Jak się ma odpowiedni wygląd to można i zagrać przedszkolaka. Ja mam 27 lat a nowo-poznane osoby dają mi w okolicach 16 lat.
I dlatego oglądając amerykańskie seriale i widząc takich "nastolatków" na dodatek podejmujących decyzje w sprawach życia i śmierci można sobie skrzywić punkt widzenia :P potem trafia się jakaś produkcja dajmy na to Disneya, gdzie nastolatek gra nastolatka i człowiek mysli, że to dziecinne...a w sumie ogląda się taką samą dziecinadę tylko w wykonaniu emerytowanych nastolatków :P
Choć w sumie Paul gra gościa który dolatuje gdzieś tak do 163 lat, to mozna powiedzieć, że jak na swój wiek dobrze się trzyma :P
W rzeczy samej. Ale tu nie ma śmiechu, dzieciaki popadają w straszliwe kompleksy przez to, że naoglądają się cudownych "szesnastolatków.
...na dodatek 16-latków z niezłą muskulaturą, inteligentnych, bez problemów z trądzikiem, nierzadko samodzielnych finansowo, że już nie wspomnę o tym, że fryzury to im się tam trzymają niczym w reklamie Taft :P ani walka wręcz, ani wichura, ani nawet stado potworów nie jest w stanie zmierzwić idealnych loków Katherine czy czupryny Stefana:D przynajmniej Damon jest uniwersalno- realny bo od zarania dziejów chodzi rozczochrany :P
A tak na marginesie...dawajcie namiary na miasteczko, w którym 100% mieszkańców w granicach 16-30 lat wygląda jakby się szykowało na wybory miss/ mistera... pakuję się i się przeprowadzam :P