Naya Rivera

Naya Marie Rivera

8,3
1 356 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Naya Rivera

Jest to zdecydowanie jedna z najbarwniejszych i najlepszych bohaterek w serialu Glee.
Bardzo dobrze poprowadzona postać, ciekawie wykreowana, a przede wszystkim - świetnie
zagrana. Nic dodać, nic ująć.

akniezka1

W którym sezonie? bo w pierwszym jakiejś zbytniej roli nie ma ;P

lechu15

Jej postać rozwija się na szczęście w drugim sezonie i przynajmniej do trzeciego sezonu jej wątek był mocno rozwinięty. Santana śpiewała w większej ilości numerów, co imo powodowało, że aranżacje były ciekawsze, bo jej barwa i wokal są bardzo dobre. Każdy widzi w niej sukę, która jest zapatrzona w siebie i ma wścibskie komentarze bo wyżywa swoje frustrację na innych, co też jest poniekąd prawdą, ale z drugiej strony przez to jej postać jest zabawna i nikt nie zwraca uwagi, że jej komentarze są po prostu realne, a jej postać mówi to czego inni boją się powiedzieć. Całe szczęście, że rozwinięto jej wątek i przede wszystkim śpiewa więcej w serialu bo jak dla mnie Glee tylko na tym zyskało i produkcja stała się ciekawsza.

labtec

PS : lekki offtop ale - nie wiem dlaczego ludzie wybielają chociażby Rachel i uważają że jest taka dobra ( mam na myśli postać przez nią graną- nie umiejętności wokalne, bo Lea jest na prawdę utalentowana) wiele osób nie widzi, że Rachel jest straszną egoistką i chociażby w momencie kiedy była z Finem nie potrafiła zrezygnować z wielu rzeczy, on był dla niej dodatkiem i właściwie chodziło jej o realizację własnych celów.

labtec

Obecnie jestem przy końcówce drugiego sezonu..
Ja tam nawet Rachel lubię. Zanim zacząłem oglądać serial słyszałem dużo komentarzy nt jaka to Santana jest zajebista etc. ale jak dla mnie to troszkę przeginka ;) Głos może ma fajny ale chyba nie za bardzo czysty.. do dzisiaj nie trawie jej piosenki "Valerine". Ogólnie nie rozumiem fenomenu tego serialu. Niby tam wpaja wartości tolerancyjne itp, ale większość problemów są strasznie naciągane. Nie wiem jakie zasady panują w Ameryce, ale u nas w liceum, "pary szkolne" to rzadkość, a tam każdy chodzi/chodził z każdym. Jednego odcinka nie obejrzysz i się pogubisz w ich relacjach.
Nie żebym nie był tolerancyjny, ale nie podoba mi się postać Kurta.. Mimoza straszna :) Blaine jest już całkiem spoko, jednak aktorsko rewelacji nie ma ;P

Do teraz pamiętam jak kibicowałem Rachel, żeby Finn w końcu dowiedział się że nie jest ojcem dziecka Quinn, i mogli być razem.. jak już wszystko wyszło na jaw to byli razem przez.. pół odcinka, bo finn'owi się odmieniło.

Kto w ogóle mógłby wybaczyć tak szybko takie coś? Przecież to może człowiekowi życie zrujnować. Potem przez całe życie rób na czyjeś dziecko i żyj w kłamstwie gdy dookoła twoi "przyjaciele" wiedzą prawdę i nie chcą powiedzieć... Jak można tak szybko bez serca oddać dziecko? byleby tylko zostać znowu cheerleaderką...

lechu15

Generalnie to mnie chyba najbardziej podobał się trzeci sezon. Wtedy moim zdaniem działy się najciekawsze rzeczy i wtedy bardzo polubiłam postać Santany. Poza tym, oczywiście, w trzecim sezonie jest dużo świetnych piosenek.

akniezka1

Zacząłem 3 sezon i faktycznie, rola Santany jest coraz ciekawsza :) Szkoda mi się jej zrobiło jak na jaw wyszła sprawa z jej orientacją :)

lechu15

To ciekawe, że na początku serialu jej rola była bardzo mała, a w trzecim sezonie stała się jedną z czołowych i kluczowych dla serialu postaci :)

akniezka1

Całe szczęście, że tak się stało, bo moim zdaniem dzięki temu serial wiele zyskał. Ona momentami przegina, albo mówi to co wiele osób przemilczy. Moim zdaniem jej barwa jest ciekawa, nie ma takiej skali jak Rachel czy Mercedes, ale uwielbiam piosenki w jej wykonaniu. Ja po 1 sezonie Glee byłam załamana. Jedyne co mnie do niego przyciągało to postać Sue i jej komentarze. No i Santana, której nie było niestety zbyt wiele, oraz mądrości Britt. Serial był nudny i nie mogłam zrozumieć skąd ten fenomen, na szczęście później było ciekawiej. Zaczęłam po brać mniej na serio, momentami nawet traktowałam to jako lekką 'parodie' wszystkie problemy, związki o których wspominałeś wyżej, sprawa z dzieckiem Quinn itd to była żenada, ale chyba o to w tym chodzi, żeby to było trochę na pograniczu kiczu. Z resztą do tego nawiązuje tytuł :) A wracając do Santany i jej postaci osobiście podoba mi się, że z jej postaci zrobili lesbijkę. Od tego momentu zaczęła pokazywać, że jest w niej dużo ciepła, które przelewa na Brittany. Widziałabym ją z kimś innym, a nie z Britt bo wydaję mi się, ze one są razem i tamta traktuje ją bardziej jak przyjaciółkę, z którą łączy ją coś więcej, natomiast Santana widać że ją kocha. No nic nie chcę spoilerować bo pisałeś, że oglądasz dopiero 3 sezon, wiec zobaczymy jak ten wątek potoczy się dalej w 4 sezonie. No i oby Santany nie było mniej, bo w sumie przez postać Naii oglądam Glee. No i może jeszcze Sue :D

Sabbath_PL

Ja też jestem ciekawa jak będzie wyglądał 4 sezon. W końcu część z nich skończyła już liceum. Czekam z niecierpliwością na nowe odcinki :)

akniezka1

też jestem ciekawa 4 zesonu! Ale ponoć - co mnie dziwi- wszystkie postacie mają się tam pojawić.
co do piosenki Valerie: jak można jej nie lubić? ;) Santana mnie nią urzekła, wcześniej nie zwracałam na nią zbytniej uwagi. w 2 i 3 sezonie kocham jej docinki - szczególnie w stosunku do Sama.
no i labtec - racja, Rachel jest bardzo egoistyczna.

lechu15

Hm, mam wrażenie, że niektórzy nie zauważają, że ten serial jest specjalnie przerysowany i przez to tak świetny ;)
Jest w nim duża dawka humoru i wręcz parodii, a przy tym wpajane wartości, głownie tolerancja. Dlatego uważam ten serial za genialny ;)

akniezka1

W pełni się zgadzam , jest cudowna ♥

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones