Naprawdę?
No dobrze. Zacznijmy od początku. Dawicki grał w filmie performera i ten performer odszedł w filmie w taki, a nie inny sposób. Dawicki, realny performer, który go gra nadal żyje i z tego co wiem, ma się dobrze ;)
To co widziałaś na końcu filmu ( "oskar dawidzki 1971-2014" ) to jest sprytna zmyłka aby wzbudzić widza. Kadr nie jest informacją od reżysera tylko jest to dzieło dawidzkiego, tak jak wcześniej były pokazane klepsydry np. z almodovarem.