W serialu "Mildred Pierce" w porównaniu do dziewczynki grającej jej młodszą siostrzyczkę wypada tak nienaturalnie, że az zęby zgrzytają. Poza tym, jest strasznie denerwująca. No i prywata - wygląda jak mój kolega ;) Młodziutka jeszcze, ale baaardzo słaba aktorsko. jestem na nie
Nie nazwałabym jej gry- nienaturalną. Dla mnie postać młodej Veda Pierce odegrana była znakomicie.
Rzadko kiedy jakaś postać z filmu jest w stanie wywołać u mnie negatywne emocje- Morgan Turner się to zdecydowanie udało.
Oglądając jej "humorki" sama miałabym ochotę stłuc tą zarozumiałą pannicę :)
Ode mnie wielkie brawa.
w sumie Rysiu z Klanu tez wzbudza negatywne emocje i chęć pobicia ale nie powiesz mi żeby Cyrwus był dobrym aktorem?
człowieku, a ogarnąłeś, że ta postać pewnie TAKA MIAŁA BYĆ ?! To rola, ona kreowała Vedę, a nie pokazywała swoje prywatne oblicze... Wydaje mi się, że o to scenarzystkom chodziło, zeby Veda była taka nienaturalna, bo chciała zgrywać damę... aktorka jest dla ciebie od razu słaba, bo ci się nie podobała postać jaką zagrała ? to właśnie świadczy o jej umiejętnościach, bo wzbudziła dużo emocji swoją grą...
oczywiscie że tak, poza tym we mnie nie wzbudziła zadnych emocji, wrecz przeciwnie. jakoś dorosła Veda mi nie przeszkadzala i byla rewelacyjna jako zimna i zła ;)
uuu i się znieczulasz ;P jak będąc Mildred chyba bym zamykała ją co rusz w pokoju za karę, a za znieważanie matki to od razu waliła z liścia :P Matka na nią ciężko zarabiała, a laska nie miała za grosz do niej szacunku... okropne..
A Morgan świetnie to zagrała :)