poczynione względem opowiadania są ogromne. W filmie Rick nie ma żony, nie słychać nic o merceryźmie, nie ma skrzynek empatycznych, zamiast do J.F. Sebastiana Pris udaje się do specjala imieniem Isidore, a na ekranie nie pojawia się żadna elektryczna owca! Zmiany poczynione w tych wątkach ciężko ocenić - niektórych wątków z filmu brakowało mi w książce, niektórych zaś pomysłów Dicka żałuję że nie wykorzystano w filmie, chociaż pewnie by tam nie pasowały.
Zmiany ogromne nieznacznie na plus. Książka Dicka od filmu nie jest gorsza, ale najlepszą pozycją też nie jest. Film zaś konkurencję ma niewielką.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones