Zgadzam się z Tobą w zupełności. Najlepszy i jedyny prawdziwy Robin. Reszta to żałosne podróbki i karykatury. Byłam w niego zapatrzona i zakochana śmiertelnie. Minęło już tyle lat a ja wciąż jestem oczarowana Michaelem w roli Robina a w tle nastrojowa wspaniała muzyka Clannadu. Ciągle mnie to rusza. Największym błędem i głupotą było jego odejście. W środowisku moich rówieśników małolatów (7-9 lat) krążyłą plotka że na planie ktoś popełnił błąd i aktor zginął na prawdę :/// A potem jaki niesmak poczułam gdy zobaczyłam na ekranie tego nędznego blondasa (notabene syn pierwszego Bonda). Oczywiście już nie było po co oglądać tego serialu. Cała magia się skończyła i czar prysnął. Dlaczego nam to zrobiłeś Michaelu?

Och zgadzam się żałosny blondas jest nie do zaakceptowania nawet nie ma o kim wspominać,a Michael nie odszedł do Dynasti tylko dostał propozycję zagrania D'Artagnana w Trzech muszkieterach na Brodway'u co jak sam mówi był jego marzeniem od dziecka no i skorzystał ,tylko że to okazało się klapą no i na koniec wylądował w tej nieszczęsnej Dynastii.Jednak jak Michael mówi jest niesamowicie dumny z udziału w serialu i go uwielbia do dziś.Ciekawa jestem swoją drogą czy on się kiedyś dowie ile przez to jego odejście i śmierć Robina zostało wylanych łez i ile złamał serc.Ach nie ma to jak wierne fanki .Sentyment mam do dziś

NO właśnie, ciekawe czy on jest tego świadomy :). Przez Michaela od dziecka mam ogromny sentyment do Wielkiej Brytani i do imienia Michał. Na geografii uczyłam się o tym kraju z wielkim zapałem :))i ponieważ była okazja, pojechałam na szkolną wycieczkę do Londynu. Ale Michaela nie widziałam ;(((( Nie miałam pojęcia że zagrał D'Artagnana. Ciekawe czemu to nie wypaliło. Na pewno był lepszy od Michaela Yorka. Widzę że trochę więcej się orientujesz. Może wiesz gdzie mogłabym sobie obejrzeć jakieś wywiady. Na You Tube znalazłam jeden i to bardzo krótki 2 minuty :/

Najwięcej wywiadów i z Michaelem dawnym i z Michaelem obecnym znajdziesz na płytach DVD Robin of Sherwood ,ja właśnie ostatnio sobie zakupiłam i znów się zakochałam w tym serialu,a wszystko przez muzykę Clannad ,którą przypadkiem gdzieś usłyszałam,co prawda nie jest tani,ale wart jest każdej złotówki,ale jak poszperasz w internecie np.w google serial Robin... lub Michael....to też można sporo rzeczy znaleźć np.strony internetowe Michaela ja niechcący się na jedną natknęłam,ale ostrzegam jest to bardzo wciągające i czasochłonne,bo od większości zdjęć Michaela nie można oderwać oczu.Pozdrawiam.