Dobrego aktora można rzekomo poznać po tym, że zagra każdego. ,,Problem'' z Reedusem jest taki, że on nie potrafi wcielać się w postaci kłócące się z jego osobowością. Nie wiem, czy ma szczęście, czy wybiera tylko role, w których może być sobą (co, zapewne, jest prawdą, wierni fani The Walking Dead słyszeli, że Norman wynegocjował od producentów, że Daryl nie będzie seksistą i rasistą).
Gesty, mimika, sposób chodzenia, czy wypowiadania się nie różnią się znacząco.
Bohaterzy przez niego grani są tak ciekawi właśnie dlatego, że w większości przypominają Normana - motocyklistę mechanika, który skrywa w sobie duszę estety.
Jak wszechstronnie uzdolniony Reedus jest każdy wie, a jeśli nie, to opiszę:
To rzeźbiarz, operator, model, dość znany fotograf, okazyjnie maluje obrazy, pracował jako mechanik i w sklepie z rowerami.
Ludzie wielbią jego postaci właśnie dlatego, że są tak podobne (kto ma wątpliwości niechaj zrobi każdej test MBTI i porówna ze sobą) do niego, człowieka niesamowicie popularnego w mediach społecznościowych.
Ta naturalność jest tak pożądana. Oczywiście ktoś, kto nie przepada za charakterem Normana uzna, że to aktor mierny pod względem warsztatu i, nie ukrywam, przyznam mu rację. Ale czyż to, że każda z jego ról przedstawia w jakiś sposób Normana nie jest wspaniałe?